Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Potraktowałem siebie krótko

Nigdy nie czytałem "Brava". Pierwszy samogwałt popełniłem przypadkowo, podczas kąpieli. Odczułem przerażenie, uświadamiając sobie, że nie powinienem był dopuścić do tego, a uzależnienie przyszło bardzo szybko.

Rozpoczęła się moja koszmarna walka. Wyzwolenie od seksu stało się moim nadrzędnym życiowym celem (zaraz po zbawieniu), najważniejszym grzechem wyznawanym na spowiedzi, ofiarą każdej Eucharystii, modlitw i pielgrzymek. Wszystko jednak kończyło się tak samo - przegraną. Czytałem świadectwa w Waszej gazecie, mówiące o tym, że należy zaufać Bogu, modlić się i być cierpliwym, trzymać dyscyplinę, unikać pokus itd... Miałem swoje osiągnięcia, z radością liczyłem każdy dzień bez grzechu nieczystości. Najdłuższy okres trwał 183 dni, był zdobyty w 1995 r., po seminarium odnowy w Duchu Świętym i spowiedzi z całego życia. Czułem jednak, jak szatan mną manipuluje, kierując moje zainteresowania na pornografię i nieczyste myśli. Nie miałem znikąd pomocy, nie wiedziałem do kogo się zwrócić. Na własnych błędach wykombinowałem, jak walczyć z takim szatańskim uzależnieniem. Zanim do tego doszedłem, mój grzech trwał wiele lat. Chrystus długo cierpiał przeze mnie.

Pierwszy i najważniejszy krok to decyzja, czy chcę bezwarunkowo wyrwać się z niewoli seksu, rezygnując bezwzględnie ze wszystkiego, co się z uzależnieniem wiąże. Jeśli odpowiesz: "że chyba tak", "nie do końca", "ale..." nigdy nie pokonasz szatana. Musisz powiedzieć stanowcze, bezwarunkowe "tak". Masturbacja nie rozpoczyna się w momencie samego aktu fizycznego, lecz już na początku myśli, oglądanych obrazów, czytanych lub słuchanych tekstów, wspomnień, całej wyobraźni prowadzącej do podniecenia. Podwyższony poziom hormonów znajdzie zawsze "swoje" ujście, bez względu na dyscyplinę, zajęcia czy modlitwę. Wtedy jest już za późno. Człowiek uzależniony nie jest w stanie reagować na seks i pornografię, jak ktoś zdrowy, dlatego konieczne jest bezwzględne wystrzeganie się wszystkiego, co wiąże się z erotyką. Dotyczy to także kontaktów z osobami płci przeciwnej.

Dla chłopaka walczącego z nałogiem dziewczyna nieskromna, lub nawet zachowująca się przyzwoicie może stać się źródłem podniecenia i powrotu do nałogu. Mając u boku drugą osobę bardzo trudno jest wyczuć moment, kiedy jest za późno, gdyż nie sposób przewidzieć jej myśli, odczuć i reakcji. Chcąc wytrwać w walce należy mieć to na uwadze, kontrolować swój kontakt z sympatią i najlepiej przedstawić jej swój problem, prosząc o pomoc i współpracę. Żaden młody chłopak nie uniknie jednak erotycznych myśli, a także zdjęć, obrazów rozmów, którymi dzisiejszy świat, jest przepełniony. Trzeba potraktować siebie krótko. Ja w sytuacjach zagrożenia staram się uświadomić sobie, że to, co widzę lub słyszę jest złe, zrobione dla pieniędzy przeciwko ludziom i nie ukazuje prawdy. Modlę się także do Maryi i św. Józefa. Zamiast wyobrażać sobie, co mógłbym robić z jakąś piękną i seksowną dziewczyną, wyobrażam sobie wspaniałą młodą i czystą kobietę, której obiecuję, że będę walczył z moim uzależnieniem, aby nie grzeszyć i być jak najlepszym mężem i ojcem dla jej dzieci. Dzięki temu odczułem smak wolności i teraz bardzo zależy mi, aby go nie stracić. Stałem się dużo bardziej wrażliwy i uczuciowy, może nawet nieco romantyczny, tęsknię też za prawdziwą miłością. Zmieniło się także moje wyobrażenie przyszłego życia w rodzinie, wartości kobiety i sensu życia.

Niedługo minie 500-tny dzień najdłuższej walki, która jest spełnieniem moich wieloletnich starań. Dziękuję Ci, Boże.

Michał

Publikacja za zgodą redakcji
Miłujcie się!, nr 5-8/2001

Wasze komentarze:
grzesznik: 03.08.2020, 13:32
Jestem w momencie ogromnej walki duchowej, odzywa sie zniechęcenie do modlitwty , objawiające się bólem po całodniowej pracy, często jesteśmy zasypywani nieskromnymi reklamami, wielkie wysypisko złych reklam, które jest dosłownie wszędzie. Kiedy odpuszczę choć raz modlitwę w mojej mysli pojawia sie pokusa. I tak w kolko. Nasiliło sie to bardziej od kiedy jestem w związku. Nie ma dnia ataku złych mysli. To jest walka duchowa, ogromna, wymagająca pokory, największego uniżenia sie przed Bogiem. Iść w boj nie sam ale w złączeniu z Bogiem. Wyrzeczenia to nasza droga krzyżowa. Wsiąść krzyż w swe ramiona i wyruszyć, mimo ciężkiej pracy, mimo tego ze ludzie będą urągać, mimo tego ze czasem potkniesz sie , wytrwale nieść krzyż zbawienia
)=: 18.02.2016, 11:38
Piękny tekst.Robię to od dawna dawna,świadomie welcze z tym od 4 lat, bywało dobrze,ale wracałałem do tego.Dziś przegrywam w kazdym dniu,dlatego proszę o modlitwę.wiem że moge z tym wygrać z Panem Bogiem , Z Maryją Przenajświętszą,tak mi dopomuz. Amen
Łukasz: 30.07.2013, 14:22
Robiłem to ok. 2 lata, ale dzięki Bogu przestałem. Polecam wszystkim, żeby spróbowali patrzeć na mężczyzn jak na Jezusa, a na kobiety jak na Maryję. Mi to bardzo pomogło z wychodzenia z tego i cały czas pomaga w patrzeniu na każdego człowieka jak na kogoś wyjątkowego. Dopinguje wszystkich tych, którzy w tym siedzą- dacie radę:)
Kasia: 13.06.2011, 07:11
Wow... 500 dni... Gratuluję. Moim rekordem jest 18, ale wciąż mam nadzieję i się nie poddaję. Życzę powodzenia wszystkim, którzy mają podobne problemy, będzie dobrze ;)
anka: 10.01.2011, 17:07
zazdroszczę Ci tych pięciuset dni! ja wciąż walczę!najdłużej w czystości wytrwałam 23 dni.
Michał co szuka : 20.01.2010, 09:10
..i znalazł mógłbym napisać taką samą historie bo mam dokładnie ten sam problem od 14 dni jestem czysty.. pewnie powiecie że niedługo heh jak dla mnie to wieczność tak czytałem to świadectwo i widziałem siebie i swój grzech a kiedy dotarłem do samego końca i zobaczyłem że to pisał mój imiennik........... Bądz Pochwalony Panie Nasz Niebieski!
Paweł: 13.02.2009, 09:33
Gratuluję i proszę o modlitwie, abym i ja odnalazł siłę w Panu.
Grzesiek: 15.11.2008, 16:07
gratuluję Ci kolego!. Sam przeżywałem podobny problem i nie raz upadałem z myślą że nie może być tego więcej bo tak nie można. Mimo tego robiłem to dalej prosząc Boga o pomoc i ratunek. Raniłem Go i prosiłem o pomoc. Po pewnym czasie, wielu modlitwach i proszeniach Boga, spojrzał on na mnie i pozwolił mi wyrwać się z tego nałogu!. Było na prawdę ciężko ponieważ pokusy są na każdym kroku, a szatan nie chce odpuścić. Ale ja czułem obecność Pana Boga który był przy mnie, pomagał mi walczyć z tym uzależnieniem. Dzięki Panu od uzależnienia minęły już 2 lata!!. Dzięki Ci Boże za daną mi łaskę. Tylko Bóg jest lekarstwem. Życzę Wszystkim powodzenia:)!
Jarek: 08.09.2008, 22:47
dzięki za świadectwo... 500 dni, gratuluję i powodzenia :)
Monika: 09.04.2008, 22:38
Chwała i dzięki Panu naszemu!
ktoś: 13.12.2007, 22:44
tez mam problemy.. ale dzieki bo wy wszyscy dajecie mi nadzieje..
Też Michał: 26.11.2007, 08:30
A ja sobie kompletnie z tym nie radzę...... :(:(:(:(
Andrzej: 22.11.2007, 20:34
I ja modle sie za ciebie, i za was - ktorzy piszecie komentarze i o modlitwe prosicie
Bartek: 20.09.2007, 15:22
Również życzę powodzenia Michale i gratuluję dotychczasowej wytrwałości, ja także walczę - 2 dni temu byłem u spowiedzi (od jakiegoś roku znowu spowiadam się w miarę regularnie) i dało mi to dużo do myślenia, tak naprawdę dużo zależy od spowiednika i jego podejścia do problemu. Justyno: oczywiście, że facet może myśleć w ten sposób, całe szczęście jest trochę takich osób, chociaż niestety coraz mniej... Przykre, że świat jest taki, grzechy nieczystości są dla wielu ludzi powodem do chwały i dziwią się, że: "Ty jeszcze tego nie robiłeś". Ja mam 19 lat, zachowałem cnotę i bardzo się z tego cieszę - dla niektórych byłaby to tragedia, ale ja po głębszej refleksji jestem zadowolony z tego, iż nie zrobiłem tego z dtugą osobą. Przede wszystkim nie skrzywdziłem (bo tak to niestety trzeba nazwać) w ten sposób żadnej kobiety...
Justyna: 10.05.2007, 13:46
Michale byłam pod wrażeniem twoich słów, ja też walczę i kilka dni temu pomyślałam dokładnie to co ty "muszę wziąć się krótko!". Powiedzieć NIE. twoje słowa: "by mnie grzeszyć i być jak najlepszym mężem i ojcem dla jej dzieci" naprwdę zrobiło na mnie wrażenie to, że facet mo,że tak myśleć. Dałeś nazieję :) Pozdrawiam i życze duuużo Bożej łaski na drodze.
mariusz: 18.02.2007, 19:59
tak trzymać!powodzenia!
Paweł: 31.01.2007, 17:12
Ja mam 23 lata w nałogu jestem 9 lat walczę od 3 modlę się staram a ostani raz u spowiedzi byłem z tym wczoraj proszę o modlitwę chciałbym to pokonać
Tomek: 23.01.2007, 08:00
Trzymaj sie Michał !!! Niech Bóg Cię prowadzi na Jego chwałę. Nieś te świadectwo innym, aby mogli powstawać z tego zla, jakim jest nieczystość.
Ala: 02.01.2007, 16:16
oby wiecej takich ludzi było.....
Marta: 01.01.2007, 18:41
Chwała Panu! :)
(1)

Autor

Treść

Poprzednia[ Powrót ]Następna

[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2021 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej