Ratujmy nagrobek WyszyńskichGrób Katarzyny i Piotra Wyszyńskich znajduje się na terenie parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kamieńczyku. Niestety jest mocno zniszczony, ale każdy może mieć udział w jego odbudowie.Dziadek Prymasa Tysiąclecia Piotr Wyszyński pochodził z Podlasia. Za udział w obronie unitów w drugiej połowie XIX w. musiał opuścić strony rodzinne bez prawa powrotu. Nabył posiadłość rolną w miejscowości Gać, gdzie poślubił Katarzynę z Powierżów. W parafii tej został ochrzczony i wychowywał się ich syn Stanisław, a także Julianna z domu Karp, jego późniejsza żona - rodzice Stefana. Niewiele zachowało się informacji o Katarzynie i Piotrze Wyszyńskich. Najcenniejszym źródłem jest kazanie wygłoszone przez kard. Wyszyńskiego 27 maja 1964 r. w Kamieńczyku: "Z największą radością człowiek wraca do miejsca swojego urodzenia, jak również do miejsca urodzenia swoich ojców i dziadów".
Ważnym znakiem w życiu rodziny Wyszyńskich był krzyż. "Kiedyś, jako mały chłopiec, wędrowałem ciemną nocą ze swoim ojcem od stacji kolejowej do wioski rodzinnej mojego dziadka. Lękałem się bardzo, a ojciec pytał: »Czegóż ty się lękasz?«. Bałem się, że ojciec w lesie zagubi drogę, ale on ją dobrze znał. Zatrzymaliśmy się przy krzyżu, który stał przy drodze i odpoczywaliśmy. Gdy bytem tu przed paroma laty, w tym samym miejscu znalazłem krzyż. Może to nie ten sam, może tamten spróchniał, ale krzyż stoi. (...) To jest znak, który się nie odmienia! (...) Jak prawda ewangeliczna, której słuchali nasi dziadowie, tak nie zmienia się i krzyż, który budził w nich nadzieję. On trwa! Pozdrawiamy go w trudzie naszego codziennego życia: Witaj Krzyżu, nadziejo jedyna!". Babcia Katarzyna odegrała znaczną rolę w życiu wnuka, który tak wspomina spotkanie z nią w Gaci: "Ostatni raz byłem tam w 1923 r., na kilka miesięcy przed swoimi święceniami kapłańskimi. Żyła jeszcze moja babunia, staruszka. Prosiłem ją o błogosławieństwo na drogę kapłańską. Ta prosta kobieta, żegnając mnie, powiedziała: »Pamiętaj, jeżeli będziesz złym księdzem, to mi się nie pokazuj«. (...) To, co powiedziała w przedziwnej mądrości człowieka prostego, ale wierzącego, zapadło mi w duszę. Do dziś dobrze to pamiętam i nie zapomnę. A może te proste, ale zdecydowane słowa kobiety chrześcijańskiej miały wielkie znaczenie dla mojego osobistego życia?". Przytoczone przez Prymasa sytuacje uświadamiają, ile szacunku i wdzięczności winniśmy jego dziadkom, którzy przekazali swojemu synowi Stanisławowi głębokie, dojrzałe, odpowiedzialne postawy życiowe, patriotyzm i ducha modlitwy. Wartości te obecne były również w życiu ich wnuka. Dziś, gdy w Polsce coraz więcej ludzi doznaje łask za przyczyną sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego i mamy nadzieję, że w niedługim czasie Kościół wyniesie go na ołtarze, zadbanie o grób dziadków Prymasa Tysiąclecia będzie wyrazem docenienia zasług przodków w ukształtowaniu jego osoby. Grób jest zniszczony. Powstał projekt nowego, wykonanego w stylu tamtej epoki pomnika i płyty nagrobkowej z piaskowca, z herbem rodu Wyszyńskich i napisem: "Tu spoczywają Dziadkowie sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia, niewolnika Maryi". Parafianie z Kamieńczyka zwracają się z gorącym apelem do wszystkich o dofinansowanie przedsięwzięcia. Liczą na ofiarność, bo koszt budowy przekracza ich możliwości. Ofiary można składać na numer konta parafii:
Bank PKO BP o. 1/w Wyszkowie Dominika Molak
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |