Przemienienie (Mk 9, 2-10)Po sześciu dniach Jezus wziąi z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: "Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza". Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!". I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy "powstać z martwych". W pewnym okresie swojego życia zafascynowany był magią, okultyzmem oraz technikami rozszerzania świadomości i umysłu. Przeżył głębokie nawrócenie, które, jak twierdzi, uratowało mu życie. Tak opowiada o swoim życiu Robert Tekieli - redaktor, publicysta katolicki. Gdyby nie Bóg, już nie byłoby mnie wśród żywych. Moja historia, poszukiwanie wolności bez ograniczeń, doprowadziło mnie do tego, że organizowałem największy w Polsce, kilkudniowy festiwal filmów okultystycznych, publikowałem wywiady z satanistami, sadomasochistami i okultystami. Sam, nie wiedząc o tym, byłem magiem i okultystą. Słyszałem myśli innych ludzi, wyczuwałem na co są chorzy, "zabierałem" choroby. Aż w końcu przestraszyłem się tego zła i wtedy dotknął mnie Bóg. W trakcie modlitwy na rekolekcjach ignacjańskich miałem rodzaj mistycznego przeżycia; spotkałem żywego Jezusa, przytulił mnie do serca, dał poczuć swoją wielką miłość i zobaczyć moje grzechy, które były jak szkarłat. Gdyby nie Jego miłość, uświadomienie sobie mojego brudu skończyłoby się samobójstwem. Podobnych nawróceń jest więcej, choć nie każdy potrafi mówić o niezwykłych przełomach w swoim życiu. Tym, co łączy ludzi nawróconych, jest wielka miłość do Boga i pragnienie pomocy innym. Największe doświadczenie Boga dokonuje się nie w tłumie hipermarketu, nie na mocno zakrapianej imprezie czy wypełnionej po ostatni brzeg dyskotece. Z tego codziennego tłumu trzeba się wyrwać, żeby doświadczyć prawdziwego spotkania z Bogiem. Szatan potrafi wykorzystać sytuację zagłuszenia Bożego głosu przez jazgot doczesności. Dlatego też potrzeba spokoju, wyciszenia, odpowiedniej atmosfery modlitwy. Wówczas przemienia się nie tylko system myślenia, nie tylko codzienne życie, znajomi i zainteresowania, ale przemienia się nasze oblicze. Każdy nawrócony człowiek doskonale rozumie, co to znaczy powstać z martwych. Czuł kiedyś, że śmierć go pochłaniała i wie, czym jest Jezusowa moc wyzwalania z różnych więzów grzechu. Niech przemienienie dokonuje się i w Twoim życiu. Ks. Bolesław Karcz Dwutygodnik Młodzieży Katolickiej
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |