Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Chłopak, narzeczony - co powinno go cechować, by był dobrym mężem i ojcem?

Po wielu rozważaniach natury ogólnej, dotyczących małżeństwa i rodziny, powołania życiowego, przeróżnych znaków rozpoznawczych jak oceniać człowieka od strony jego wartości, przydatności życiowej, przyszła teraz kolej na szczegółowe rozpracowania i osobowe konkrety z zastosowań właśnie omawianych wcześniej zasad i wskazań.

Dziś strona męska. Chłopak, narzeczony - co go powinno cechować, by godnie spełniał swą życiową misję przyszłego męża i ojca?

PRZYMIOTY NARZECZONEGO PRZYSZŁEGO MĘŻA I OJCA

Stawiam na pierwszym miejscu religijność. Szczera i głęboka religijność będzie u każdego chłopaka fundamentem dosłownie pełni życia. Wszystkie korzystne cechy zewnętrzne, łącznie z majętnością i stanowiskiem, same nie wystarczą - dzięki nim można osiągnąć pozornie i tylko przejściowo szczęśliwe życie, dopóki nie przyjdą życiowe trudności i nie pojawią się rozdźwięki. Nawet w najlepszym małżeństwie może się coś psuć, czasem niekiedy po latach pokoju, zgody i sielanki. Bez religijnego podkładu, sama naturalna dobroć nie daje gwarancji stałej jednomyślności, natura ludzka jest bowiem zmienna, ulega nastrojom i różnym wpływom, podnietom, w takim małżeństwie będzie brakować czegoś istotnego. Podobnie będzie z nim jak ze sztuczną różą - do złudzenia przypomina różę żywą, brakuje jej jednak życia i zapachu. Ojciec i mąż w domu ma najwyższy autorytet, można powiedzieć reprezentuje Boga Ojca i jest Jego ambasadorem. Religijność mężczyzny pogłębia i utrwala ten autorytet u członków rodziny i poniekąd zobowiązuje go do ciągłej pracy nad sobą, by się odpowiednio prowadził i unikał wszystkiego, co by go poniżało w oczach najbliższych, zwłaszcza ulegania nałogom; będzie go chronić przed moralnym rozluźnieniem. Jego religijność, dalej, będzie przykładem i pierwszą szkołą wychowania potomstwa. Religijność jest rękojmą trwałości małżeńskiej. Jeśli ktoś dochowa wierności Panu Bogu - dochowa jej i człowikowi, a jeśli nie dochowa wierności Panu Bogu, jest duża obawa, że i człowiekowi nie dochowa wierności. Mąż szczerze religijny nie zażąda nigdy w chwilach trudnych czy w chwilach kaprysu czegoś, przed czym wzdryga się sumienie żony; mam na myśli szanowanie życia poczętego i współżycie według Bożych i naturalnych zasad, bez jakichkolwiek grzesznych nadużyć w tej dziedzinie. Religijna żona i dzieci będą zawsze odczuwać cichy, wewnętrzny lęk i obawę o los męża i ojca po jego śmierci, gdyby był ateistą lub religijnie chłodnym; przecież skądinąd go kochają i nie chcieliby kiedyś rozłączyć się z nim na wieki. Religijność, zwłaszcza ojca, pogłębia wewnętrzną spójnię rodziny i tajemniczo duchowo ją ubogaca. Jest oczywiście źródłem charakteru, który stanowi o prawdziwej wielkości człowieka w codziennym życiu, zwłaszcza u ojca i męża.

Poczucie odpowiedzialności powinno iść na drugim miejscu u kandydata na męża i ojca. Ma to być człowiek poważny, a nie lekkomyślny, człowiek zasad, by ci, co mu zaufają i powierzą się, co złożą swe losy i szczęście w jego ręce, od którego w dużej mierze będzie zależeć i wieczne zbawienie, nie zawiedli się, nie poczuli rozczarowania, nie musieli nieraz "gorzko zapłakać..." Właśnie to poczucie odpowiedzialności, poważnego traktowania człowieka, zwłaszcza istot najbliższych, organicznie wyrasta z religijności i będzie pierwszym przejawem realnej miłości.

Miłość więc świadczona życiem, dokumentowana postępowaniem, potwierdzana gotowością ponoszenia ofiar, a przy tym wyrażana na zewnątrz miłym odnoszeniem się do siebie, w połączeniu z uczuciem i naturalnym pociągiem ku sobie, powinna od początku narze- czenstwa cechować każdego młodzieńca. Ona właśnie będzie motorem napędowym każdej pozytywnej sytuacji i całego życia w małżeństwie i rodzinie, i tylko ona przejdzie do wieczności.

Trzeźwość to dalsza cecha dobrego kandydata na głowę rodziny. Ta cecha istotowo wynika z poprzednich zalet - religijności, poczucia odpowiedzialności i miłości. Pijaństwa i trzeźwości nie można rozpatrywać samych w sobie w oderwaniu od tamtych cnót. Gdy te cnoty będą praktykowane, nie będzie na pewno i nałogu pijaństwa, a gdy ich będzie brak, dość często zabraknie i trzeźwości. Jest dużym błędem naciskać na trzeźwość i zwalczać pijaństwo samo w sobie z pominięciem religijności, miłości i życiowej odpowiedzialności. To są konieczne układy sprzężone i dlatego wybrałem taką kolejność. Mąż szczerze religijny i kochający zawsze wybierze najpierw dobro rodziny, za którą odpowiada, i nie postawi wyżej od niej własnej zachcianki-nałogu, z wyższych motywacji, w swym sumieniu i postępowaniu. Zastrzegam się, nie chodzi o całkowitą abstynencję, choć ją gorąco wszystkim zalecam, lecz o trzeźwość, czyli wewnętrzną wolność i niezależność, bez patologicznego stanu uzależnienia, przy pełnej samokontroli i całkowitym panowaniu nad sobą. Partnerstwoi służebność, bez dominacji, czyli panowania. Nie jak w kulturach Wschodu, w islamie, gdzie mąż - ojciec jest panem życia i śmierci członków rodziny, ale jak u Pana Jezusa, który "nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mt 20, 28), i który powiedział: "Kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą" (Mt 20, 26). Tym bardziej więc mąż i ojciec ma być takim wielkim posługującym Panem Jezusem dla ludu swej rodziny, której poświęca swoje życie. Im więcej tej ofiary życia i poświęcenia, a mniej jednostronnej "przewagi", tym doskonalszy mąż i lepszy tatuś, choć powinien on też budzić przy tym wszystkim jakiś naturalny, nie wymuszony respekt u całej rodziny, w tym dobrym znaczeniu.

Z tym się ściśle łączy taktowność wobec kobiety, szlachetność i kultura. Gdy jakiś chłopiec dzisiaj kocha swą matkę, w pełni ją szanuje, umie za siostry wiele zrobić w domu, wyręczyć je w szeregu spraw - taki dopiero rokuje nadzieję, że i żonę poszanuje. A jak na to zapatrują się dziewczęta? Przytoczę wypowiedź jednej z nich: "Nie tyran, podkreślający stale swą wyższość, ani człowiek brutalny, ale mający wyrozumienie, współczucie, wybaczający, delikatny, miły, sympatyczny, mający serce i patrzący w serce, wzbudzający zaufanie, o takim marzę". Tu chciałem bardzo, ale to bardzo mocno podkreślić kulturę słowa! Tyle przekleństw, tyle wulgaryzmów "zdobyło" prawo obywatelstwa w naszej mowie, że już dziwi w swobodnej, towarzyskiej rozmowie czysty język polski bez tych wtrętów. Do czegośmy obecnie doszli! Coraz więcej się ich słyszy w spektaklach TV, tak są ustawiane przez reżyserów. Czy "NIE" ma kształtować "tonację" naszej mowy?! Ogólna orientacja i przegląd całokształtu sytuacji życiowych. On ma w tych sprawach być "autorytetem", on ma być "pierwszym", zwłaszcza dla dzieci, często też i dla żony, stąd konieczność szerokiego tkwienia w życiu na bieżąco. Szczególnie młody mężczyzna powinien posiadać szereg praktycznych umiejętności i sprawności, zwłaszcza technicznych, nawet sportowych, znać się na sprawach administracyjnych i urzędowych. To jest bardzo potrzebne.

Ma być pracowitym a nie leniuchem i obibokiem, spychającym wszystkie zajęcia na innych. Nie wymądrzalskim krytykaritem wszystkich i wszystkiego, bardzo wymownym, możebnym i aktywnym, ale tylko w dyskusjach, lecz nie w pracy i w działaniu; nie "świętym arabem", który raczy tylko wypoczywać w cieniu swego namiotu, a kilka żon ustawicznie się krząta wokół niego i obejścia - bo u nas Bóg inaczej każe.

Na koniec ma go cechować wierność w narzeczeństwie... Raz dokonany wybór serca ma rozwijać, utrwalać, traktować najpoważniej i zasadniczo, wiele rozważać, analizować i modlić się o światło Boże teraz i trwać w tej jedynej znajomości, bo druga strona rewanżuje się uczuciem, wierzy mu, cieszy się, żywi nadzieję przyszłości, ufa i traktuje poważnie. Nie wolno równocześnie "kręcić" z kilkoma dziewczętami, nie wolno, niby poważnie, "zawracać głowy" kilku partnerkom naraz, bo to jest nieuczciwe i głupie, jest grzechem! Bo ty byś nie chciał być tak traktowany i miałbyś słusznie wielki żal, byłoby ci bardzo przykro, gdybyś kiedy odkrył podobną prawdę.

Gdybyś jednak po namyśle doszedł do wniosku, że ta "partia nie jest dla ciebie", zagraj wówczas w "otwarte karty" i jasno, zawczasu oświadcz, że się rozchodzicie; zwróćcie sobie wówczas pamiątki czy upominki i bez żalu się rozejdźcie. Chyba że wspólną decyzją postanowicie, z motywacji sobie wiadomych, zatrzymać nadal te pamiątki przy sobie. To będzie uczciwe! Tylko tak, a nie inaczej. Wierność narzeczeńska jest podstawą wierności małżeńskiej i odwrotnie...

Gorzej, gdy tą "pamiątką", której wymienić się już nie da, okaże się ciąża twej dziewczyny, a ty chciałbyś wtedy właśnie "uczciwie", zawczasu odejść. Pomalutku! Nie takie to proste! Problem przekracza rama tego tematu i wymaga osobnego opracowania. W trudniejszej życiowo sytuacji jest wtedy na pewno zawsze dziewczyna.

To tylko niektóre wyszczególnienia dobrych cech narzeczonego, bynajmniej nie wszystkie. Każda dziewczyna marzy o idealnym kandydacie na męża dla swojej rodziny. Idealnych chłopców (jak i dziewcząt) nie ma. Są tylko chodzący, zwyczajni ludzie, którzy powinni czuwać nad sobą, na lepszych się zmieniać i nie uważać się za ideały. Życie wspólne wymagać będzie ciągłych ustępstw i przy obopólnej dobrej wolnej woli i wsparciu Bożej Łaski, nieideały mogą stanowić udaną, rozumiejącą się rodzinę, z której będą zadowoleni, a o to przecież głównie chodzi.

Ks. Stanisław Marek
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2023 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej