Węzeł gordyjski
Jest to dobra zabawa z gatunku "zawiązujących wspólnotę". Nie powinna być to jednak pierwsza zabawa w danym gronie. Na początku stajemy w kole, nie dotykając się jednak. Następnie zamykamy oczy i z wyciągniętymi przed siebie ramio-nami ruszamy w kierunku środka koła. Gdy dotkniemy ręki innego uczestnika zabawy, chwytamy ją mocno. Następnie szukamy kolejnych osób, nie puszczając jednak osoby, którą chwyciliśmy. Kiedy już wszyscy trzymają się za ręce, otwieramy oczy. Możemy się wtedy przekonać, że ręce i ramiona uczestników zabawy stworzyły ogromny splątane węzeł, równie trudny do rozwikłania jak sławny węzeł gordyjski, który Aleksander Wielki w 333 r. p.n.e. przeciął jednym cięciem miecza.
My nie posłużymy się tak radykalną metodą i spróbujemy ostrożnie rozsupłać plątaninę ramion. Możemy w tym celu obracać się, przykucać, przechodzić pod ramionami, a także nad głowami, nie wolno jednak wypuścić rąk innych uczestników zabawy.
Wynik tej zabawy wszystkich zaskoczy. Przy odrobinie cierpliwości można bowiem rozplątać węzeł. Wtedy na koniec uczestnicy znowu stoją w kole i trzymają się za ręce. Jeśli zaś grupa była bardzo liczna, może być tak, że na końcu wszyscy staną w dwóch przenikających się kołach.
|