Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Maria Simma o duszach czyśćcowych

5 lutego 1915 r. w małym austriackim miasteczku Sonntag w górach Vorarlberg, w katolickiej rodzinie, urodziła się Maria Simma.

Maria Simma
Maria Simma
Od małego dziecka odznaczała się głęboką religijnością. Po ukończeniu szkoły ludowej pracowała przez wiele lat jako służąca. Trzykrotnie podejmowała próby wstąpienia do klasztoru, jednak za każdym razem odmawiano jej przyjęcia ze względu na słabe zdrowie. Od śmierci ojca w 1947 r. mieszkała sama w rodzinnym domu. Jedynym źródłem jej utrzymania było małe ogrodnictwo, prace chałupnicze i sprzątanie kościoła. Złożyła Matce Bożej ślub czystości według zaleceń św. Grignon de Montfort oraz ofiarowała całe swoje życie, aby nieść pomoc duszom w czyśćcu cierpiącym, przez modlitwę, cierpienie i apostołowanie. Według opinii proboszcza odznaczała się wybitnym uzdolnieniem w przygotowywaniu dzieci do I Komunii św. i nauczaniu religii.

Gdy miała 25 lat, otrzymała od Pana Boga specjalny charyzmat spotkań z duszami czyśćcowymi. Pierwsze spotkanie z duszą czyśćcową miało miejsce w 1940 r. Około czwartej nad ranem w sypialni przebudziły ją kroki kogoś obcego. Na pytanie, jak tu wszedł i czego szuka, nie otrzymała żadnej odpowiedzi. Wstała więc z łóżka i próbowała go złapać, ale chwyciła tylko powietrze. Była bardzo zdziwiona, ponieważ widziała postać, ale nie mogła jej dotknąć. Spróbowała jeszcze raz, lecz bezskutecznie. Rano opowiedziała wszystko swojemu spowiednikowi, który jej poradził, żeby w takich sytuacjach zawsze stawiała pytanie, po co osoba przychodzi i czego sobie życzy. Następnej nocy przyszedł ten sam zmarły. Zapytany przez Marię odpowiedział, że bardzo prosi, aby odprawiono za niego trzy Msze św. Od tego czasu dusze czyśćcowe zaczęły regularnie ją odwiedzać, prosząc szczególnie o Msze św., a także o modlitwę różańcową i drogę krzyżową.

Do 1953 r. odwiedzały ją 2 lub 3 dusze w ciągu roku i to najczęściej w listopadzie. Od 1954 r. te wizyty odbywały się już każdej nocy. Co noc przychodziła jedna dusza, ale zawsze inna. W tym wyjątkowym posłannictwie, jakie Maria Simma otrzymała od Chrystusa, wspierał ją ksiądz proboszcz i miejscowy biskup ordynariusz. Od 2 listopada 1953 r. Maria Simma zaczyna pomagać duszom czyśćcowym nie tylko przez modlitwę, ale również przez cierpienia ofiarowane w ich intencji. Cierpienia te odpowiadały grzechom, za które dusze czyśćcowe miały odpokutować. Cierpienia zastępcze, których doświadczała Maria, nasilały się szczególnie w listopadzie, gdyż wtedy odwiedzało ją najwięcej dusz. Warto wspomnieć o przypadku księdza, który zmarł w Kolonii w 555 r. i zgłosił się do Marii z prośbą, aby dobrowolnie przyjęła cierpienie zastępcze za jego ciężkie przewinienia, bo inaczej będzie musiał cierpieć aż do dnia Sądu Ostatecznego. Simma zgodziła się i wtedy zaczął się dla niej tydzień naznaczony szczególnie wielkim cierpieniem. Ksiądz ten musiał pokutować za niegodne sprawowanie Mszy św., odstąpienie od wiary i zabójstwo towarzyszek św. Urszuli. Co ciekawe, przypadek tego księdza jest odnotowany w kronikach historycznych z tamtego okresu.

Maria mówiła, że czyściec jest zarówno miejscem jak i stanem, w jakim znajdują się dusze, które muszą odpokutować za popełnione grzechy, aby oczyszczać się i dojrzewać do miłości w niebie. Największym ich cierpieniem jest oczekiwanie na zjednoczenie się z Bogiem. Maria stwierdziła, że są trzy najważniejsze poziomy czyśćca, które tak bardzo różnią się między sobą, jak nasze choroby w czasie ziemskiego życia - od zwykłego przeziębienia do ogarniających całe ciało wielkich cierpień. Dusze przebywające w najniższych poziomach czyśćca bardzo cierpią z powodu popełnionych grzechów i są nieustannie atakowane przez szatana, co dodatkowo zadaje im ogromny ból.

Pomiędzy tymi trzema najważniejszymi poziomami w czyśćcu, każda dusza ma swój własny poziom, i przechodzi niepowtarzalny, indywidualny proces oczyszczania i dojrzewania do miłości.

Maria Simma twierdzi, że dusze czyśćcowe najczęściej gromadzą się wokół ołtarzy i w miejscach, gdzie zmarły. Przychodzą do niej nie z czyśćca, lecz z czyśćcem. Czas pobytu w czyśćcu zależy od ilości i ciężaru popełnionych grzechów. Niektóre dusze przebywają bardzo krótko, inne kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, ale są też takie, które muszą pokutować aż do dnia Sądu Ostatecznego. Wszystkie bardzo żałują zmarnowanych okazji do czynienia dobra dla innych ludzi i Boga. Po śmierci nie są w stanie już nic dobrego same z siebie uczynić, dlatego tak bardzo oczekuj ą naszej pomocy.

Maria dowiedziała się od odwiedzających ją dusz czyśćcowych, że chociaż ich ból oczyszczenia jest przerażający, to jednak pewność pójścia do nieba przewyższa ogrom ich cierpienia. Cierpienie dusz czyśćcowych jest więc przemieszane z radością pewności zbawienia, dlatego żadna dusza czyśćcowa nie chce już wrócić do życia ziemskiego. Maria podkreślała, że Pan Bóg nie skazuje dusz na pobyt w czyśćcu. Kiedy w chwili śmierci człowiek zobaczy całą prawdę o sobie, wtedy spontanicznie rodzi się w nim pragnienie konieczności oczyszczenia i odpokutowania za popełnione grzechy. Wtedy ze wszystkich sił pragnie cierpieć w czyśćcu, aby dojrzewać do miłości w niebie. I dlatego sami zmarli, podczas sądu po śmierci, akceptują taki "rodzaj" czyśćca, jaki jest najodpowiedniejszy dla ich całkowitego oczyszczenia i dojrzewania do nieba.

Sonntag - rodzinna wioska Marii Simmy
Sonntag - rodzinna wioska
Marii Simmy
W czyśćcu nikt się nie niecierpliwi, nie buntuje, lecz każdy z wielką pokorą znosi cierpienia, które są konsekwencją j ego grzechów - po prostu akceptuje prawdę o sobie i cierpliwie poddaje się procesowi dojrzewania do miłości. Maria mówi, że cierpienia w czyśćcu są nieporównywalnie większe aniżeli na ziemi. Jedna z dusz powiedziała jej, że jeden z ojców rodziny przez zaniedbanie i lenistwo stracił pracę. Z tego powodu jego dzieci bardzo cierpiały. Po śmierci cierpienia ojca w czyśćcu były o wiele intensywniejsze aniżeli te, które odczuwałby, gdyby musiał ciężko pracować na ziemi.

Maria Simma podkreślała, że poprzez dar kontaktu z duszami czyśćcowymi Pan Bóg powołał ją do uświadamiania ludziom, że nasze życie na ziemi ma jeden najważniejszy cel: przygotowanie do życia w niebie, do zjednoczenia w miłości z Bogiem i innymi ludźmi. Tylko pełnienie woli Bożej, współpraca z Bogiem w czynieniu dobra sprawia, że życie na ziemi staje się fascynującą przygodą dojrzewania do miłości.

Simma bardzo mocno podkreśla fakt, że Pan Bóg zdecydowanie zabrania ludziom żyjącym na ziemi wzywania czy wywoływania dusz zmarłych. Ona nigdy nie wzywała żadnej duszy, a one przychodziły do niej tylko za pozwoleniem Bożym. Kto uczestniczy w seansach spirytystycznych, naraża się na wielkie niebezpieczeństwo zniewolenia, a nawet opętania przez duchy nieczyste. W czasie wywoływania duchów szatan podszywa się pod dusze zmarłych, aby kłamać i utwierdzać ludzi w kłamstwie. Dlatego tak bardzo niebezpieczne są różnego rodzaju praktyki spirytystyczne. Tak zwane wywoływanie zmarłych jest w rzeczywistości kontaktowaniem się ze złymi duchami, co jest niezwykle niebezpieczne dla wszystkich biorących w tym udział, a także postronnych obserwatorów.

Maria mówi, że grzechy, które zadają najwięcej bólu w czyśćcu, to grzechy przeciwko miłości bliźniego, szczególnie brak przebaczenia, nieczystość, zatwardziałość serca, wrogość. Grzechy braku przebaczenia, obmowy i oszczerstwa wymagają wyjątkowo bolesnego i długiego przezwyciężania ich konsekwencji.

Maria daje przykład pewnej kobiety, która po śmierci doznawała strasznych cierpień w czyśćcu. Odwiedzając Marię, powiedziała, że powodem jej cierpienia jest fakt, że przez wiele lat podtrzymywała w sobie wielką niechęć do swojej przyjaciółki, z którą nie chciała się pojednać, chociaż tamta wielokrotnie takie próby podejmowała. Nawet na łożu śmierci nie przebaczyła jej i nie pogodziła się z nią. To był główny powód jej wielkiego cierpienia w czyśćcu i dlatego przyszła do Marii z prośbą o pomoc.

Simma podkreślała, że najgorszą pułapką dla ludzi pobożnych jest pycha. Daje przykład pewnego mężczyzny i kobiety, którzy zmarli mniej więcej w jednym czasie. Kobieta zmarła, gdy poddawała się aborcji, ale przed śmiercią żałowała i była bardzo pokorna, natomiast mężczyzna, chociaż często chodził do Kościoła, to jednak wszystkich krytykował i gardził innymi. Dlatego dłużej musiał cierpieć w czyśćcu aniżeli ta kobieta. Najpotężniejszą bronią przeciwko grzechowi i zakusom diabła jest pokora.

Maria opowiada historię matki czworga dzieci, która, kiedy dowiedziała się, że wkrótce umrze, nie buntowała się, ale całkowicie zaufała Bogu i powierzyła Mu siebie, a troskę o swoje dzieci złożyła w Jego ręce. Jej bezgraniczne zaufanie Bogu sprawiło, że poszła prosto do nieba. Całkowite zaufanie Bogu w doskonałej miłości i pokorze są najprostszą drogą do nieba.

Maria Simma przestrzega przed zboczeniami seksualnymi, a szczególnie przed praktykami homoseksualnymi, gdyż pochodzą one z inspiracji szatana. Wielką winę ponoszą ci, którzy im ulegają, twierdząc, że takimi się urodzili i mają do nich pełne prawo.

Maria z własnego doświadczenia wie, że najskuteczniejszym sposobem pomocy duszom czyśćcowym w zmniejszeniu ich cierpień, a w końcu w wyzwoleniu ich z czyśćca, jest Msza św. odprawiana w ich intencji. Jest to dla nich najwspanialszy dar, bo w czasie Eucharystii zostaje uobecniona ofiara krzyżowa Chrystusa i Jego ostateczne zwycięstwo nad grzechem i śmiercią w zmartwychwstaniu.

Bardzo ważną pomocą dla dusz czyśćcowych jest ofiara złożona z naszego cierpienia, choroby, pokuty, postu oraz każdej formy modlitwy, szczególnie różańcowej oraz drogi krzyżowej. Cierpiący w czyśćcu potrzebują naszej pomocy, ponieważ sami już nie mogą naprawić zła, które popełnili w czasie ziemskiego życia. Dopóki żyjemy na ziemi, posiadamy możliwość naprawienia zła, nie tylko tego, które sami spowodowaliśmy, ale również tego, które popełnili nasi zmarli.

Dusze czyśćcowe mówiły Marii, że do śmierci trzeba się przygotowywać przez całkowite zawierzenie siebie Bożemu Miłosierdziu i oddanie Jezusowi tego wszystkiego, czym jesteśmy i co przeżywamy, a więc wszystkich swoich lęków, obaw, pytań i wątpliwości. Trzeba się przede wszystkim dużo modlić, żyć w stanie łaski uświęcającej i całkowicie ufać Bogu, a nie koncentrować na swoich lękach, obawach i wątpliwościach. Maria apeluje o modlitwę w intencji umierających, szczególnie tych, którzy są w niebezpieczeństwie potępienia. Przez modlitwę, głównie przez koronkę do Miłosierdzia Bożego, można umierającego doprowadzić do aktu skruchy i pokory, złamać jego pychę i uporczywe trwanie w "nie" przeciwko Bogu. Najmniejszy choćby akt skruchy sprawi, że taki człowiek uniknie wiecznego piekła, chociaż będzie musiał bardzo cierpieć w czyśćcu.

Dusze czyśćcowe, powiedziały również Marii, że życie człowieka na ziemi jest tylko jedno i jest niepowtarzalne. Dlatego reinkarnacja jest wymysłem szatana, który pragnie ludzi wprowadzać w błąd i odciągać ich do Boga. Reinkarnację trzeba więc traktować jako diabelski trick i podstępną pokusę ojca kłamstwa.

Ks. M. Piotrowski TChr

Publikacja za zgodą redakcji
Miłujcie się!, nr 5-2004



Wasze komentarze:
iwona: 28.05.2016, 22:23
Elu napisz czy jak czlowiek to wlasnie zrobi czy ma faktycznie grzech ciezki, mowie o samobojstwie,tak tylko pytam
B.: 14.02.2016, 18:13
za d.Jana i Irtych i kuzyna T. O cud kierowcy dla Kazika i Zdzicha
grzegorz: 06.10.2015, 21:27
Kochane dzieci ! Zbliża się 1 listopada proszę Was wszystkich żebyście modlili się za Dusze wszystkich zmarlych ! Św. Ojciec Pio prosił swoje dzieci duchowne słowami: Módlcie się musimy opróżnić Czyściiec ! Pan Bóg uwalnia Dusze zmarlych cały rok ale najwięcej 2 listopada i w Boże Narodzenie.Gdy idziecie na cmentarz to nie przynoście zmarlym kwiatów tylko modlitwę, Mszę Św i zapalajcie na grobach świeczki.
Karolina: 03.09.2015, 19:07
Do posimba.Dziękuje za to świadectwo.
grzegorz: 19.04.2015, 23:44
Papież Franciszek powinien wynieść Marię Simme na ołtarze bo to wielka Święta naszych czasów !!!
Katarzyna: 22.03.2015, 17:38
Powiem krótko Jezus jest moim panem .Jezu ufam Tobie
Heniu: 03.03.2015, 06:32
Jest taka piękna modlitwa,którą Pan Jezus objawił Św.Gertrudzie Wielkiej,że jednorazowe odmówienie tej modlitwy,uwalnia tysiąc dusz z Czyśca: Ojcze Przedwieczny,ofiaruje Ci Najdrogocenniejszą Krew Boskiego Syna Twego,Pana naszego Jezusa Chrystusa,w zjednoczeniu ze wszystkimi Mszami Św.na całym świecie dzisiaj odprawianymi,za dusze w Czyścu cierpiące,za umierających,za grzeszników całego świata i za Kościół Św.Amen.
brat: 02.02.2015, 21:39
moje drogie dusze czyścowe kocham Was i modlę się za Wasze dusze o zbawienie proszę wesprzyjcie mnie w wiadomej Wam sprawie przez świetych obcowanie
Dorota: 23.09.2014, 19:25
Kochani, czytam Wasze komentarze i wzruszam się do łez. Kilka dni temu przeżyłam śmierć mego ojca. Kiedy żył modliłam się, aby zmiękło jego serce, aby nie sprzeczał się z mamą o pieniądze. Nie brakowało ich w naszym domu, wręcz przeciwnie mieli więcej niż mogli wydać. Czułam że coraz bardziej się nienawidzą. Doszło już do tego że namawiałyśmy z siostrą ich aby wzięli rozwód. Jednocześnie prosiłam Boga o pogodzenie rodziców. Kiedy tatuś żył, to mówił nam gdzie są pieniądze i zostawia je nam córkom. Umierał na zawał kilka tygodni w strasznym ciągłym bólu nie mogąc wydobyć głosu, bo oddychał przez respirator. Przed śmiercią napisał mamusi na kartce że samochód i konta są jej. Najpierw zrobiło mi się przykro, ale tylko przez chwilę, bo zrozumiałam, że mój tatuś już nie ma takiego twardego serca i to jest cud o który się modliłam. Jestem wdzięczna Panu Bogu, że tatuś umarł pogodzony z mamą. Książka Marii Simmy, bardzo zmieniła moje życie. Modlę się więcej o nawrócenie grzeszników i o dusze cierpiące w czyścu.
leny: 30.07.2014, 20:35
Karolino: a nie pomyślałaś, że ten ksiądz daje jej swój numer, by mogła do niego zadzwonić, gdy będzie potrzebować pomocy lub np podał numer do kogoś innego lub jakiejś instytucji, ponieważ ta dziewczyna ma problemy? Jeśli nie chcesz się w tej parafii spowiadać, to jak najbardziej, idź do innej. Wiem, że ciężko jest się otworzyć, proś Ducha Św o dar odwagi i odczucia Bożej miłości. Polecam Ci gorąco przepiękną książkę ks Pawlukiewicza "Bóg dobry aż tak? O Bożym miłosierdziu myśli kilka".
Staszek: 29.07.2014, 00:25
Kochani! Zapraszam Was ma Forum: Miłość i Miłosierdzie Jezusa, tam sobie wzajemnie pomagamy modlitwą, są efekty, warto się spalać dla innego człowieka, Bóg niech Wam błogosławi w Waszych problemach, oddaję je ufnie Bogu. http://forum.mimj.pl
pasimba: 23.05.2014, 16:01
Chciała bym opowiedzieć w skrócie jak Bóg mnie doświadczył swoim miłosierdziem. Mój ojciec zmarł nagle. Od wielu, bardzo wielu lat nie był u spowiedzi. Mieszkał daleko od nas. Zaraz po pogrzebie przyśnił mi się, ze mnie szuka a ja się przed nim chowałam. Miałam do niego urazę z okresu dzieciństwa. Po tym śnie po dwóch latach kiedy ledwo zasnęłam usłyszałam pukanie, w kącie stał mój ojciec, zgarbiony. Tego dnia byłam u spowiedzi i odmówiłam już pokutę-koronkę, pomyślałam wiec że i za mojego ojca ją odmówię. Nie bałam się, miałam spokój w sercu. Uklękłam i zaczęłam odmawiać, ale cały czas słyszałam ze nie, nie o to chodzi. Wiec wstałam i zapytałam co powinnam robić. Nie widziałam już ojca tylko słyszałam jak do mnie mówił, zebym wzięła książeczkę do nabożeństwa. Usłyszałam ''dobra jesteś córeczko'' piękne słowa i tak mi ich brakowało kiedyś. Potem ojciec wskazywał mi co należy robić, przebyłam z nim cały rachunek sumienia i żal za grzechy. Wszystko według książeczki do naborzeństwa. Potem ojciec miał spowiedź, nie ze mną, odszedł i słyszałam jak się spowiada i ponosi karę. W pewnym momencie przybiegł d mnie i prosił o wybaczenie, powiedziałam, ze wybaczam ale głos Sprawiedliwego zagrzmiał, ze nie wybaczyłam jeszcze, wiec się zaczęłam skupiać i szeptać ze juz wybaczam naprawdę. Ten głos był tak potężny i było w nim coś takiego, ze mogę go tylk nazwać głosem Sprawiedliwego innego określenia nie znam. Potem jciec wrócił i wskazywał mi modlitwy za swoic rodziców i drogę krzyżową. Podczas jednej modlitwy ofiarowałam ją i wtedy miałąm podać za kogo, więc wymieniałam ''za mamę, tatę i córki'' A on powiedział ''za mnie'' Trwało to ok 3 godz. Na koniec pobłogosławił mnie. Cały czas tylko go słyszałam. Pomimo niepewnosci jakie mną targały wierzę w to, ze Bóg Miłosierny pomógł mojemu ojcu dostać się do czyśćca i chociaż nie rozumiem wszystkiego co mnie spotkało Ufam mu, ze spotkam się z moim ojcem po śmierci. Wybaczcie że tak skrótowo to napisałam, ale to bardzo głębokie przeżycie i nie było mi łatwo się w tym zagłębiać.
Ania: 09.05.2014, 13:45
Do Eli z Czeladzi. Elu polecam Ci bardzo skuteczną i zarazem bardzo prostą modlitwę. Zamknij oczy, z wielką wiarą i zufaniem powtórz 3 razy: JEZU UFAM TOBIE....TY SIĘ TYM ZAJMIJ. Bezgraniczne oddanie i zaufanie Bogu przyniesie Ci nadzwyczaj niespodziewane łaski. CHWAŁA PANU!
Ela z Czeladzi.: 26.03.2014, 14:18
Przeczytalam Wasze komentarze, opowieści, sny itd. Rowniez chce sie z Wami podzielić moim przypadkiem...Może od początku....Od kiedy sięgam pamięcią, w moim domu rodzinnym górował alkohol. Wiecznie pijani rodzice, wieczne kłótnie, awantury, Policja...moj brat prawdopodobnie nie wytrzymal tego i sie powiesił. Pomagala mi babcia, to na nią zawsze moglam liczyc. Dziecinstwo moje nie nalezalo do rozkosznego, cieplego, pelnego milosci. Rodzice zmarli jak juz bylam dorosla, babcia rownież, brat nie żyl juz od dawna. Zmierzam do tego, ze od kiedy tylko siegam pamiec w moim zyciu nie dzieje sie nic dobrego. Tzn moze nie to, ze nic, ale nie wiele. Urodzilam dwie wspaniale corki, są zdrowe, pogodne i to jakoś trzyma mnie przy zyciu. Daje sile do walki z zyciem codziennym. Kiedyś bylam u spowiedzi...wyznalam tam, ze prosze Boga o zeslanie łask na moją rodzine w postaci pieniedzy....wyznalam rowniez, ze im wiecej sie modle, tym odczuwam wieksze wyrzuty sumienia, bo nie powinnam go o to prosić! Ksiadz powiedzial, ze mam zmawiac koronke do Milosierdzia Bożego. Zmawiam, i nadal prosze o zeslanie swoich lask w postaci pieniedzy. Razem z dziecmi moimi dostalysmy eksmisje z mieszkania, jestem po rozwodzie od wielu lat. Moj mąż zostawil mnie dla innej jak bylam w 4 miesiacu ciązy. Od tamtej pory ledwo wiąze koniec z koncem. Prosze Boga, zeby odmienil nasze zycie. Jestem matką, chce dla moich dzieci jak najlepiej. Chce im dać wygodny cieply dom. Chce, zeby otwierajac lodówke braly z niej dowolnie co tylko chcą, na co mają ochote. Chce im pokazac tyle pieknych miejsc na swiecie, a w chwili obecnej nie mam nawet na to, zeby zabrac je na basen. Przykre jest to dla matki, tym bardziej, ze moje dziecinstwo bylo tak samo ubogie. Ja jestem wrogiem alkoholu. W naszym domu nie ma awantur, klotni, Policji. Czy powinnam sie czuc winna ze prosze Boga o pieniadze, zeby polepszył naszą sytuacje??? Spisałam na kartce nasze marzenia, marzenia naszych znajomych, marzenia osob ktore potrzebują pomocy> Bog wie, ze jesli bym miala pieniadze, pomoglabym wielu osobą! To nie jest tak, ze chce tylko na wlasne przyjemnosci....nie....przyposzczam, ze jesli mialabym wieksza sume pieniedzy, to wiekszosc bym rozdala, bo taka juz jestem. Nie potrafie przejsc obojetnie obok potrzebującego. Modle sie, odmawiam koronke, modle sie za dusze bedące w czyśccu i nic sie nie zmienia...Czy popelniam grzech? Sama juz nie wiem co myslec...moze moje modlitwy, nie zostają wysluchiwane przez Boga...moze ja robie to zle...a moze wcale nie powinnam tego robić! Nie chce go urazic!!! Czasami przepraszam go za to, ze mam czelnośc go o to prosic...dzieje sie tak, bo zaczynam mieć metlik w glowie.....Czuje, ze trace siły, i ze zaraz z moimi dziecmi wylądujemy w baraku......Wybaczcie prosze, ze to wszystko napisalam, ale czulam taką potrzebe.....moze ktoś mnie zrozumie.... :(((
Iwona: 21.01.2014, 23:56
Karolinko, pomódl się do Ducha Świętego o odwagę podczas spowiedzi. Kiedyś ja też miałam podobną sytuację, że wstydziłam się wyznać grzech. Pomodliłam się do Ducha Świętego "swoimi słowami" bym nie stchórzyła podczas spowiedzi i bardzo mi to pomogło. Bóg zawsze pomaga swoim dzieciom, Tobie też pomoże. Możesz też odmówić Litanię do Ducha Świętego. Pozdrawiam i pomodlę się za Ciebie.
Barbara: 21.01.2014, 10:07
Karolino, jeżeli spowiedź sprawia Ci tak wiele trudności, to jeżeli masz taką możliwość to idź do spowiedzi do innego kościoła, wtedy będzie Ci łatwiej. W czasie mszy św. zawsze wychodzi jakiś kapłan do konfesjonału. Może wybierz jakiegoś młodszego kapłana, Ci bywają bardziej cierpliwi i życzliwi.
Karolina: 14.01.2014, 17:33
Ja mam problem, mam 14lat. Popełniłam straszny grzech, na początku nieświadomie, ale potem juz nie. Teraz staram się to naprawić, ale nie byłam z tym u spowiedzi. Nie umiem tego wyznać. Strasznie się tego boję, nawet nie wiecie jak mi jest wstyd. Codziennie próbuję jakoś namówić siebie do pójścia do spowiedzi. Moją przeszkodą jest nieśmiałość, trudno mi o tym mówić. Nie umiem zaufać księdzu, raz widziałam u mnie w kościele jak napisał jakiejś dziewczynie na karteczce numer tel. Nie chcę się spowiadać tu. Co mam zrobić, mam iść do jakiegoś innego kościoła. W jaki sposób, gdzie? Codziennie myślę, że dzień sądu ostatecznego może nadejść nawet dzisiaj, a ja nie jestem jeszcze gotowa, co robić
do edeki: 11.01.2013, 22:57
Pani edeko bo Bblia jest tak bardzo konkretna,surowa.Jezus mowil konkretnie o Bogu bo tak dobrze go za..my jestesmy ludzmi,ale Bog milosierny daje nam szanse ..bo wyroki Boskie sa niezmierzone i bardzo tajemnicze i wszystkiego i tak niebedziemy wiedziec
wera: 12.12.2012, 10:51
Wierzę w czyściec,słyszałam płacz dusz cierpiących-ich wołanie.Stało się to po śmierci samobójczej mojego szwagra..Strasznie przeżyłam jego śmierć,nie rozumiałam jego czynu..Płacz,szum,krzyk z oddali to nie jest wymysł.Modliłam się bardzo za Niego,ponieważ czułam,że to,co słyszałam zelżeje jedynie po modlitwach za "duszki"-i tak było.Przebyłam długą drogę na jego pogrzeb,wybaczyłam mu jego czyn i modlę się i pamiętam..Książkę Simmy znam i polecam!
Roebuck : 05.10.2012, 19:34
Trzeba się modlić za dusze czyśćcowe, ale ważniejsza jest modlitwa żeby ludzie do piekła nie szli. Czyściec choćby na miliard lat tam ktoś został wrzucony - kończy się, a piekło jest wieczne. Dlatego trzeba się nam żarliwie modlić tak samo albo nawet więcej/bardziej za zagrożonych wiecznym oddzieleniem od Boga. To jest ważniejsze.
[1] [2] (3) [4] [5]

Autor

Tresć

Poprzednia[ Powrót ]Następna

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej