Chciałbym...Chciałbym zobaczyć Maryję, Józefa. Chciałbym spotkać Dziecko, Matkę, Ojca. Chciałbym pokłonić się Rodzinie. Chciałbym współczuć Niemowlęciu, Kobiecie, Mężczyźnie. Chciałbym zazdrościć Rodzicielce, Rodzicowi. Chciałbym pomóc Bogu, Bogu-Człowiekowi, Człowiekowi. Chciałbym zobaczyć... współczuć... pomagać... Często widzę Marię, Józefa, jak myślą o dziecku. Spotykam dziecko, co nie ma cukierka. Kłaniam się rodzinie, co ma dzieci. Współczuję niemowlęciu, co nie ma rodziców. Podziwiam tajemnicę stwarzania życia. Często widzę - ale nie zauważam. Spotykam - ale nie zapraszam. Kłaniam się - ale nie szanuję. Współczuję - ale nie przynoszę ulgi. Podziwiam - i... co? i Spotkałem brzemienną Marię w pociągu, w przejściu, bo nie było miejsca w przedziale, zmartwionego Józefa, co nie ma mieszkania, smutne dziecko, co nie ma wózka. Zauważyłem, że... Powiedziałem: obora przestrzenna, betonowa, ciepła, cicha jak noc, przenocujcie. Dodałem: dobranoc. Mieczysław Oszkiel
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |