Rozdarta duszaDz 1,12-14; 1 P 4,13-16; J 17,1-llaChryste! Za mały jest umysł człowieka, aby do końca zrozumieć, to o czym rozmawiałeś z Ojcem w wielkoczwartkowy wieczór. Nadeszła Twoja godzina i tylko Ty wiedziałeś, co ma się zdarzyć i wypełnić do końca. Otworzyłeś więc serce, jeszcze nie przebite włócznią żołnierza, aby Ojca swojego uwielbić, aby Mu powiedzieć, że: "wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania", że: "objawiłem imię Twoje ludziom, których mi dałeś ze świata", że: "słowa, które mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty mnie posłał". Widziałeś Chryste w ten wieczór losy świata i losy człowieka. Mówiłeś więc Ojcu o sobie i o nas: "Już nie jestem na świecie, ale oni są ...". Co zobaczyłeś Chryste w ten wieczór? Św. Jan usłyszał, zanotował i nam przekazał, że wstawiałeś się za nami: "Ja za nimi proszę, nie za światem, ale za tymi których mi dałeś, ponieważ są Twoimi". Wczytują się w list św. Piotra o uczestnictwie w cierpieniach Chrystusa: "Błogosławieni jesteście, jeżeli złorzeczą wam dla imienia Chrystusa... Nikt jednak z was niech nie cierpi, jako zabójca albo złodziej, albo złoczyńca... jeżeli zaś cierpi jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi ...". Czy to właśnie widziałeś Chryste w ten wieczór? Rozdarcie świata i duszy człowieczej? Dobro i zło w plątaninie naszych czynów? Cierpienie za zło i cierpienie dla prawdy? Dziwny jest świat, w którym nas postawiłeś. Godzien miłości i godzien odrzucenia. Pełen harmonii, sensu i piękna, dobrych myśli i dzieł, a jednocześnie skażony i kaleki, w który kiedyś wpisano zło. Świat biologii, gdzie życie zawsze karmi się jakąś śmiercią, zanim samo zanurzy się w śmierć, stając się pokarmem. Świat bezlitosny dla słabych, w którym drapieżniki są piękne, ponieważ są silne i okrutne, i w którym bezbronność, jeśli chce ocaleć musi być niewidzialna albo odstraszająca. To również nasz ludzki świat: rozpychający się łokciami, pełzający ku górze po głowach, pełen pychy i pożądania, nienawiści, przewrotności, fałszu, kłamstwa i wazeliny. Dzisiaj "umieć żyć" to właśnie tak żyć, a kto nie chce tego zaakceptować jest bity, spychany, czasami zabijany. Chryste, Ty wiedziałeś! Dlatego wstawiałeś się za nami u swojego Ojca, aby nie porwał nas świat widmem obietnic, kolorami reklam, potokiem słów. Czytam ponownie list św. Piotra: "Cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusa, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały", i wołam z psalmistą:
"Pan moim światłem i zbawieniem moim ks. Wojciech Kosyna Pismo Katolickie Pielgrzym nr 10/99
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |