Papież Jan Paweł II w Dolinie ChochołowskiejWydarzeniem, które odnotowały nie tylko kroniki schroniska była wizyta papieża Jana Pawła II. W czasie drugiej wizyty w Polsce odwiedził on "swoje" Tatry i dolinę, którą niegdyś często przemierzał z plecakiem i na nartach. Plan drugiej pielgrzymki Ojca Świętego do Polski przewidywał na dzień 23 czerwca 1983 roku kilka "prywatnych" godzin, co do których od dawna przypuszczano, że Jan Paweł II zechce spędzić je w Tatrach. Szczegóły jednak nie były znane i do ostatniej chwili skrywała je tajemnica. Snuto przypuszczenia, że spotkanie z ukochanymi górami nastąpić może na Rusinowej Polanie, Kalatówkach lub w Dolinie Chochołowskiej. Kiedy papieski helikopter wylądował na środku Siwej Polany było już wszystko wiadome.Odległość do schroniska na Polanie Chochołowskiej pokonano samochodami. Tam z tacą pełną pokrajanego oscypka i naręczem róż powitał Ojca Świętego ówczesny kierownik schroniska Stanisław Pawłowski. Tam też odbyła się krótka rozmowa z Lechem Wałęsą. Jednak nie sprawy polityczne były celem wizyty w Tatrach. Z trzech branych pod uwagę - na Grzesia, do Wyżniej Chochołowskiej i do Jarząbczej - wybrano tę ostatnią trasę. Papież przywdział na nią ciężkie, turystyczne buty. Idziemy szybko, jak się idzie na początku, a nie na końcu górskiej wyprawy. - wspomina ks. Stanisław Nagy, jeden z nielicznych współtowarzyszy papieża na tej wycieczce. Ojciec Święty jest w świetnej kondycji. (...) Wyraźną przyjemność sprawia mu stąpanie po normalnej górskiej dróżce, raduje Go ta soczysta zieleń tatrzańskich lasów, upaja ta niemal dotykalna cisza górskiej doliny. Wycieczka kończy się po godzinie marszu, kilkaset metrów poniżej Polany Jarząbczej. Tu jej uczestnicy spożywają posiłek niesiony w plecaku przez ks. Bronisława Fidelusa. Popas nie trwa jednak długo - czas jest ściśle wyliczony. Wstał więc ze swojego krzesełka, zszedł do płynącego bliziutko potoku i zanurzył w jego srebrzystej wodzie swoje ręce. Zrobiło się cicho, wszyscy zamilkli, gdy tą srebrzystą tatrzańska wodą Następca św. Piotra się przeżegnał, trudno było nie widzieć w tym początku wzruszającego pożegnania z ukochanymi Tatrami. W drodze powrotnej Jan Paweł II wstąpił jeszcze do jednego z góralskich szałasów, a dwie godziny później papieski samolot leciał na południe, w stronę słonecznej Italii. Wizytę papieża w Tatrach upamiętniają: medalion na Skale Kmietowicza, dwie tablice na murach schroniska i jedna na ścianie bacówki oraz obelisk w Dolinie Jarząbczej, a także szlak wyznakowany kolorem żółtym, wiodący ze schroniska do tego obelisku, nazwany "Szlakiem Jana Pawła II". Związki Karola Wojtyły z górami są bardzo silne. W Tatry pierwszy raz przyjechał z rodzicami w 1932 roku. Odbył wtedy wycieczkę przez Zawrat i Szpiglasową Przełęcz do Morskiego Oka. W latach powojennych bywał w Tatrach systematycznie. Preferował góry zimą i aż do momentu opuszczenia Polski intensywnie uprawiał turystykę narciarską. W Zakopanem najczęściej zatrzymywał się u Urszulanek w Jaszczurówce, skąd odbywał liczne wycieczki - najczęściej do swej ukochanej Doliny Chochołowskiej. Często też bywał na Babiej Górze i w Gorcach. Latem wolał czas spędzać nad wodą był zapalonym kajakarzem, doskonale znającym Mazury, Warmię i wodne szlaki Pomorza, Do chwili obecnej jest członkiem - dziś honorowym - Koła Grodzkiego PTTK w Krakowie. Zbigniew Ładygin
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |