Ostatnia odsłona Apokalipsy rozpoczęta (19,11-16)Czytamy wspólnie Księgę ApokalipsyRozpoczyna się ostatnia seria wizji w Apokalipsie. Choć nie jest to wyraźnie wyszczególnione, wizji tych jest siedem.Po ogłoszeniu upadku Babilonu-Rzymu następuje wizja Chrystusa. Nie rozstaniemy się z Nim już do końca Księgi. Jest wyposażony w moc do pokonania wrogich sił, które wspierały wielkie miasto (ww. 11-16). Klęska tych sił opisana jest w kolejności odwrotnej do podanej poprzednio w Księdze. Jako pierwsi pokonani zostaną królowie ziemi, którzy sprzymierzyli się z Babilonem (ww. 17-18), a potem bestia i Fałszywy Prorok, którym królowie przekazali swą władzę (ww. 20-21; por. 17,16-17). W końcu rozegra się ostateczna, eschatyczna walka, w której Chrystus pokona Szatana, źródło mocy i siły bestii (20,1-10; por. 13,2). Gdy się to dokona, rozpocznie się sąd ostateczny (20,11-15). W ten sposób Apokalipsa wskazuje na Szatana jako źródło zła we wszelkich jego przejawach. Najbardziej podstawowym wyrazem zła, przeznaczonym najpierw do zniszczenia, jest bogactwo, rozpasana rozwiązłość i bałwochwalstwo. Taki świat zła symbolizuje w Apokalipsie pogański Rzym, który zbudował swoją potęgę na boskim kulcie człowieka, na apoteozie materii i na nietolerancji dla człowieka w jego wolności i godności. Fundamentalnym źródłem wszystkich tych zjawisk jest Szatan, ten wielki smok i wąż z dawnych czasów (12,9). Apokalipsa wskazuje jednak, że w każdym momencie nad Szatanem i wszystkimi siłami zła góruje zdecydowanie Chrystus, którego zwycięstwo, rozpoczęte w śmierci i zmartwychwstaniu, osiągnie swoje apogeum na końcu czasów, choć i w czasie ziemskiej historii jaśnieje już w pewien sposób w świętości Kościoła. Potem zobaczyłem otwarte niebo...Tymi słowami Apokalipsa rozpoczyna opis drugiego przyjścia Chrystusa (czyli paruzji) i manifestacji uwielbionego Pana - Sędziego. Doniosłość tego wydarzenia wymaga już nie tylko otwartych drzwi w niebie (por. 4,1) czy nawet otwartej świątyni Boga (por. 11,19; 15,5), ale otwartego całego nieba....i ujrzałem siwego konia, a jego Jeździec, zwany "Wierny Prawdzie", sprawiedliwie sądzi i walczy.Wszystko, co dotąd opisywała Apokalipsa, było zaledwie preludium, przygotowującym do spotkania ze zwycięskim Chrystusem. I oto następuje ten długo oczekiwany i bardzo przejmujący moment całej Księgi. Na scenę dziejową wkracza, a właściwie wjeżdża Jeździec na siwym koniu. Jest to zapewne ten sam Jeździec, którego widzieliśmy już poprzednio podczas łamania pierwszej pieczęci (6,2). Jeźdźcem tym jest bez wątpienia sam Chrystus, gdyż Jego opis pokrywa się z obrazem Chrystusa z wizji wstępnej (1,5.12-16).
Słowa: sprawiedliwie sądzi i walczy podkreślają sędziowską władzę Chrystusa oraz przepowiadaną już w Starym Testamencie świętą wojnę, w której Boski Szermierz stoczy walkę, by obronić swój lud i zaprowadzić prawdziwą sprawiedliwość (por. Wj 15,3; Iz 31,4; 42,13; 59,16-18; Ha 3,11-13). Oczy Jego płoną jak ogień...Płonące oczy są symbolem Boskiej wszechwiedzy Chrystusa, który przychodzi jako Sędzia i rozświetla tajniki ludzkich serc....a na głowie ma liczne korony.Wojownik sprawiedliwości jest Królem królów i Panem panów, więc nie dziwi obecność na Jego głowie wielu koron (choć trudno to sobie wyobrazić).Ma też napisane imię, znane tylko Jemu samemu.W świecie semickim imię było równoznaczne z istotą tego, który je nosił. W tym sensie tajemniczość imienia Jeźdźca podkreśla Jego boskość oraz wskazuje, że człowiek nie jest w stanie ogarnąć Boga, gdyż wykracza On poza ramy ludzkiego poznania.Okrywa Go płaszcz skąpany we krwi...Wydawać się może, że wspomniana tu krew jest krwią Baranka, o której często wspomina Apokalipsa (np. 1,5; 5,9; 7,14; 12,11), gdy ukazuje Jezusa jako jedną z ofiar totalitaryzmu rzymskiego, która oddała swoje życie za zbawienie świata. Musimy jednak pamiętać, że w tej części Apokalipsy Chrystus jest zabijającym, nie zaś zabitym. Dlatego krew na płaszczu pochodzi nie tyle z Jego męki, ile raczej z tłoczni gniewu Boga, w której grzesznicy, mówiąc obrazowo, są deptani jak kiście winogron w prasie i ponoszą zasłużoną karę....a Jego imię brzmi "Słowo Boga".Chrystus jest nazwany Słowem Bożym tylko w pismach Janowych (J 1,1.14; 1 J 1,1; Ap 19,13). Być może apostoł robi to pod wpływem Księgi Mądrości 18,14- 15, gdzie czytamy: ...gdy głęboka cisza zalegała wszystko, a noc w swoim biegu dosięgała połowy, wszechmocne Twe słowo z nieba, z królewskiej stolicy, jak miecz ostry niosąc Twój nieodwołalny rozkaz, jak srogi wojownik runęło pośrodku zatraconej ziemi. Genezę tytułu "Słowo Boga" i jego teologię św. Jan rozwija w prologu do czwartej Ewangelii. Chrystus jest Słowem, które Bóg wypowiedział z miłością do ludzi i przy pomocy którego odsłania ludziom prawdę.Towarzyszyła Mu w niebie konnica na siwych koniach, odziana w biały, czysty bisior.Podczas aresztowania w ogrodzie Getsemani Jezus powiedział do Piotra: Czy myślisz, że nie mógłbym wezwać na pomoc mego Ojca, a dałby Mi zaraz więcej niż dwanaście legionów anielskich? (Mt 26,53). Ta zapowiedź spełnia się w pewnym sensie teraz. Chrystus wyrusza na świętą wojnę, otoczony armią złożoną z aniołów (a zapewne także ze zbawionych, jak zdaje się to sugerować 7,9). Biel koni i szat konnicy wskazuje wyraźnie na triumf i zwycięstwo.A z ust [Jeźdźca] wychodzi ostry miecz, którym podporządkowuje sobie narody, aby paść je żelazną laską. Sam też depcze [grona] w tłoczni gniewu Boga, Wszechwładcy.Miecz, wychodzący z ust Jeźdźca, odnosi się do siły słowa Bożego (por. Hbr 4,12) i przywołuje na myśl proroctwo Izajasza: ...podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa (Iz 55,10-11). Ostry miecz, żelazna laska i tłocznia gniewu Boga wskazują na absolutną władzę Chrystusa, który sądzi wszystkie potęgi, je niszczy i zaprowadza prawdziwą sprawiedliwość.A na płaszczu i [nawet] na biodrze ma napisane imię: "Król królów i Pan panów".To już trzeci tytuł Chrystusa w tak krótkim fragmencie, powtórzony za Ap 17,14. Izraelici nazywali Królem królów i Panem panów swego Boga (np. Pwt 10,17; Dn 2,47; Ps 136,3). W Nowym Testamencie imię to przysługuje wyłącznie Chrystusowi. Jest On największym z władców, Władcą Boskim, który niszczy wszystkie wrogie siły i panuje nad całym światem. Z punktu widzenia kultu cesarzy rzymskich imię to było bluźnierstwem!Imię Król królów i Pan panów jest umieszczone na wojskowym płaszczu Boskiego Jeźdźca, by wszyscy mogli je dobrze widzieć. Czyż przypadkiem nazwiska sportowców, umieszczane dzisiaj na ich strojach, nie mają tutaj swego pierwowzoru? Zaskakuje natomiast umieszczenie imienia Chrystusa [nawet] na biodrze. Jedni tłumaczą tę trudność w tym sensie, że chodzi tu o poły płaszcza, który opadał i okrywał biodra Jeźdźca, natomiast inni odczytują słowo biodro (po aramejsku rglh) jako sztandar (aram. dglh), ze względu na graficzne podobieństwo liter. W tym sensie sztandar Króla królów i Pana panów stanowiłby punkt orientacyjny, a jednocześnie zborny dla całego stworzenia. Sprawdź, czy zapamiętałeś...
Ks. PIOTR OSTAŃSKI
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |