Zastanawia mnie dlaczego Jezus przeklął drzewo figowe?Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest Królestwo Boże. Łk 21,29-31
Od pewnego czasu zastanawiał mnie fragment Ewangelii mówiący o drzewie figowym przeklętym przez Jezusa, gdy nie znalazł na nim owoców. Drzewko straciło liście i uschło (Mt 21,18-22; Mk 11,12-14; 20-23). Dlaczego? Skąd takie okrucieństwo dla biednej rośliny? Przecież chwila, gdy Jezus szukał na niej owoców, nie była porą na figi (Mk 11,13). To wydarzenie ma miejsce nazajutrz po uroczystym wjeździe Jezusa do Jerozolimy, poprzedzającym święto Pesach. Święto było związane z porą rozpoczynania zbioru jęczmienia, a więc początkiem zbierania płodów ziemi. Dopiero na Święto Pięćdziesiątnicy, w siedem tygodni po Pesach kończyła się pora zbioru zbóż, a koniec winobrania związany był z jesiennym Świętem Namiotów. Dlaczego Jezus szukał fig na drzewie o tak wczesnej porze? Dlaczego przeklął drzewko, dlaczego dokonał "cudu negatywnego", choć wzbrania się czynić znaki na pokaz ludowi, a jeśli czyni cuda, to tylko po to, by nieść pomoc ludziom? Przyjrzyjmy się dokładnie treści Ewangelii św. Marka. Następnego dnia po wjeździe do Jerozolimy, gdy uczniowie z Jezusem wyszli z Betanii (dokąd poprzedniego dnia, późną porą, udali się na nocleg) Jezus uczuł głód. Zobaczył z daleka drzewo figowe okryte liśćmi, podszedł więc, by zobaczyć, czy nie znajdzie na nim owocu. Gdy zbliżył się do drzewa zobaczył, że prócz liści nic na nim nie ma. Marek Ewangelista mówi wyraźnie: "przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie było czasu na figi". Wtedy Jezus rzekł do drzewa: "niech już nikt nigdy nie je owocu z ciebie". Następnego dnia rano ujrzeli to samo drzewo figowe uschłe od korzeni. Piotr przypomniał sobie wydarzenie z dnia poprzedniego i zwrócił uwagę, że spełniły się słowa Jezusa. Jezus zaś odpowiedział, by mieli wiarę w Boga, bowiem dzięki wierze mogą góry przenosić. Ale lektura tego fragmentu Ewangelii nie usuwa wątpliwości. To prawda, Jezus naucza o potrzebie silnej wiary, lecz czy do tego potrzebny był cud z drzewkiem? Takie wątpliwości skłoniły mnie do poszukiwań innych tekstów w Ewangeliach, tekstów mówiących o drzewie figowym. Jest ich kilka: Mt 24,32-33; Mk 13,28-29; Łk 13,6-9; 21,29-31. Pozornie nie odnoszą się do opowiedzianego zdarzenia: jeden z fragmentów to przypowieść o panu i wiernym słudze, który nie szczędził sił, by drzewko figowe wydało owoc, mimo, iż od trzech lat nie rodziło. Inne odnoszą się czuwania i rozpoznawania czasu zbliżającego się Królestwa Bożego. Ależ tak... wszystkie te fragmenty należy połączyć w całość, pomyśleć o nich wszystkich jednocześnie. Nie przypadkiem Jezus przeklina drzewko figowe nazajutrz po wjeździe do Jerozolimy. Otóż, dokonało się. Jezus objawił się narodowi żydowskiemu jako Syn Boży, lecz lud Go nie poznał. Nie wydał owoców wiary, jak drzewko figowe, które powinno być gotowe do zbioru, a nie jest, jak nie jest gotowy na przyjęcie Słowa Bożego Izrael. Dlatego uschnie - zostanie zburzona świątynia jerozolimska, a lud żydowski zostanie wyrwany z korzeniami i wyrzucony z winnicy - z Palestyny i rozproszony. A ci, którzy uwierzą, żyć będą, bo świątynia jerozolimska zostanie odbudowana w ciągu trzech dni w postaci świątyni Ciała Jezusa Chrystusa. Beata Jóźwiak
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |