Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Podeptał moją miłość

Pisząc ten list szukam prawdy, zrozumienia (...) i wysłuchania tego, w czym tkwi moje cierpienie i ból tak ogromny, że ogarnia mnie przerażenie.

Zaczęło się od momentu poznania chłopaka, którego obdarzyłam gorącym uczuciem. Czułam, myślałam, że nareszcie spotkałam tego, o kim zawsze marzyłam. Był ładny, przystojny, czułam się dobrze w jego towarzystwie, byłam przekonana, że jest to miłość prawdziwa. Ujęła mnie jego naturalność. Od momentu poznania spotkaliśmy się dwa razy, czułam się szczęśliwa. Kiedy spotkaliśmy się trzeci raz, byłam zakochana za bardzo, aby zrozumieć swoje postępowanie. Był mity, delikatny, obdarowywał mnie gorącymi pocałunkami, prosząc o coś więcej. Było mi tak dobrze z nim, że nie potrafiłam odmówić, chciałam wreszcie doznać tego uczucia, "pierwszego razu". Zgodziłam się, stało się, nie wiedziałam, jak to smakuje. Był naprawdę delikatny, miałam uczucie, że chce mnie uszczęśliwić naprawdę. Dziękował mi gorącymi pocałunkami, a także słowami za to, co się stało. Kiedy wróciłam do domu, nie mogłam długo zasnąć, przypominając sobie to, co przeżyłam i odczułam wówczas, że stałam się kobietą, że jestem naprawdę kochana.

Spotykaliśmy się nadal, ja byłam zauroczona, godziłam się na to, o co prosił, nie uważając, że prosi o zbyt wiele.

Po pewnym jednak czasie uświadomiłam sobie, że nasz związek, w głównej mierze opiera się o łóżko. Doszło do tego, że spotykając się, nawet nie rozmawialiśmy wiele, bliskośc fizyczna przerastała wszystko.

Będąc zakochana, odczuwałam jednak w głębi serca brak czegoś piękniejszego. Brakowało mi rozmowy, słów zapewniających mnie, że naprawdę kocha. Odczuwałam, że oddalamy się, cierpiałam, był jedynie "to", a chciałam mieć ufność, że jest to prawdziwe uczucie, że tak powinno być.

Kiedy pewnego dnia spotkaliśmy się, patrzył na mnie obojętnie, byt zmęczony - nie potrafiłam zrozumieć, co między nami naprawdę było: czy byłam kochana, czy też oszukiwana. Tego dnia opuścił mnie obojętnie, bez nadziei, że spotkamy się jeszcze, ja nie miałam odwagi prosić o to. Cierpienie, które ogarnęło moje serce i pustka, którą czuję, nie ma końca. Jestem przerażona, że nie potrafię więcej kochać. Miłość, którą ofiarowałam, została zdeptana, nie pozostało mi nic więcej. Czuję się wykorzystana w sposób okrutny, ponieważ oddałam to, co miałam najcenniejszego, a w zamian otrzymałam ból. Chłopak, któremu zaufałam, zabawił się moją miłością, nie wiedząc o pustce i bólu, które mi zostawił.

Nie potrafię zrozumieć, dlaczego się oszukuje właśnie w taki sposób. Żałuję wszystkiego, znienawidziłam dzień, w którym go poznałam, nie zapomnę jednak wyrazu jego oczu, kiedy po raz pierwszy popatrzyliśmy na siebie, poczuliśmy wzajemną fascynację.

Dręczy mnie brak odpowiedzi, dlaczego właśnie ja, czekając na ten dzień, wyobrażając sobie, że jest to coś nadzwyczajnego, odczułam przemijającą fascynację ze strony osoby, którą pokochałam, której oddałam wszystko. Zostałam oszukana. Kiedy myślę o przyszłości, boję się, boję się, że straciłam zaufanie do wszystkich ludzi, zwłaszcza mężczyzn.

Gdybym mogła - po swoim doświadczeniu - dać radę, powiedziałabym, że z przeżyciem "pierwszego razu" koniecznie trzeba poczekać do czasu małżeństwa. W miłości prawdziwej musi być najpierw przyjaźń, zaufaniea przede wszystkim wierność Chrystusowi. Teraz wiem, że nie warto tracić głowy tylko dla chwil przyjemności, ponieważ później pozostanie pustka, rozczarowanie, niekończący się ból. Współżycie jest piękne, gdy w małżeństwie wyraża miłość, tylko wtedy jest takim, jakim chciał go Bóg.

Kończąc ten list wierzę, że ktoś mnie wysłuchał i zrozumiał, dziękuję i serdecznie pozdrawiam

Ania



Wasze komentarze:
 anka: 21.08.2007, 23:12
 ja też chyba zaczęłam kochać za późno i teraz od kilku dni bardzo cierpie bo jemu juz przestał zależec a ta pustka bardzo boli i lęk przed samotnoscią. Mam jeszcze iskierke nadziei ze da mi jeszcze szanse abym mogła mu okazać co czuje.
 Ona: 11.07.2007, 14:18
 Ja pokochałam chłopaka za pozno teraz ze mną zerwał popełniłam duzo blędow i chce to naprawic....ale czy da mi szanse.....z dnia na dzien coraz bardziej boli....Boze ja go Kocham...pomoz mi!!!!!!!!!!!!!!!!!!prosze!!!!!!!!!!!!
 ania: 29.06.2007, 20:27
 przezyłam cos podobnego. Chlopak któremu rzekomo na mnie zależalo chciał tylko mojego ciała gdy przekroczyliśmy pewną granicę bliskości poczułam sie oszukana i wykorzystana Na szczęście mój Anioł Stróż strzegł mnie i nie doszło miedzy nami do zbliżenia ale to i tak boli, bardzo boli...Chce ostrzec wszystkie dziewczyny które to bedą czytały czytsość waszego ciała to najwiekszy dar nie pozwolcie nikomu go podeptac Aniu nie poddawaj sie i przylgnij do Tego który jest Najczystszą Miłościa
 Kasia: 08.06.2007, 16:07
 Aniu, nie martw się, jeszcze doświadczysz piękna i miłości, a żebyś zmieniła patrzenie na to, co się stało i co jeszcze przed Tobą polecam książkę :"Prezent zapakowany przez Boga. Czy wiesz czemu warto czekać?"Linda Dillow,Lorraine Pintus. Bóg z największych naszych błędów potrafi wyciągnąć dobro. Uśmiecham się do Ciebie. Kasia
 Karolina: 02.04.2007, 22:29
 Czuje dokładnie to samo;(
 sylwia: 17.03.2007, 19:20
 bylismy szczęśliwą parą..planowaliśmy ślub...on własnie konczy studia...po 5 latach znamy swoje dusze...budowaliśmy nasz związek razem z Panem Bogiem i....on mnie uderzył. Nie sposób wyrazić jak boli zraniona dusza...kocham go miłościa tak wielka, ze juz wybaczyłam, ale zapomniec nie zapomne...i wciaz uporczywie powraca pytanie, co bedzie gdzy zrobi to jeszcze raz?po slubie?
 gosiek692: 12.02.2007, 20:53
 Droga Aniu, doskonale Cię rozumię. Obecnie przeżywam ten sam problem, ale jestem od Ciebie duuuużo starsza i jak widać nie wiele rozsądniejsza. Też dałam się ponieść chwilowej erotycznej fascynacji, a teraz po paru spotkaniach wszystko powoli zmierza ku końcowi. Zyłam samotnie przez kilka lat i pomimo tego, że obecnie cierpię i wyję z bólu z powodu tego, że nie udało mi się zatrzymać przy sobie tego mężczyzny, to mimo wszystko dziękuję Bogu, że postawił mi go na drodze mojego życia i pozwolił przeżyć jeszcze raz chwile szczęścia i radości. No cóż coś za coś, niestety , następnym razem o ile będzie następny raz nie popełnie tego samego błędu.Tylko dlaczego te lata tak szybko uciekają?
 Polak: 04.02.2007, 20:36
 Paweł! Zło jest atrakcyjne, dlatego tyle go na świecie. Zło jest krzykliwe, namolne. Gdyby zło było tak potworne jak bakterie z reklamy Domestosa to umarłoby smiercią naturalną. Dobro jest ciche, niepozorne, choć jego walory poznaje sie po jakimś czasie, przy bliższym poznaniu. Ładny chłopak nie musi się starać, dziewczyny się starają za niego. I TAK JUŻ BĘDZIE DO EMERYTURY. Walory duchowe i intelektualne dostrzega się po jakimś czasie. Kształć się. Pracuj nad sobą, dobry bajer, dobra praca i kasa to AFRODYZJAK ! który sprawia, że dziewczyny lecą na takiego jak muchy do krowy w upalne lato! Jestem doświadczonym facetem, więc możesz mi wierzyć na słowo. Do roboty!
 Caro: 01.02.2007, 10:20
 Droga Aniu, współczuję Ci, to co Ci sie przydarzylo jest naprawdę bolesne. Niedawno sie przekonałam jak miłość potrafi być delikatną ''sprawą'', każdy chce kochać i być kochanym i staje się przez to wrażliwszym. Twój list uswiadomił mi właśnie, że kogoś bardzo zraniłam, chciałabym to naprawić, może mi się uda, mam ogromną nadzieję, że tak będzie. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci dużo milości w życiu, aby Pan obdarzył Cię prawdziwą milością:)


