O masonachŚw. Józef Pelczar pisał na początku dwudziestego wieku, że masoneria głosi libertynizm i cynizm, że podważa wartość małżeństwa sakramentalnego, że chce opanować wychowanie publiczne, że dąży do tego, aby państwo i instytucje społeczne były bezreligijne, że sprzymierzywszy się z komunistami i socjalistami, wywołuje zamieszanie. Widzę dziś w mediach choćby, że powyższe cele są ciągle realizowane. Dlaczego w publikacjach katolickich mało się o tym pisze? Czy to prawda, że kardynałowie i sam Jan Paweł II niejednokrotnie uczestniczyli w spotkaniach z przedstawicielami masonerii i że wolno katolikom przynależeć do takich organizacji?Na pewno trudno jest obiektywnie pisać na temat owiany tyloma mitami, choć przecież podejmujemy te tematykę: w "Idziemy" temat masonerii pojawił się kilka miesięcy temu i wywołał duży oddźwięk. Także w dyskusjach towarzyskich obawiamy się wywoływać fobie antymasońskie czy być o to oskarżanym. I uciekając od problemu, wylewamy dziecko z kąpielą. Masoneria liczy już prawie trzysta lat. Z pewnością istnieją spore różnice pomiędzy lożami czy rytami masońskimi. Magisterium Kościoła nie podejmuje się szczegółowej oceny tychże. W swoim oficjalnym nauczaniu np. w encyklice Leona XIII Humanum genus Kościół przede wszystkim zakazuje katolikom należeć do masonerii. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. przewidywał dla wierzących a wstępujących do masonerii czy stowarzyszeń walczących z Kościołem karę ekskomuniki. Podstawowym argumentem budzącym moralny sprzeciw jest zasada sekretu i posłuszeństwa masona nieznanemu rozkazodawcy. Katolik ma być posłuszny Jezusowi Chrystusowi. Nie powinien składać takiej przysięgi wobec człowieka, którego nie zna ani z twarzy, ani z nazwiska, czy też wobec organizacji, której mechanizmy są niejawne. Drugi zarzut: masoneria kontynuuje tradycje oświeceniowe. Jest to mentalność oświeconych, czyli tych, "którzy zawsze wiedzą lepiej niż ciemne społeczeństwo i ciemny kler" i przyznają sobie prawo uszczęśliwiania innych według swoich pomysłów. Założenia wolnomularskie są w sferze teorii bezwyznaniowe, a w sferze praktyki często antykatolickie. Kościół po Soborze Watykańskim II powstrzymał się od bezpośredniego polemizowania i konfrontacji ze stowarzyszeniami masońskimi. Na gruncie niemieckim w latach siedemdziesiątych podjęto nawet próbę dialogu, który już na wstępie okazał się niemożliwy. Różnice światopoglądowe okazały się być zbyt wielkie. Nie jest prawdą, że poza tym odbywały się jakieś świadome spotkania hierarchów z masonami świadczące o aprobacie Kościoła. W dalszym ciągu nie wolno katolikom przynależeć do takich tajnych stowarzyszeń. ks. Marek Kruszewski
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |