Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Pomoc zmarłym w doświadczeniu świętych

Św. Małgorzata Maria Alacoąue

Nagle zjawiła się przede mną jakaś postać cała w ogniu; jej płomienie przeniknęły mnie tak silnie, iż zdawało mi się, że razem z nią się palę. Godny politowania stan w jakim się znajdowała, dał mi poznać, że cierpi w czyśćcu i pobudził mnie do obfitych łez. Jest to fragment z Pamiętnika duchowego św. Małgorzaty Marii Alacoąue (1647-1690), apostołki Serca Jezusowego, która miała również częsty kontakt z duszami czyśćcowymi. Jej liturgiczne wspomnienie Kościół obchodzi 14 października.

Urodziła się we Francji i już jako 4-letnie dziecko złożyła ślub dozgonnej czystości. Nie pociągał jej świat, lecz czuła wielki głód Boga. Pragnęła jak najprędzej poświęcić się służbie Bożej, ale pragnienie to zrealizowała dopiero w wieku 24 lat wstępując do Sióstr Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny (czyli do wizytek). Tam zaczęły się liczne objawienia.

Wspomnianą wyżej duszą okazał się benedyktyński zakonnik, który kiedyś ją spowiadał i polecił jej przystępować do Komunii św. Dzięki temu Pan Bóg pozwolił mu zwrócić się do Małgorzaty o pomoc i ulgę w cierpieniu, którego powodem było zbytnie przywiązanie do sławy, brak miłości względem braci i nadmiar uczucia naturalnego dla stworzeń. Święta dalej tak o nim pisze: "Prosił mnie, bym przez trzy miesiące ofiarowała mu wszystko, co zdołam uczynić i wycierpieć". Siostra Małgorzata nie tylko widziała cierpienia dusz czyśćcowych, słyszała ich głos, ale również posiadała dar osobowego kontaktu o czym świadczą dialogi jakie z nimi prowadziła: przyobiecałam mu, powiedział mi, że... Skutki tych spotkań przynosiły oczekiwane owoce: "Pod koniec trzech miesięcy ujrzałam zakonnika zupełnie inaczej wyglądającego, gdyż był przepełniony radością i chwałą, odchodził cieszyć się szczęściem wiecznym. A dziękując mi obiecał, że będzie się mną opiekował przed Bogiem. Ja natomiast leżałam chora, a ponieważ moje cierpienia skończyły się wraz z jego cierpieniami, wkrótce wyzdrowiałam".

Innym razem Małgorzata ujrzała cierpienie czyśćcowe pewnej siostry zakonnej, która wyznała, że cierpi z powodu swojego lenistwa i niedbalstwa w zachowaniu reguł i niewierności względem Boga. Zwróciła się do świętej tymi słowami: "Proś Boga za mną, ofiaruj Mu swoje cierpienia w łączności z cierpieniami Jezusa Chrystusa, by ulżyć moim". Zakonnica ta prosiła o przystępowanie w jej intencji do Komunii św. na co Małgorzata się zgodziła, tym razem jednak dusza nie poszła od razu do nieba, ale doznała ulgi, święta wspomina: "Gdy przyjęłam Komunię św., o którą mnie prosiła, powiedziała mi, że jej straszliwe męczarnie znacznie się zmniejszyły gdyż w jej intencji odprawiono Msze św., ku czci Męki Pańskiej; jednak została jeszcze długo w czyśćcu, w którym cierpiała męki należne duszom, które były oziębłe w służbie Bożej".

Św. Małgorzata spełniała wszystkie prośby dusz czyśćcowych za pozwoleniem przełożonej. Widząc ich cierpienia bardzo płakała. Udręki i cierpienia, które podejmowała przynosiły duszom wielką ulgę, gdyż wspierała je z wielkiej miłości ku Bogu, jak to sama wyznała: "(...(przyjęłabym wszystkie rodzaje cierpień, nawet czyśćcowych, aż do dnia sądnego, aby zadośćuczynić Jego dobroci i spełnić wszystko, czego zapragnął ode mnie". Cierpiała nie tylko za zmarłych, ale i za żyjących, którym groziła zguba. Gotowa na każdy rodzaj cierpienia Małgorzata prosiła za pewną osobą: "Uderzaj we mnie, o Boże, pokrój mnie, pal mnie, zniszcz wszystko, co Ci się nie podoba, nie oszczędzaj mojego ciała ani duszy ani krwi mojej, byłeś na wieki zbawił tę duszę". Tak doświadczona ziemskim cierpieniem, które jak sama mówiła było próbą czyśćca, oczyściła swoją miłość z wszelkich niedoskonałości i jako święta dołączyła do mieszkańców nieba.

Św. Katarzyna z Genui

"Zdaje mi się jakby dusza moja zamieszkiwała nie w ciele, ale w czyśćcu, całkowicie podobnym do owego rzeczywistego, z tą wszelako różnicą, że dusza w takim stopniu jest poddana cierpieniom w jakim ciało potrafi znieść, aby na ich skutek nie umrzeć". Są to słowa św. Katarzyny Adorno (1447-1510) wpisane w ostatni rozdział Rozprawy o Czyśćcu.

Urodziła się w Genui w szlacheckiej rodzinie Fieschi. Pobożni rodzice przekazali jej miłość do Boga i wdrożyli w życie cnotami chrześcijańskimi. Mając zaledwie 12 lat zapragnęła wstąpić do zakonu. Jednak nie została przyjęta z powodu zbyt młodego wieku, co było dla niej bardzo bolesnym ciosem. Następnymi zaś była śmierć ojca oraz wymuszony przez rodzinę ślub z Julianem Adorno. Jako szesnastoletnia dziewczyna stała się ofiarą rodzinnych interesów. Wkrótce bardzo boleśnie odczuła na sobie ich skutki. Mąż, od dawna prowadzący niemoralny tryb życia, od pierwszych dni żywił do skromnej i pobożnej Katarzyny chłód i odrazę, co też dawał jej odczuć. Tak więc w ogromnym cierpieniu i smutku mijały najpiękniejsze lata jej życia. W końcu złamana naciskami otoczenia porzuciła pokutniczą samotność, szukając pocieszenia w życiu towarzyskim. Jednak obrany styl życia zupełnie jej nie odpowiadał, gdyż takie przyjemności nie mogły nasycić jej duszy, w której wciąż tkwiła tęsknota za Bogiem.

Przełomowym momentem w jej życiu była spowiedź, w czasie której miała wizję. Ukazał się jej Chrystus z krzyżem cały zalany łowią. Odtąd zaczęła życie pełne pokuty stając się duchową córką św. Franciszka z Asyżu. Wkrótce oddała się służbie trędowatym i biednym. Ostatnie lata jej życia zaowocowały bogatym doświadczeniem mistycznych wizji, ekstaz i uniesień. Przez 23 lata jedynym jej pokarmem była Komunia św. Pośród pism, które pozostawiła po sobie, znajduje się m.in. Rozprawa o czyśćcu, w której Katarzyna (jako pierwsza spośród świętych) nazwała cierpienia dusz czyśćcowych męką tęsknoty i żarem miłości.

Rozprawa o czyśćcu to owoc mistycznych przeżyć św. Katarzyny, ale spisany nie przez nią samą lecz przez jej duchowych synów: o. Kajetana Marabotto i Hektora Vernazza. W opisie czyśćca na plan pierwszy wysuwa się doskonałe poddanie się dusz czyśćcowych woli Bożej. Według Świętej dusze chcąc stanąć czyste przed Majestatem Boga dobrowolnie rzucają się do czyśćca znajdując tam wielkie Miłosierdzie uwalniające je od wszelkiej przeszkody. Nie dysponują one też ofiarami, składanymi za nich przez ludzi żyjących, ale zdają się na Bożą miłość i sprawiedliwość.

Ponadto dusze czyśćcowe - jak dowiadujemy się z Rozprawy - nie są zdolne myśleć o sobie lecz zupełnie zgadzają się z wyrokami Boga, w których znajdują pełnię radości: "Miłość Boża spływająca na duszę, daje jej tak wielką radość i zadowolenie, jakiego nie sposób opisać; przy czym jednak cierpienia bynajmniej się nie zmniejszają, one bowiem są wywołane czasową rozłąką z Miłością, a są tym dotkliwsze, im dusze większą płoną miłością, do jakiej za Wolą Bożą są zdolne. W ten sposób dusze w czyśćcu równocześnie i cieszą się niezmiernie, i cierpią straszne 'męki, a jedno drugiemu nie przeszkadza". Radość dusz można wytłumaczyć miłością i poznaniem jakiego udziela im Bóg. Widzą one Boga jasno i rozumieją jakim szczęściem jest posiadanie Boga, dla którego, jako ostatecznego celu zostały stworzone.

Święta z Genui, dla której "świat był więzieniem, a ciało kajdanami" tak mówi o osobistym doświadczeniu czyśćca, który dane jej było przeżywać w swojej duszy jeszcze za życia: "Widzę jak mój duch jest z dala od wszelkich rzeczy, nawet duchowych, mogących przynieść duszy ulgę, czy to przez radość, przyjemność czy pociechę. Nie ma on już mocy kosztować w rzeczach doczesnych, czy duchowych władzą swej woli, umysłu lub pamięci w ten sposób, bym powiedzieć mogła: ta rzecz więcej mi sprawia radości niż tamta".

Znamienna jest też w Rozprawie przestroga duszy czyśćcowej dla ludzi żyjących: "Obym miała grzmiący głos, dość silny, aby trwogą przerazić ludzi żyjących na ziemi i powiedzieć im: O nieszczęśliwcy, dlaczego pozwalacie oślepiać się przez ten przemijajacy świat? (...) dlaczego nie zaradzacie ostatecznym potrzebom?".

To napomnienie jest na pewno wyrazem troski o niebo dla nas. Chciejmy zatem na nowo uświadomić sobie wartość każdej chwili naszego życia jako możliwości zwrócenia się ku Bożej miłości.

Św. Gertruda z Turyngii

Gdy pewnego razu św. Gertruda modliła się za zmarłą młodo zakonnicę z jej klasztoru, którą szczególnie kochała, ta ukazała się jej stojąca przed tronem Bożym w olśniewających szatach. Mimo to wyglądała na smutną i zatroskaną a wzrok kierowała w dół jakby wstydziła się spojrzeć na oblicze Boga. Widząc to Gertruda zawołała: "Najsłodszy Jezu dlaczego w swej nieskończonej dobroci nie zachęcisz swej oblubienicy by zbliżyła się do Ciebie i zaznała. radości swego Pana? Dlaczego trzymasz ją z dala od siebie smutną i zalęknioną?" Wtedy Jezus serdecznym gestem przywołał do siebie zmarłą zakonnicę lecz ta cofnęła się. Nie rozumiejąc tego Gertruda zwróciła się do owej siostry: "Cofasz się, gdy nasz Pan Cię woła? Ty, któraś przez całe swe życie pragnęła bliskości. Jezusa odchodzisz teraz, gdy On wyciąga ręce, by cię przyjąć?" Dusza odpowiedziała: "Nie jestem godna stawać przed Niepokalanym Barankiem. Noszę jeszcze kilka plam jakimi zbrukałam się na ziemi. Ażeby zbliżyć się do Słońca Prawości, trzeba być czystą jak światło. Nie osiągnęłam jeszcze tego stopnia czystości, jakiego wymaga On od swoich świętych".

Święta, której udziałem stało się to doświadczenie oraz wiele innych spotkań z duszami zmarłych, urodziła się 6 stycznia 1256 roku w Turyngii (Niemcy). Od piątego roku życia wychowywała się i uczyła u sióstr benedyktynek. Tam dorastając wstąpiła do klasztoru w Helfta, gdzie 27 stycznia 1281 r. przeżyła swoje mistyczne zaślubiny z Jezusem. Dla Gertrudy rozpoczął się czas ekstaz, objawień i proroczych wizji. Swoje stany duchowe, mistyczne przeżycia oraz polecenia, jakie otrzymała od Chrystusa zawarła w swoim dziele pt: Objawienia.

Święta Gertruda złożyła akt heroicznej miłości za dusze czyśćcowe, czyli ofiarowała zmarłym cierpiącym w czyśćcu wszystkie swoje czyny i akty pokuty nie zostawiając sobie nic, czym mogłaby zadośćuczynić za swoje grzechy. Przed śmiercią szatan próbował zasiać w jej sercu niepokój, smutek i strach przed przyszłymi cierpieniami. Jednak Jezus nie pozwolił, by trwała w takim stanie i pocieszył jej duszę zapewniając o wiecznym szczęściu: "Bądź pewna, moja córko, że twoje umiłowanie zmarłych nie będzie ci przeszkodą. Wiedz, że ten hojny dar, jaki złożyłaś ze wszystkich swoich uczynków duszom czyśćcowym, szczególnie mi się spodobał, a na dowód tego oświadczam, iż wszystkie kary jakie musiałabyś znosić w życiu przyszłym, zostały ci odpuszczone,- co więcej, w nagrodę za twą szczodrość tak pomnażam wagę twoich zasług, że będziesz się w niebie cieszyć wieczną chwałą". Słowa Chrystusa tak uradowały Świętą, że z uśmiechem na ustach przeszła do życia wiecznego. Miała wówczas 46 lat. Jej liturgiczne wspomnienie Kościół obchodzi 16 listopada.

W Objawieniach czytamy, że Gertruda była świadkiem jak Maryja wybawiła z czyśćca duszę brata zakonnego, Hermana, który wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do Niej. Święta z Helfty zachęca do gorliwych modlitw za zmarłych przez Jej wstawiennictwo, wyrażając swoje przekonanie, iż Matka Boża oręduje skutecznie za duszami czyśćcowymi. Podobnie ci, którzy mieli szczególne nabożeństwo do Eucharystii po śmierci otrzymali szybkie uwolnienie z czyśćca. Przykładem tego jest dusza zmarłej zakonnicy, która ukazała się Gertrudzie i powiedziała: "Och, jakże szczęśliwa jestem, że miałam szczególne nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu w swoim życiu, ponieważ przez nie teraz otrzymałam wiele owoców. To nie potrwa już długo i zostanę przyjęta do wspaniałości nieba". Jeszcze innym razem święta Gertruda zobaczyła duszę, która była niesiona do nieba przez prośby Kościoła.

To tylko kilka przykładów spotkań Świętej ze zmarłymi, które były dla niej wielką łaską za życia. Skuteczność modlitw w ich intencji zawdzięczała głębokiemu zjednoczeniu z Bogiem. Podczas jednego z objawień została zapytana czy pragnie zdrowia czy cierpienia na co odpowiedziała: "Wszechmogący Boże, proszę daj mi to, co podoba się Tobie. Nie dbaj o moje pragnienia. Ja wierzę, że to, co od Ciebie otrzymam, będzie dla mnie najlepszym darem". Tak więc umiłowanie Boga prowadziło ją do tak wielkiej miłości bliźniego.

Niech zachętą do ofiarowania wszystkiego za zmarłych będą słowa Jezusa skierowane do św. Gertrudy pod koniec jej życia, gdy lękała się o swoje zbawienie: Te wszystkie dusze, które uratowałaś, wkrótce spotkają się z tobą, by zaprowadzić cię do Raju.

Oprac. s. Anna Pękowska
wspomożycielka dusz czyśćcowych

Tekst pochodzi z pisma
"Królowa Apostołów" listopad 2009 r.



Wasze komentarze:
marzena aneta : 02.11.2024, 10:39
pomoc zmarłym w doświadczeniu Świętych dziękuję Boże Dobry Maryjo Jezusie kocham Was bardzo mocno proszę o miłość prawdę sprawiedliwość szczerość szacunek szczęście uczciwość ufność wiare zdrowie na całym świecie dziękuję Boże Dobry Maryjo Jezusie kocham Was bardzo mocno proszę o pomoc zmarłym w dostanie się do nieba dziękuję Boże Dobry Maryjo Jezusie kocham Was bardzo mocno proszę o niebo dla naszych wszystkich zmarłych dziękuję Wieczne Spoczywanie racz zmarłym dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci dobry Jezu a nasz Panie daj im wieczne spoczywanie światłość wieczna niech im świeci gdzie królują Wszyscy Święci gdzie królują z Tobą Panem I Na Wieki Wieków Amen DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ
elzbieta,: 11.12.2020, 18:09
Panie , Jezuogromie milosierdzia przyjm moich rodzicow Marie i Benedykta do swej niebieskiej chwaly,By mogli sie cieszys i radowac z Toba w niebie.
Jadwiga : 31.10.2019, 20:17
Módlmy się za wszystkich zmarłych,bo modlitwą możemy Im pomóc.Dobry Boże okaż Im swoje Miłosierdzie i Daj wieczne spoczywanie.Światłość wieczna niech Im świeci,gdzie królują Wszyscy Święci.
Grazyna: 04.07.2019, 06:03
Jezu Milosierny, przyjmij do swojego Kroleztwa zmarlych z mojej rodziny , a takze moich kolegow Jana i Ryszarda.
Bronisława: 08.11.2018, 20:02
Trójjedyny Boże, Przyjmij do Swego Królestw moich zmarłych rodziców Janinę i Pawła oraz mojego brata Bolesław - Błagam przez Mękę i Krew Jezusa Chrystusa. Amen.
Urszula 16 .11 .2017.: 16.11.2017, 10:04
W dniu Twojego Wspomnienia ,Matko Miłosierdzia ,proszę wprowadź dusze zmarłych rodziców Barbary i Władysława przed oblicze Wszechmogącego Ojca.
Maria: 13.11.2017, 09:18
Dobry Boże,przez NajświętsząKrew IRany Twojego umiłowanie syna proszę przyjmij do grona zbawionych moich zmarłych rodziców Anielęi Władysława
Kinga: 23.10.2017, 18:37
Panie Jezu nie jestem godna by prosić lecz błagam przyjmij moją mamę jej braci i dziadków do siebie.
barbara: 08.03.2017, 09:01
Panie Jezu przyjmij do siebie moja mame iJana przez przyczyne Sw.Gertrudy
zofia: 04.12.2016, 22:38
Panie Jezu ,prosze Cie za wstawiennictwem sw,Gertrudy okaz swoje milosierdzie i przyjmij do Swojej chwaly moich rodzicow Wiktorie i Stanislawa oraz cale pokrewienstwo,wszystkie Dusze w Czyscu cierpiace
Ania: 26.11.2016, 21:37
Panie Jezu,prosze z pokora przyjmnij dusze Wlodka, mojej mamy ,taty i brata do Twojej Chwaly okaz im swoje Milosierdie dobry Boze
ela: 18.11.2016, 21:21
Boże przez krzyż i mękę Twojego Syna a Pana Naszego Jezusa CHrystusa okaż miłosierdzie Swoje duszom cierpiacym w czyścu przez wstawiennictwo Sw. Gertrudy a najbardziej tym którzy najbardziej potrzebuja Twego miłosierdzia
Aneta: 16.11.2016, 21:55
Przyjmij Panie Jezu do swego Królestwa duszę mego ojca Grzegorza, i całą rodzinę która odeszła z tego świata. Św. Gertrudo wspomóż moją prośbę przed obliczem i Sercem Jezusa.
Weronika: 20.09.2016, 22:48
Panie Jezu,przez niepokalane serce Twej ukochanej Matki,polecam Twemu Milosierdziu zmarlego Zygmunta i Erne,abys wybaczyl im wszelkie zlo, ktore popelnili za zycia, z ulomnosci ludzkiej .prosze ,daj im wieczne zbawienie.Amen
Karina: 03.07.2016, 21:25
O Jezu, przez Niepokalane Serce Twej ukochanej Matki, polecam Twemu miłosierdziu, wszystkich zmarłych krewnych i znajomych. Jezu, błagam ratuj nas.
xyz : 27.05.2016, 22:28
Ukochany Jezu proszę o wiecze zbawienie dla mojego siostrzeńca i mojego tatę abyś im w swoim wielkim Miłosierdziu wybaczył wszelkie zło które popełnili za zycia i przyjął ich do Chwały Zbawionych Jezu ufam Tobie.
Danuta: 20.04.2016, 21:15
Jezu, Miłosierny blagam Ciebie skróć męki czyścowe wszystkim opuszczonym, zapomnianym duszom, szczegolnie tym ktore potrzebuja najwiecej Twego Miłosierdzia.Zmiluj sie nad nimi przez Twoja najświętszą Ranę Ramienia.Jezu,Ufam Tobie.
bozena 20 02 2016: 20.03.2016, 06:47
Przepraszam moich zmarlych moja mame i meza za moje zle czyny modle sie za was
Agnieszka: 14.03.2016, 22:02
Panie Ty jesteś miłosierny i łaskawy proszę przebacz grzechy i kary zmarłemu Adamowi by mógł cieszyć się życiem wiecznym. Jezu ufam Tobie.
Aneta: 03.03.2016, 22:50
Panie Jezu Chryste, Miłości Nieprzebrana, proszę Cię za moim wujkiem Henrykiem. Zaopiekuj się jego duszą i zaprowadź do Wiecznej Szczęśliwości
(1) [2] [3]

Autor

Tresć

Poprzednia[ Powrót ]Następna

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej