Aranżacja wnętrzaSama wiedza i zewnętrzna aktywność to dużo. Ale warunkiem przemieniającego udziału w liturgii jest też właściwy stan wewnętrzny. Oznacza on obecność Łaski uświęcającej w duszy. Nie spełnia tego formalny brak grzechów w stylu: "nikogo nie zabiłem, nie okradłem". Chodzi o czystość serca i brak przywiązania do grzechu. Potrzebna jest głębsza dyspozycja moralna. Wielu nie zdaje sobie sprawy, jak w sytuacjach, reakcjach i decyzjach idzie na skróty: modne schematy myślenia; utrwalone tendencje, magiczne przejawy kultu, toksyczne relacje."Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście!" (1 Kor 3, 16-17) Najczęściej, gdy wchodzimy do świątyni, nie zastanawiamy się specjalnie, gdzie jesteśmy. To oczywiste. Jednak budynek kościelny jest zewnętrznym znakiem ważniejszej rzeczywistości. Bo liturgia uświęca i "odsyła wyżej". Chociaż mówi się, że Bóg jest wszędzie - to ulubiony argument tych, co rzadko tu przychodzą - to jednak nie wszędzie jest tak intensywnie blisko. Nie można na ziemi być bliżej Boga bardziej niż w Eucharystii. Przychodzimy do świątyni, aby uświęcać się, czyli samemu stawać się świątynią. O tyle jest to prawdą, o ile dobrze uczestniczymy w liturgii; o ile przyjmujemy Ciato Chrystusa, który powiedział, że jest świątynią, gdy mówił o godności swojego Ciała (J 2, 21). Przez wszystkie sakramenty Jezus podnosi i buduje człowieka. Rzeczywistość świątyni ludzkiego wnętrza to tajemnica ciała i duszy, które są mieszkaniem Boga. Albo wygnaniem. Chodzi o istotny, święty pierwiastek Łaski, która sprawia, że Bóg zstępuje w nas. A to, w jaki sposób traktujemy ciało, dewastuje lub pielęgnuje Jego świątynię. O tym wewnętrznym, świętym wymiarze ciała świadczy poczucie wstydu. Wstydliwość nie jest dziwactwem ani kompleksem, lecz znakiem duchowej mocy i wartości. To instynkt obronny, protest i potwierdzenie godności. Tak jak wieczna lampka świecąca przy tabernakulum w kościele jest znakiem obecności Boga, tak naturalna wstydliwość jest znakiem tajemnicy i nadprzyrodzonego losu człowieka. Źródłem wstyd-liwości jest m.in. obawa, że ktoś mógłby sprowadzić cię tylko do samego ciała, gdy tymczasem jesteś kimś nieskończenie więcej! Wstydliwość jest formą naturalnej obrony przed profanacją tej świątyni, którą z woli Bożej jest ludzkie ciało. Bez takiej koncepcji ciała, wrażliwości sumienia i skromności w ubiorze liturgia Mszy będzie teatrem. A ja znudzonym konsumentem wrażeń. ks. Jan Sawicki
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |