Skarbona Miłości...Łk 21,1-4
Czy ja jestem gotowa dać wszystko to co mam? Czy stać mnie na takie wyrzeczenia? Czy zdolna jestem wszystko wrzucić do Jego Skarbony Miłości? Oddać wszystko nawet siebie... to takie wręcz trudne, że omal nie możliwe. Iść za Jego głosem ...jakże często po omacku, upadając, raniąc kolana... modląc się godzinami i nie widząc skutku. Jedna z dziewczyn powiedziała, że już tyle czasu się modli i ...nic, chyba Bóg jest głuchym, bo jej nie słyszy. Ale zapytana ile dała z siebie... zapadła cisza. Zawsze jest prościej wymagać od innych, niż od siebie. Siebie widzimy/widzę tylko w tym dobrym świetle, bo czyż mogę siebie upokorzyć przed drugą osobę? No chyba nie... bo to godzi w moją dumę, w moje Ja, w moją ambicję. Ciągle czegoś chcę od innych, a to wierności, posłuszeństwa, zaufania... rady czy pomocy, a czy ja daję im coś z siebie? Poza bólem ...to chyba nie wiele im daję. Ale nie mi siebie oceniać. Pamiętam takie słowa: "Dając otrzymujesz", nie pamiętam kto je powiedział, ale ostatnio je usłyszałam od osoby, która bezinteresownie daje, daje swą miłość braterską, swą obecność ...i słowa JESTEM. Jakże to słowo jest mi potrzebne, aby co ranek witać nowy dzień, wieczorem dziękować za każdą przeżytą chwilę i prosić o spokojny sen... słowo, które daje nadzieję do życia. A słowo, które zaprasza obcą mi osobę do mego życia, zaprasza mnie do dawania z siebie wszystkiego. Tak jak ta wdowa, wrzuciła to co miała ...oddała ostatni grosz, choć mogła za niego kupić coś do jedzenia... nasycić się ...ale ona wolała to dać Jemu... wolała rzucić się w objęcia Miłości. Jakże to piękne... i trudne dla wielu z nas. Zapraszam Boga codziennie do mego życia, do mego domu, ale czy do każdej mej szczeliny życia? Czy do każdego mego problemy wołam "Boże, pomóż?" Bardziej liczę na siebie, na swe siły, zamiary, myślę, że mogę już wszystko... mam wiedzę, technikę ...świat u swych stop... a jednak, brak mi zaufania, zawierzenia Bogu, brak nam nadziei, że może być lepiej. Odczuwam lęk... bo nie zapraszam Go tam, gdzie najbardziej go potrzebuję, do mych trudności, do mej słabości. Dziś odczuwam lęk w sercu, bo wygasła strona mego Forum... bo ktoś nie zdążył na czas z pomocą ...bo może zabrakło mi zaufania...odczuwam lęk w sercu... ból, bo coś utraciłam. Boże... ufam Ci, daję to, co mam... swą małość, swą bezsilność nie potrafiącą przebić się przez mur zwątpienia. Wrzucam to wszystko w Skarbonę Twej Miłości, zanurzam to, co najbardziej mnie boli, polecam tych, którzy są mi bardzo bliscy ...i choć to trudne kochać Ciebie bez możliwości dotknięcia ... to jednak chcę tego, chcę oddać to, co jest mi najdroższe - me życie. Amen
Renata
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2025 Pomoc Duchowa |