 Paweł: 24.01.2007, 09:31
 Dana dlaczego uważasz, że nie widzę w dziewczynach piękna widzę zarówno to fizyczne jak i duchowe. Ale fakt, że była z jakimś mężczyzną aż tak blisko jest dla mnie przerażający. Z rzesztą takich dziewczyn jak Ania jest niewiele i 90% osób wierzących w czystość dochodzi do tych wniosków gdy są jeszcze dziewiczymi. Znam bardzo wielu ludzi którzy są za czystością , ale na palcach jednej ręki policzyczę "wtórnie" czystych .
 Monika: 20.01.2007, 19:23
 Po przeczytaniu bolesnego listu Ani i wszystkich wypowiedzi, wiem jedno, że bez względu na wszystko, zawsze warto poczekać na ten pierwszy raz do dnia ślubu. Nie ważne ile mamy lat, ważne, by miłość przeżywać pięknie. Wiem, co mówię, mam narzeczonego, oboje nie jesteśmy już podlotkami, ale postanowiliśmy wytrwać, chociaż łatwo nie jest, gdyż znamy się już dwa lata. Najważniejsza jest wiara w to, że z Panem Bogiem, przez Niego i dla Niego, wszystko w życiu jest możliwe. Ale, jeśli już Bóg dopuścił w naszym życiu grzech, to też po coś, a więc po to, by przez to cierpienie nas umocnić - "co nas nie zabije, to nas wzmocni". My ludzie, wszyscy bez wyjątku, jesteśmy grzeszni, ale każdy jeden ma też szansę nawrócenia, a każdy z nas ma swój czas, na różnym etapie swojego życia i prowadzą do tego różne drogi. Z Panem Bogiem
 Dana: 17.01.2007, 21:39
 Pawełku obawiam się, że nie tylko jesteś sam, ale i pozostaniesz sam. Chyba, że zaczniesz zauważać w ludziach piękno, a nie tylko niedoskonałości. Człowiek upada po to, aby podnieść się silniejszy. Aniu, lekcja była trudna, ale przyniosła właściwą naukę. Świat jest pełen ciepłych, wspaniałych ludzi, tylko trzeba patrzeć oczyma miłości ( nie mylić z pożądaniem).Pozdrawiam serdecznie
 misia: 09.12.2006, 22:00
 Aniu,wszyscy Cię rozumieją,pocieszają,a ja nie.Ja co najwyżej współczuję,że wokół tyle się mówi o upadku wartości moralnych,o naiwniactwie młodych dziewcząt,o draniach czyhających na łatwowierne, nie łatwe,ale łatwowierne i Ty dałaś się wykorzystać.Jakoś nie wierzę,że tak od razu się zakochałaś,a gdyby nawet to co,rozumu nie straciłaś i wiedziałaś co robisz i że zle robisz.Ja mam 19lat i jakoś nikt nie był w stanie zmienić moich wartości i namówić do utraty tego co chcę podarować mojemu przyszłemu mężowi.Cieszę się,że zrozumiałaś swój błąd i życzę abyś trafiła na wartościowego człowieka,który będzie Cię kochał za to Kim jesteś i niczego w zamian nie chciał przed ślubem.
 Małgosia: 07.12.2006, 23:42
 Wiem, że boli to wszystko co przeżyłaś, co doświadczyłaś... Ale jesteś mądrą dziewczyną i znajdziesz kogoś kto Cię pokocha miłością prawdziwą...Zobaczysz!
 Pawel: 28.11.2006, 10:57
 Tak , ale dziewczynie która miała taka przejścia trudno znaleźć prawdziwą miłość nie wiem czy dałbym radę być z kimś z takim wybaczyć i zostać przyjaciółmi potrafię na pewno , ale wejść związek z osobą którą inny miał tak blisko to może być za trudno.
 Ewa: 26.11.2006, 23:23
 Aniu jesteś smutna, ale w swoim bólu pomyśl, że może nie było to prawdziwe uczucie a tylko zauroczenie. Coś, co zmyliło Was oboje. Chyba lepiej rozstać się na tym etapie, niż żyć razem, ale niestety być sobie obcymi. Aniu trzymam kciuki i wierzę, że znajdziesz tą prawdziwą, jedyną i na całe życie miłość.
 asia: 19.11.2006, 23:30
 aniu jak to czytam to tak jakbym ja to pisala :( przeżyłam to samo:( wiec cie rozumiem w 100%
 barbara: 07.11.2006, 18:37
 do Pawłą.znajdziesz ja w to wierzę tylko trzeba poczekać.Powodzenia .
 Ewelina: 31.10.2006, 09:22
 Aniu,jestem z Toba, jak to czytam doskonale wiem co czujes,zmoja miłość tez zostaął zdeptana,oszukana,dawąłam cała siebie,a otrzymałam..odwrócony kamień...
 Paweł: 25.10.2006, 23:40
 Mnie aż krew zalawa i pytam się "Panie, czemu do tego dopuściłeś . " Czemu w takim chłopaku jak on ktoś mógł się zakochać a we mnie żadna nie może. Chce dać dziewczynie wszystko co najlepsze , dobroć , cieplo , troskę a nimo to nikogo nie mogę znaleźć a tacy ludzie znajdują czemu .
[1] [2] [3] (4) [5]


Autor

Treść

Nowości

św. Jan od Krzyżaśw. Jan od Krzyża

Modlitwa do św. Jana od KrzyżaModlitwa do św. Jana od Krzyża

Litania do św. Jana od KrzyżaLitania do św. Jana od Krzyża

Modlitwa do św. Wenancjusza FortunataModlitwa do św. Wenancjusza Fortunata

Cztery drogi skierowujące dziecko na właściwy szlakCztery drogi skierowujące dziecko na właściwy szlak

Lekarz - zawód czy powołanieLekarz - zawód czy powołanie

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2024Godzina Łaski 2024

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej