PosiadłośćPewien wieśniak miał nędzne poletko, a zatem i zbiory z niego były małe i liche. Do tego codziennie żona i dzieci wypominały biedakowi jego ubóstwo.Aż w końcu pewnego dnia nieoczekiwanie uśmiechnęło się do niego szczęście. Kiedy wieśniak uprawiał swoje poletko, zobaczył galopującego, spłoszonego konia i groźnie podskakującą za nim na wybojach dwukółkę w środku której był właściciel wielkiego majątku ziemskiego z tej okolicy. Bez namysłu wyskoczył na drogę i odważnie zatrzymał konia. Bogaty człowiek, chcąc się odwdzięczyć biedakowi, powiedział: - Podaruję ci tyle ziemi, ile zdołasz obejść od wschodu do zachodu słońca. Jedyny warunek to musisz znaleźć się o zachodzie słońca w punkcie, z którego rano wyruszyłeś. Wieśniak aż podskoczył z radości: - Koniec z biedą i narzekaniem! Będę miał dużo ziemi i będę bogaty! Następnego ranka zaznaczył punkt wyjścia na trawiastym pagórku i z radością w duszy, bez pośpiechu, spokojnym krokiem, rozpoczął wędrówkę. - Tutaj zbuduję gospodarstwo... To miejsce nadaje się na oborę... Na tej wspaniałej równinie będę uprawiał zboże, a tam, w dole, zasadzę warzywa i ziemniaki... - po cichu sobie marzył. Ale zaraz uświadomił sobie, że ma wyjątkową szansę i zaczął biec. Słońce również jakby przyspieszyło swoją drogę po niebie. Im więcej przyłączy do swej posiadłości, tym będzie bogatszy. Był u kresu sił, a przed nim jeszcze zielona łąka, gęsty las, jeziorko. Słońce chyliło się ku zachodowi. Wieśniak przyspieszył kroku. Spocony, zdyszany, prawie bezsilny dotarł do celu. Padł wyczerpany. Z nadmiernego wysiłku jego serce przestało bić w chwili, gdy zachodziło słońce. Teraz ma tyle ziemi, ile rzeczywiście potrzebuje: mały skrawek, na którym został pochowany. Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: «Co tu poczęć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów». I rzekł: «Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!». Lecz Bóg rzekł do niego: ŤGłupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie: komu więc przypadnie to, coś przygotował?ť. Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga (Łk 12,16-21). Bruno Ferrero
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2025 Pomoc Duchowa |