Nie było cudu
Choć o ten cud
modliły się miliony
Nie błogosławił
już z okna ludu
I słychać było tylko dzwony.
I biły serca wszystkich dzwonów
Powietrze straszną
wieścią drżało
Że najpiękniejsze
z ludzkich serc
Bić przestało.
Nie było cudu,
Niebiosa się nie rozstąpiły,
Nie spłynął nagle płomień
z nieba
I tylko dzwony biły, biły...
A potem chwila taka oto:
Z wielu narodów,
krajów, wyznań
Łzy się złączyły
w jeden potok
I świat się jedną
stał ojczyzną
A potem tej modlitwy szum,
Gdy świat pochwycił
się za ręce,
Gdy wielonarodowy tłum
Poczuł, że jednym bije sercem
Nie było cudu.
Wielkiego życia wielki koniec
Początek dał lepszemu życiu
W którym się z dłońmi
łączą dłonie.
Przez dwa tysiące
lat niezbicie
Nikt nie dał światu
Prawdy więcej
Niż jeden Człowiek
jednym Życiem,
Niż jedno
konające Serce
Nie było cudu...?
Bogusław Jerzy Uściński
|