Świętość - zaproszenie dla każdegoZespół Arka Noego w swojej piosence Święty uśmiechnięty wyśpiewuje z dziecięcą radością: "Taki duży, taki mały może świętym być (...). Taki ja i taki ty, może świętym być". I choć te słowa są nam bardzo dobrze znane i niejednokrotnie przez nas śpiewane, to często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo nas dotyczą - powołania każdego z nas do świętości.Zdarzało się w historii Kościoła, że niektórzy chrześcijanie wątpili, iż Bóg chce zbawić wszystkich i prowadzić ich do jedności ze Sobą. Tak było też w czasach św. Alfonsa (XVII-XVIII w.), gdy za jedyną drogę do świętości uważano życie zakonne, a wiadomo, że Bóg nie wzywa wszystkich do tego rodzaju powołania. Był to poważny błąd, który ludziom odbierał motywację i siły do pięknego, świętego życia, także poza klasztornym murem, a dla wielu był też dobrą wymówką, by na co dzień móc z tej świętości życia się zwalniać. Założyciel redemptorystów stanowczo się temu sprzeciwiał i głosił z mocą, że: "Bóg chce mieć wszystkich świętymi, i to każdego w swoim stanie: zakonnika jako zakonnika, świeckiego jako świeckiego, handlarza jako handlarza, marynarza jako marynarza, żołnierza jako żołnierza i tak dalej mówiąc o każdym stanie". Św. Alfons nie dokonał jakiegoś niezwykłego odkrycia, bo już w pierwszych wiekach mówili o tym Ojcowie Kościoła. Było to jednak ważne przypomnienie, które pozwalało dostrzec na nowo każdemu człowiekowi, że Bóg także jego zaprasza do świętości. To zaproszenie jest aktualne także we współczesnych czasach, a jego ważność potwierdza Sobór Watykański II. W jednym z najważniejszych dokumentów soborowych, a mianowicie w soborowej Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym, możemy przeczytać: "Wszyscy w Kościele, niezależnie od tego, czy należą do hierarchii czy też są przedmiotem jej funkcji pasterskiej, powołani są do świętości zgodnie ze słowami Apostoła: Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie (1 Tes 4,3)". To wezwanie, dla nas, zanurzonych w codziennych obowiązkach może wydawać się zbyt trudne i odległe. A jednak Bogu nie chodzi o świętość rozumianą jako długie godziny spędzone na modlitwie czy umartwieniu, ale o świętość na miarę każdego z nas. I dlatego inaczej świętość będzie przeżywać żona i matka troszcząca się w domu o dzieci, inaczej sklepikarz, lekarz, student, a jeszcze inaczej zakonnik. Ale każda z tych osób ma swoje życie przepajać duchem Ewangelii przez współdziałanie z Chrystusem, wzrastanie w miłości do Niego i bliźnich. Świętość nie jest dziełem samego człowieka, bo wypływa ona ze świętości Boga, który jest źródłem wszelkiej świętości. Naszym zadaniem jest tę świętość realizować i ukazywać w kontekście naszego specyficznego powołania innym ludziom. W ten sposób stajemy się świadkami i apostołami Chrystusowej Ewangelii. Chrystus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie otworzył bramy nieba każdemu i każdej z nas i nie tylko zaprasza do pójścia w tym kierunku, ale podaje rękę i chce prowadzić nas ku Sobie drogą świętości. To dlatego redemptoryści z całym przekonaniem i gorliwością głoszą po całym świecie obfite odkupienie Boga, który nie odrzuca nikogo, ale wszystkich chce przygarnąć i otoczyć swoją ojcowską miłością. Odpowiadajmy otwartym sercem każdego dnia na to Chrystusowe zaproszenie do świętości i nie lękajmy się swoich słabości, bo moc otrzymujemy od samego Boga. br. Piotr Zbierzchowski CSsR
Tekst pochodzi z pisma
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |