Niemodna roztropność
Obserwacja świata skłania do wniosku, że roztropność i troska o przyszłość to bardzo rzadkie cechy współczesnych społeczeństw i ludzi. Gdyby było inaczej, nie byłoby trwającego właśnie kryzysu. Ale ludzie chcą dzisiaj mieć wszystko i natychmiast, niezależnie od tego, ile faktycznie warta jest ich praca. Zadłużają się zatem po uszy w imię "prawa" do godnego życia, bo przecież każdemu coś się od życia należy. Zadłużają się dla poprawienia sobie poczucia wartości, bo kupując mogą się przez chwilę poczuć jak bohaterowie i bohaterki kolorowych reklam. Wreszcie zadłużają się dlatego, że kredyty są im proponowane prawie na siłę, bo bankowcy też chcą mieć w pracy efekty i premie.
Zadłużają się na niespotykaną skalę demokratyczne państwa, bo demokracja to taki system, gdzie głos pana spod budki z piwem jest tak samo liczony jak głos profesora ekonomii. Dlatego zwolennicy życia na koszt następnych pokoleń w imię zasady "liczy się tylko to, co tu i teraz" w demokratycznym głosowaniu zawsze będą wygrywać z tymi, którzy mówią o konieczności reform, oszczędności i samoograniczenia. Stworzyliśmy chory system, w którym nieodpowiedzialne zadłużanie państwa owocuje wzrostem poparcia w sondażach i nie rodzi w praktyce żadnej odpowiedzialności karnej, tylko "polityczną".
Niektórym tak bardzo zależy na krótkiej chwili samozadowolenia, że gotowi są dla niej poświęcić wszystko inne. Roztropność przestała chyba być naszą mocną stroną. Ba, dla wielu przestała nawet być cnotą, bo przeszkadza w beztroskim używaniu życia i świata. Zachowujemy się jak nieroztropne panny z Chrystusowej przypowieści, które bardziej niż na swoich obowiązkach skupiły się na pudrowaniu nosów, kręceniu papilotów i strojeniu się jak na własny ślub. Tylko po cóż to wszystko, skoro zabrakło światła? Nikomu nie były już potrzebne. W ciemnościach nikogo nie udało się im olśnić.
Roztropne panny wiedziały, że ich rola sprowadza się do niesienia światła, i zrobiły to, co do nich należało. To one w ostateczności miały rację. Bo roztropność jest umiejętnością rozpoznawania życiowego celu i doboru właściwych dróg, aby go osiągnąć. Święty Paweł nazywał roztropność przepasaniem wszystkich cnót przez analogię do fałdów długiej tuniki, która musi być przewiązana, aby nie plątała się pod nogami i nie spowodowała upadku. W naszych czasach warto sobie o tej starej chrześcijańskiej cnocie przypomnieć.
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |