Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Jeszcze raz o czystości

Codzienne życie dostarcza licznych przykładów, że wolność polityczna w wielu kręgach została fałszywie zinterpretowana jako możliwość nieograniczonej swawoli i bezkarnego hasania dosłownie wszędzie, jako całkowita anarchia życia. Według tych kręgów powinny zniknąć wszelkie ograniczenia, struktury, regulaminy, prawidła, łącznie z przykazaniami Bożymi, a może przede wszystkim z nimi, a jedną i najwyższą racją postępowania ma być pełna samowola. Gdy do tego dochodzi jeszcze znamienna elastyczność i miękkość władz, bezwład, bardzo blade i właściwie "dziurawe" prawo, które, kto tylko może, to obchodzi jak chce i bez skrupułów robi swoje, to nic dziwnego, że taki stan rzeczy owocuje powszechnym bałaganem, deprawacją sumień, bilionowymi kradzieżami, zastraszającym wzrostem przestępczości, zanikiem uczciwości, patriotyzmu i poszerzaniem się wszelkiego zła.

Najwięcej spustoszenia dokonuje się w dziedzinie moralnej - olbrzymia dewastacja postaw. To rozluźnienie staje się szczególnie widoczne, gdy chodzi o czystość. Ostatnio dużo rozmawiałem na ten temat z młodzieżą, wśród której pracuję, i z inną też młodzieżą z racji przeróżnych kontaktów duszpasterskich lub posług kapłańskich. Wielu twierdzi, że chłopak z dziewczyną mogą współżyć przed ślubem, że mogą się ze sobą "kochać", bo to jest ich wewnętrzna sprawa, ich decyzja i przez to nikomu nie szkodzą. Wielu jest zdania, że na pewno mogą to robić, "ale pod warunkiem, że się pobiorą".

W związku z tym, mimo że ostatnio przed miesiącem wspólnie zastanawialiśmy się nad czystością w felietonie Bądź czysty - jej istotą, znaczeniem i zasięgiem, postanowiłem, Młodzi Przyjaciele, jeszcze raz zabrać głos, sądząc, chyba słusznie, że w zasadzie RN ma stałych czytelników i z tego tytułu będzie pewna zwarta całość, a i przygodny Czytelnik też skorzysta.

Pierwszym zasadniczym głosem dla nas wierzących i bierzmowanych za czystością przedmałżeńską jest argumentacja teologiczna, religijna. Bóg tak chce! Taka jest Wola Boża! Bóg nie jest sadystą, nie każe lizać cukierka przez szybę z drugiej strony, ani też cierpieć męki mitologicznego Tantala, który umierając z głodu widzi pokarm, ale nie może z niego skorzystać, Bóg nie wszczepił w naturę pewnych skłonności, sił i zabronił robić z nich użytku. Bóg jednak chce najpierw naszej dojrzałości, przygotowania do życia, a później formalnego związku jedności, który On błogosławi, wspiera łaską stanu i gwarantuje, by następnie we wspólnocie małżeńskiej korzystać z tych inklinacji w ładzie i porządku, całkiem legalnie i zgodnie z Jego Wolą dla dobra małżonków i potomstwa. Nie można więc robić tutaj żadnych skrótów, czegoś "na dziko", nic "na przełaj", bo to byłoby wbrew woli Bożej, byłoby grzechem, bo, wierni woli Bożej, niczego nie stracimy, a wiele zyskamy dla utrwalenia pięknej miłości.

I jeszcze jedna argumentacja, nazwijmy ją umownie filozoficzną. Co się dzieje w akcie pożycia? Jedna strona rezygnuje z siebie dla strony drugiej. Ja ci się oddaję, rezygnuję z siebie dla ciebie, a ty oddajesz się mi, rezygnujesz z siebie dla mnie. W miejsce ciebie wchodzę ja, a w miejsce mnie wchodzisz ty. Co mnie uprawnia do tak wielkiej rezygnacji, jaką jest rezygnacja z siebie? Z Woli Bożej, jedynie sakramentalna przysięga na forum sumienia, sygnowana przez Kościół, której Wysokim Gwarantem jest Najwyższy Autorytet - Trójca Przenajświętsza i całe Niebo, że ktoś mnie zechce mieć, że ja będę kogoś miał, że ja rezygnując z siebie nic nie tracę, ze wzajemnością, że tracąc zyskuję "równowartość" do końca życia.

To wnioskowanie potwierdził Ojciec Święty Jan Paweł II w tym roku w Ugandzie, mówiąc w homilii na Mszy św. w Gulu (6 lutego): "Bóg chce, abyśmy czynili użytek z naszej seksualności zgodnie z Jego Wolą... Uczciwa mowa seksualna wymaga zobowiązania do wierności, która będzie trwała całe życie. Danie swego ciała innej osobie oznacza oddanie samych siebie tej osobie. Jeśli jednak nie jesteście złączeni małżeństwem, dopuszczacie, że możecie w przyszłości zmienić wybór. Nie istnieje więc całkowite oddanie. Bez związku małżeńskiego stosunki seksualne są oparte na kłamstwie".

I na koniec jeszcze ilustracja praktyczna -obrazy z życia. Asceza świecka jest o wiele bardziej wymagająca, bezwzględna i surowsza od ascezy religijnej. Weź np. handel: kupno-sprzedaż w rzeczach wartościowych. Nie wystarczy danie pieniędzy i przejęcie samochodu, pola lub domu - musi być spisana w kompetentnym urzędzie odpowiednia umowa z wszystkimi wymogami i pieczęciami. Nikt proszącemu nie da samochodu do prywatnej jazdy pod warunkiem, że np. "za miesiąc na pewno go sobie kupię". "Daj pieniądze, spisz umowę, wymień papiery i dopiero wtedy bierz samochód" - padnie odpowiedź.

Nie wystarczy sama, nawet mistrzowska, umiejętność jazdy, by siąść za kierownicą, żadna kontrola na drodze tego nie uwzględni - trzeba mieć dokument zezwalający na prowadzenie samochodu.

Nie wystarczy sama umiejętność gry w piłkę, nawet wysokie kwalifikacje, by zagrać mistrzowski mecz o punkty, by reprezentować barwy klubu - koniecznie trzeba mieć zatwierdzoną formalną przynależność do tego klubu.

Weź pracę szkoły, układ zajęć nie zależy tam od woli czy sympatii uczniów, bo zawsze by ktoś jakiegoś przedmiotu nie chciał, zawsze by komuś coś nie pasowało - jest ustalony wiążący "podział godzin", do którego muszą się wszyscy stosować, uczący i uczniowie, i dzięki temu szkoła rytmicznie naucza i wychowuje.

W przytoczonych przykładach chodzi o samochód, mecz, jazdę, szkołę - a ile starania, formalności, przepisów, urzędowych wymagań, by zadośćuczynić prawu. A tu chodzi o uszanowanie woli Bożej, o człowieka, całe życie i nieskończoną wieczność! Porównaj więc. Dziwi cię to jeszcze? Chyba już nie.

Odpowiednio więc pojmuj wolność, demokrację, zwłaszcza wewnętrzną wolność ducha. Patrz na Kodeks Ruchu Drogowego. Na szosie panuje wolność, ale za cenę szeregu nakazów, zakazów, prawostronnego poruszania się, znaków informacyjnych, ostrzegawczych i znaku STOP.

Dzięki przestrzeganiu ich przez wszystkich, na jezdni panuje bezpieczna wolność dla każdego użytkownika. Przez naruszenie któregoś z nich powstaje zagrożenie, kolizja i mandat, a czasem tragedia. Podobnie i w życiu. Boskie znaki Dekalogu i ewangeliczne prawo miłości i sprawiedliwości: szereg nakazów, zakazów, informacji, ostrzeżeń i stanowczych STOP -dają wolność. W przeciwnym razie będzie chaos swawoli, anarchia, bałagan i tragedia - może i z wieczną włącznie. W czystości też!

Nie ulegaj pokusie swawoli co do moralnych zasad. Nie myśl, że panuje tu bezkarne bezkrólewie. Jest wieczny Bóg, który błogosławi za przestrzeganie Jego porządku i zasad, a karze za łamanie. "Serva ordinem et ordo te servabit" - "Zachowaj porządek a porządek zachowa i ochroni ciebie" (ulubione adagium św. Maksymiliana).

Pamiętaj o mądrym ludowym stwierdzeniu, którego prawdziwość z żelazną konsekwencją stale potwierdza życie: "Ile grzechów w narze-czeństwie, tyle krzyży w małżeństwie".

Bądź zawsze czystym. Miej w sercu stale "maj".

Ks. Stanisław Marek

Rycerz Niepokalanej
Maj 1993

Wasze komentarze:
Gość: 14.01.2016, 21:21
Dziękuję za mądre przykłady i wytłumaczenie uzasadniające właściwą drogę.
(1)

Autor

Treść

Poprzednia[ Powrót ]Następna

[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2021 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej