Wigilia - wieczór powrotu i nawróceniaWigilia, spokojny wieczór spędzony wśród najbliższych przy wspólnym stole. Półmrok, palą się tylko światełka na choince; kolorowe światełka odbijające swój blask w kolorowych bombkach. Z kuchni dociera zapach gotującej się jeszcze zupy grzybowej, a my dzielimy się białym, cienkim opłatkiem - białym chlebem - by w ciągu roku nikomu go nie zabrakło.Wigilia to wieczór, w który nie rozmawia się o kłopotach, które jeszcze rano być może, zaprzątały nasze myśli, ani o obowiązkach i pracach, jakie nas czekają po świętach. Cofamy się myślą wstecz, wspominając dawne Wigilie; śpiewamy kolędy, jak co roku te same, teraz śpiewane przez nas, dawniej przez naszych dziadków i pradziadków. Na stół stawiamy potrawy równie tradycyjne i stare jak kolędy. Przepisów tych potraw nigdy nie trzeba było zapisywać, bo rok za rokiem, te same stawiamy na stół, nawet wtedy gdy nadchodzą chude lata. Trochę suszonych grzybów zawsze się znalazło, a ryba, tradycyjny karp, nawet w trudne lata ciężko wystany w kolejkach, w końcu trafiał na nasze stoły. Ci z nas, których obowiązki lub los rzuciły daleko od rodzinnego domu i stołu, w wieczór wigilijny zawsze myślami zdążają do najbliższych, do miejsca ich korzeni. Tam zawsze czeka na nich dodatkowe nakrycie i wolne krzesło. Zadziwiająca jest ta atmosfera wigilijnej kolacji: wieczór powrotu i pojednania z tymi, którzy są nam najbliżsi i z tymi, którzy nimi byli i już odeszli. Przy wigilijnym stole spotykamy się wspólnie w sposób tak bardzo spontaniczny i najnaturalniejszy w świecie, że nawet nie zastanawiamy się nad źródłami takiej tradycji. Dlaczego właśnie w ten wieczór pragniemy skupić się przy jednym stole, przy jednym chlebie? Może dlatego, że wieczór wigilijny to jeden z najdłuższych wieczorów w roku; może dlatego, że na dworze zima i śnieg, a w domu przytulnie. Myślę, że nie są to prawdziwe przyczyny. I choć zdaję sobie sprawę z tego, że odpowiedź na postawione pytanie jest niezwykle złożona i wielowątkowa, jednak wiem, że najstarsze przesłanki, by w noc Narodzin Pana powrócić pod własny dach, znajdę w Ewangelii. Pamiętamy dobrze słowa Ewangelii mówiące o tym, że Maryja i Józef udali się do Betlejem, posłuszni rozporządzeniu cezara Augusta o dokonaniu spisu ludności. To tu, w Betlejem urodził się król narodu Izrael i przodek Jezusa Chrystusa - Dawid. Tu pasał stada swego ojca Jessego, tu również Samuel - ostatni sędzia Izraela - namaścił potajemnie Dawida na przyszłego króla. Józef z Maryją wracają więc do miasta swoich przodków, do miejsca swego pochodzenia skąd wywodzą się pokolenia Dawida. Wracają do Betlejem - do domu chleba - takie jest bowiem znaczenie jego hebrajskiej nazwy. I nie jest to nazwa przenośna, Betlejem jest w istocie domem chleba, miejscem skąd pochodzi Jezus - Chleb Żywy. Nie było dla Józefa i Maryi miejsca w gospodzie, zatrzymali się więc w stajence. Tak być powinno. Pomińmy milczeniem oziębłość serca włacicieli gospody; Maryja z Józefem nie muszą się zatrzymywać w zajeździe, nie są przecież obcymi przybyszami, są u siebie. Najstosowniejsza dla nich jest chata pasterska, zagroda lub grota, taka, w jakiej mógłby zatrzymać się Dawid w czasach, gdy pasał stada swego ojca. Powrócili do siebie i choć Dziecię, które dopiero się narodzi wydaje się najmniejsze i najbiedniejsze, można by rzec - ostatnie - to przecież właśnie ostatni stają się pierwszymi. Tę drogę wskazał Jezus, tę prawdę potwierdza historia Dawida. Oto on, który jako najmniejszy z synów Jessego, jako ostatni został przyprowadzony przed oblicze Samuela, on - Dawid - został namaszczony (I SM 16,11). Noc wigilijna to noc powrotu nie tylko do miejsca urodzenia, do swojej ziemskiej rodziny. To także powrót do naszej rodziny, tej, którą tworzy Kościół. Chrystus rodzący się w Betlejem jest zapowiedzią powrotu ludzkiej rodziny do Boga, przez krew i mękę Jego Syna. O tym, że Wigilia i Boże Narodzenie winno się stać nie tylko powrotem, lecz także nawróceniem mówiły często apokryfy i chrześcijańskie legendy. W pochodzącym z początków XVI w. "Rozmyślaniu przemyskim", będącym jednym z najwspanialszych zabytków polskiej średniowiecznej prozy religijnej, odnajdujemy opowieść o tym, co zdarzyło się w noc Narodzenia Pańskiego w Rzymie. Oto w stolicy imperium rzymskiego zdarzył się cud. Pojawiła się bowiem studnia żywa napełniona czystym olejem. Tej samej nocy cezar August, władca świata, ujrzał na niebie gwiazdę a w jej środku wizerunek dziewicy niosącej na ręku dzieciątko. W celu wyjaśnienia tych znaków udał się do wyroczni Sybilli, a prorokini odpowiedziała mu: powiadam to tobie, że się narodził król wielki z czystej dziewicy, którego państwo jest w niebie, na ziemi i w morzu. Cezar rozkazał wówczas zburzyć kolumnę, na której stał jego wizerunek, by w ten sposób oddać chwałę narodzonemu królowi, większemu i potężniejszemu niż on. Również w ewangeliach apokryficznych odnajdujemy opowieści o upadku bałwanów i wizerunków fałszywych bogów. Dzieje się to nieco później, gdy Święta Rodzina zmuszona jest uchodzić przed gniewem i zawiścią Heroda do Egiptu. W jednym z miast egipskich Dziewica Maryja wraz z Dzieciątkiem weszła do świątyni. Wówczas wszystkie posągi bóstw padły na ziemię rozbijając się. W ten sposób dopełniło się to, co przepowiedział prorok Izajasz: Oto Jahwe, wsiadłszy na lekki obłok, wkroczy do Egiptu. Zadrżą przed nim bożki egipskie... (Iz 19,1). Przyjście Jezusa na ziemię jest zapowiedzią zbawienia, lecz zanim ono nastąpi poprzez Jego śmierć i Zmartwychwstanie, już w początkach ziemskiego życia Boga - Człowieka stare porządki i fałszywe wiary ustępują wobec wiary prawdziwej. Warto o tym pamiętać by podtrzymać i naszą gotowość do nawrócenia i pojednania z ludźmi i z Bogiem. Warto pamiętać o tym, by wspólnie zebrać się przy wigilijnym stole, oraz przy stole Pańskim, gdy pójdziemy nocą na pasterkę lub nazajutrz na Mszę do kościoła. BEATA JÓŹWIAK
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |