Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

7 rad, jak wytrwać w czystości

Drogi Czytelniku! Piszę dla Ciebie ten tekst, ponieważ tak jak Ty wiele lat borykałem się z problemem czystości i uzależnienia od seksu/masturbacji. Z własnego doświadczenia wiem, jak trudne jest to zmaganie i jak bolesne oraz wstydliwe mogą być upadki. Nie ma sensu, bym na tym miejscu opisywał ich szczegóły, jako że każdy zna podobne historie.

Piszę teraz do Ciebie, bo po wielu latach walki udało mi się z Bożą pomocą wyrwać się z błędnego koła ciągłych upadków i z Jego pomocą mogę trwać w czystości i poszanowaniu własnego ciała. Chcę się tym z Tobą podzielić. Chcę napisać Ci kilka zdań o tym, czego nauczył mnie przez ten lata zmagań Bóg i czym wreszcie doprowadził mnie do upragnionego zwycięstwa.

Pewne z opisanych rzeczy są Ci zapewne nieobce. Ale nawet z oczywistych faktów trzeba czasem zdać sobie naprawdę sprawę, by móc realizować je w życiu. Być może coś z moich doświadczeń pomoże Tobie w walce...

1. Wiara

Pierwsze dwa punkty są moim zdaniem najważniejsze i ich zrozumienie/wprowadzenie w życie zajęło mi najdłużej. Zasadniczą kwestią jest to, że musisz uwierzyć, że Bóg daje Ci możliwość zwycięstwa nad grzechem. To jest fakt. Choć po kilkunastu/kilkudziesięciu upadkach trudno w to uwierzyć, to tak rzeczywiście jest. Jako ludzie jesteśmy podatni na grzech, mamy nasze słabości i często czujemy się wobec pokus bezsilni lub wydaje nam się, że pokusa jest silniejsza. Ale to złudzenie. Bóg nie stworzył nas po to, byśmy byli skazani na porażkę i byli bez szans wobec szatana. On daje nam swoją moc i łaskę, byśmy mogli odeprzeć pokusę i pozostać mu wierni. Jest tylko jeden warunek - punkt 2.

2. Wola

To chyba najtrudniejszy krok, wymagający najwięcej wysiłku. W moim życiu ten krok był najprawdopodobniej ostatnim, który brakował do pokonania zła i wytrwania w czystości. Jak wspomniałem, Bóg daję Ci swoją łaskę i obiecuje wygraną, ale wymaga od Ciebie Twojego "TAK, Chcę!". Ewangelie pełne są opisów cudów Jezusa i we wszystkich można praktycznie znaleźć powtarzający się element - ludzie, którym pomagał zawsze odpowiadali Panu pozytywnie "tak, wierzę", "tak, chcę żebyś mnie uzdrowił". Tak i Ty musisz Mu uwierzyć i tego CHCIEĆ! Niby jest to oczywiste. Po upadku idzie się do spowiedzi pełnym skruchy, potem pojednanie, pełen entuzjazm i ochota do walki. Ale z czasem aktywne i żywe urazy minionego upadku odchodzą w cień i na nowo pojawia się pokusa a wola walki stopniowo słabnie. I tu właśnie dochodzimy do najtrudniejszego punktu - musisz wbrew pokusie wytrwać. Za każdym razem, gdy najdzie Cię pokusa powiedz sobie w duchu: "tak Panie, wiem, że choć jest trudno, choć pokusa mnie ciągle męczy i czuję się słaby, to wiem, że jeśli tylko chcę mogę dzięki Tobie wytrwać". Pamiętaj, że to Twój wybór. Masz od Boga wystarczająco siły i łaski by móc wygrać, nawet jeśli tego nie czujesz. Musisz tylko chcieć walczyć!

3. Wytrwałość

Być może teraz pomyślisz - łatwo mu mówić, to nie takie proste. I prawda. To trudne, ale możliwe. Można to trochę przyrównać do odwyku. Pamiętam dobrze, że ten krok w mojej historii nie był łatwy. Faza kuszenia trwała długo i była uciążliwa. Ale się skończyła! Pierwszy raz w życiu udało mi się być w głębokiej fazie ciągłego kuszenia, natrętnych myśli, podniecenia i niepokoju i wytrwać bez grzechu mimo dogodnych okazji, bez pornografii, masturbacji itd. Ten pierwszy prawdziwy raz, pierwsze zwycięskie wyjście z ciężkiego kuszenia i utrzymanie się w czystości było przełomowe. Na początku pojawiały się jeszcze wątpliwości, ale ten jeden raz pozwolił mi uwierzyć w to, co obiecuje nam Bóg. Jeśli tylko chcę, mogę być uzdrowiony. Mogę wytrwać wbrew pokusie. Mogę pozostać wierny Bogu i sobie i nie upaść w brud i poniżenie nieczystości.

4. Czuwanie

Należy jednak pamiętać, że na tym nie koniec walki. Wygrana bitwa nie oznacza od razu wygranej wojny i szatan tak łatwo nie odpuszcza. Ale jak wspomniałem - jedna prawdziwie wygrana bitwa może dać/przywrócić wiarę w ostateczne zwycięstwo, jak to się stało w moim przypadku oraz nauczyć jak wygrywać.

Do dzisiaj nie jestem zupełnie wolny od pokus. Mimo, iż czas zwycięstwa, o którym piszę był już dość dawno, pokusy co jakiś czas o sobie przypominają. Ale dziś zupełnie inaczej je postrzegam. Kiedyś były dla mnie powodem wielkiego niepokoju i zwiastunem zbliżającego się najpewniej upadku. Dziś przypominają mi tylko, że pewnie do końca życia muszę na nowo każdego dnia wygrywać i codziennie "wybierać" Jezusa, Boga. I jest to zupełnie inna walka niż kiedyś. Teraz nie wierzę, ale wiem, że mogę zwyciężyć jeśli tylko chcę i te zwycięstwa każdego dnia przychodzą o wiele łatwiej.

5. Profilaktyka

Zbliżając się ku końcowi jeszcze dwie praktyczne porady. Pierwsza sprawa - profilaktyka. Nie możesz uniknąć kuszenia. Jest ono zupełnie naturalne i wpisane w naszą słabą naturę, którą wykorzystuje szatan. Ale ważne jest, by samemu się nie wystawiać na dodatkową pokusę. W dzisiejszych czasach, gdy telewizja i internet serwuje nam masowo na każdym kroku erotykę i nagość nie jest to łatwe. Mimo to staraj się unikać kontaktu z rzeczami, które wzmagają twoje pokusy. A jeśli ten kontakt jest nieunikniony i Twoje myśli schodzą w złą stronę, staraj się je przerywać i myśleć o czymś innym. Przede wszystkim natomiast unikaj robienia rzeczy, które podpowiada Ci pokusa. Czasem w bagno wchodzi się małymi kroczkami, od niewinnych rzeczy, a potem się dopiero okazuje, że weszliśmy za daleko.

6. Duchowość

Profilaktyka to nie tylko unikanie złego, ale także trwanie w dobrym. Łatwiej będzie Ci wytrwać w wierności do Boga, jeśli będziesz dbał o Twój kontakt z nim. Módl się dużo. I nie chodzi tu o setki modlitw, ale o proste a szczere "rozmowy". Traktuj Boga jako Twojego Ojca, który Cię kocha i zawsze Cię wysłucha i powierzaj mu wszystkie sprawy Twojego życia. Korzystaj też regularnie z kontaktu z Nim w Sakramentach (Komunia, spowiedź).

7. Powstawanie z upadków

Ostatnia moja rada dla Ciebie, to zachęta do wytrwałości w powstawaniu z upadków. To wszystko, o czym tu napisałem, odkrywałem i uczyłem się mozolnie przez wiele lat. Ilość moich upadków była wielka i były momenty, gdy traciłem wiarę w sens każdorazowego nawrócenia. Ale Bóg nas, mnie i Ciebie kocha i nie chcę naszej zguby. Dlatego wyciągnął mnie z tego, choć tkwiłem w tym może głębiej niż Ty. Seria częstych upadków, która zdawała się nie mieć końca nagle ustała i od tamtego czasu trwam w czystości! Wierzę, że i Ty także dasz radę z Jego pomocą i mam nadzieję, że ten tekst w tym Tobie pomoże.

Z Bogiem!

Kontakt z autorem:
drszontagh(at)wp.pl

Wasze komentarze:
Kinia: 05.07.2010, 22:29
Dzis poszłam do spowiedzi. Zaczynam odliczanie... Dziekuję, mój Jezu za łaske przebaczenia. proszę, pomóż mi wytrwać.
Pat.: 09.05.2010, 17:16
Dziękuję Ci bardzo, za to co napisałeś. Za tę nadzieję, że można z tego wyjść. Proszę o modlitwę.
martin136: 11.01.2010, 17:37
JUTRO TO JEST DZISIAJ ALE COKOLWIEK DALEJ ***pewien mądry człowiek ***
damian: 19.12.2009, 08:24
jest w czystośći już dwa tygodnie
martin136: 15.12.2009, 08:47
Anka najważniejszy jest dzisiejszy dzień , każde 24 godziny .Nie planuj niczego na lata.Człowiek jest słaby i zawsze może upaść.Aby mieć siły do walki musisz rozwijać swoją duchowaość- kontakt z Bogiem.Tylko Bóg może nas z tego uwolnić.Trzymaj sie Jezusa i uciekaj przed pokusami jak przed ogniem/ POKORA , POSŁUSZEŃSTWO
martin136: 13.12.2009, 13:07
DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ :)
Anka: 12.12.2009, 22:09
To jest zbyt trudne. Ja chyba jestem za słaba :( staram się, próbuje, walczę. Zawsze jak wejdę na tą stronę dodaje mi sił na kilka dni walki, jednak nie wytrzymam tak kilku lat! :( tak mocno go kocham...
martin136@op.pl: 10.12.2009, 17:37
SAME POSTANOWIENIA NICZEGO NIE ZMIENIAJĄ. ,,ZROZUM CZŁOWIEKU JAK WIELE ZNACZYSZ'' . JUTRO TO JEST DZISIAJ ALE COKOLWIEK DALEJ.
Jarek: 26.10.2009, 00:06
Ja również jestem w tym "bagnie" ale od dziś postanowiłem to zmienić. Poszłem do spowiedzi, wyznałem ten grzech i wiecie co czuję się jakbym na nowo odzyskał życie. Nie czuję wstydu, że to zrobiłem. Wszystkim będącym w tym nałogu polecam ten sakrament. To dzięki sakramentowi pojednania możemy uzyskać tak wiele łask. Bardzo dziękuję Ci Boże, że tak mnie poprowadziłeś. Najpierw na tę stronę, która pozwoliła mi zrozumieć, że nie tylko ja mam ten problem a teraz dajesz mi siłę abym był bliżej Ciedbie. Mam nadzieję, że wytrwam w czystości. Będę się modlił za wszystkie osoby, które są w tym nałogu i Was proszę o modlitwę za mnie, Zawierzajmy się pod opiekę Matce Boskiej Loretańskiej. To ona, kocha nas tak wielką miłościa. Miej nas w opiece!!! Pamiętajmy o tym, uwierzmym w to, że Bóg naprawdę jest z nami i chce nam pomóć. Z Bogiem!!
rafal: 21.10.2009, 20:53
ja również chcę z tego wyjść. Mam już dość takiego życia, jak dotąd. I Z POMOCĄ BOŻĄ DAM RADĘ!!!
alka: 17.07.2009, 23:19
Dziękuję za te słowa, też mam wzloty i upadki wierzę w wytrwanie, proszę o modlitwę..
ikim: 16.07.2009, 10:37
jak bardzo chce z tego wyjść, oddać Bogu całe moje serce, aby je uzdrowił... Prosze o modlitwe o otwartość mojego serca i wytrwałość... Bóg zapłać!
Adam: 16.07.2009, 00:00
Dobrze jest przeczytać rady kogoś doświadczonego i mądrego. DZIĘKUJE BARDZO I Z BOGIEM
Isia: 15.07.2009, 23:26
im bliżej nam do siebie.... (10 m-cy) tym trudniej... ale trwamy... "całe życie czekam na Ciebie - zaczekam" :) życzę wszystkim Narzeczonym wytrwałości! ja wiem, że warto... Matka Boża bardzo pomaga... pamiętajmy o sobie w modlitwach.. Pokój i Dobro!
krzysztof: 15.07.2009, 20:42
Mam nadzieję, że będzie pomocą dla wielu:Bóg zapłać.
Magdalena: 15.07.2009, 13:25
Chciałam tylko napisac: DZIEKUJĘ !
[1] [2] (3)

Autor

Treść

Poprzednia[ Powrót ]Następna

[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2021 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej