Zrozumieć odrobinę siebie i Boży światZrozumieć odrobinę siebie i Boży świat! - to najpełniejszy wyraz nowoczesności. A przecież nowoczesnym pragnie chyba być każdy z nas... Na początek rozpatrzmy sprawę prostą i zwyczajną, a zarazem tak bardzo ważną: piękno i brzydota.Czasem "coś" zwraca uwagę i podoba nam się bardzo: kolorowe zdjęcie, okładka w tygodniku, afisz czy barwna reklama. A czasami też odwrotnie; odwracamy się z niechęcią: to "coś" jest brzydkie, szare i monotonne, nie budzi zainteresowania, nie jest warte naszej uwagi... I nie wiemy właściwie dlaczego. Czujemy to dobrze, inni ludzie odbierają podobne wrażenia, nie zastanawiamy się jednak nad tym bliżej. Oto sukienka Kasi: wydawała się bardzo ładna, czarna z jasnym kołnierzykiem i mankiecikami na końcu rękawów; do tego mały kolorowy kwiatek wyszyty z lewej strony. Ta sama sukienka stała się jednak zupełnie inna, gdy pojawiła się na niej brudno-żółta plama. Tu wam opowiem własne swe przeżycie. Było to dawno, kilkanaście lat temu. Trafił mi w ręce album znanego malarza Carla Spitzwega, który żył z górą sto lat temu. Należał do malarskiej szkoły monachijskiej , posiadał specjalny dar podpatrywania życia, dostrzegania w nim wymownych sytuacji, charakterystycznych zachowań się ludzi, podobieństw i kontrastów. Przeglądałem kolejno reprodukcje i w pewnej chwili poczułem, że coś się ze mną "zaczyna dziać": te obrazy przecież mówią! Ukazują coś, czego nie można pominąć, na co nie można zamknąć obojętnie oczu. Gdy znalazłem się już prawie na końcu albumu, trafiłem na reprodukcję nr 86: dzieci łapią ryby. Taki fragment życia zupełnie zwyczajny, ale jak wspaniale został on ukazany wizją artystyczną malarza. Przez ciemny las przebija się słońce i płynie rzeczka; wodę dzielą smugi słoneczne i ciemne odbicie lasu; nad nią, nieco w dali dwie bawiące się dziewczynki, z przodu sylwetka chłopca z wędką, który z rozmachem zarzuca ją do wody... I wtedy to właśnie, w jednym krótkim, błyskawicznym momencie, zrozumiałem, skąd bierze się to "coś", co z taką siłą działa na mnie. Różność - fantastyczna różnorodność rzeczy ukryta w kontrastach treści, kształtów, tonów i barw. Skała i zieleń, drzewa i woda, głęboki cień i smuga słońca, człowiek i otaczająca go natura. Różność powiązana, złączona i zespolona ze sobą całą skalą najdrobniejszych szczegółów - choćby tym ruchem ręki zdającym się wykraczać daleko w pozaosobisty świat. Zharmonizowana w najwspanialszą całość, uderza patrzącego tą właśnie potęgą rozróżnienia i subtelnością harmonii. Pomyśl jednak i wyobraź sobie: gdyby się tam znalazł jakiś łobuz, który by zaczął gwizdać, hałasować i kamienie rzucać w wodę - prysnąłby zaraz cały urok związku człowieka z przyrodą, bezpośredniego z nią obcowania, skierowanej na nią uwagi. W harmonijną całość wdarłoby się coś obcego, nie zdolnego dostosować się do niej. Podobnie było właśnie i z sukienką Kasi: pojawiła się w niej plama - intruz, który w określoną całość wprowadził chaos. Dlatego też sukienkę trzeba było szybko wyprać... Pięknem jest więc harmonia zróżnicowanych fragmentów, zespolenie ich w jedną całość, która swym kontrastem wewnętrznym budzi nasze zainteresowanie. Spróbujcie sprawdzić to sami, może nawet narysować. Czy znacie popularne pocztówki edycji paulińskiej z Chęstochowy? Śliczne, kolorowe zdjęcia przyrody i ciekawa myśl na każdej, wyrażająca głęboką treść ludzkich odczuć i doświadczeń. Całość, w jeszcze szerszym wymiarze i zakresie... Całość jednak dostrzega się nie tylko w rysunku czy obrazie. Również w melodii. Popularne piosenki mogą działać na człowieka, zwłaszcza na młodzież, uproszczonym rytmem, pobudzającym system nerwowy do udziału własnym gestem i słowem. Mogą też ukazywać subtelne formy ładu i harmonii odpowiednio dobranymi tonami. Trzeba się tylko wsłuchać, a odczuć z pewnością nie będzie trudno! Tym właśnie pięknem staramy się też uczcić Boga. Malowane wnętrza kościołów, obrazy, rzeźby, figury, witraże - no i przede wszystkim pieśni. Pieśni wyrażające uwielbienie i umiłowanie, głoszące ludzkie tęsknoty i pragnienia oraz Bożą obecność i dobroć. Z pewnością znacie niejedną kolędę; spróbujcie odnaleźć w niej różnorodność i harmonię wyrażoną tak w melodii, jak i w treści. Czy zresztą nie głoszą one w ogóle radości z narodzenia się Dzieciątka Bożego - właśnie tu, w naszym ludzkim świecie?! I jeszcze sprawa zasadnicza: chwaląc Boga pięknem obrazu, rzeźby czy muzyki wierzymy, że to piękno jest i dla Doskonałości Bożej bliskie, a wiarę tę opieramy m.in. na charakterze tego wszystkiego, co widzimy w otaczającym nas, stworzonym przecież przez Boga, świecie. Czyż bowiem piękno najzwyklejszego wróbla, kwiatu polnego, tęczy lub zachodzącego słońca nie wyraża też wspaniałej, zróżnicowanej wewnętrznie i harmonijnej zarazem jedności? Czy to właśnie podobieństwo w sposobie odczucia nie stanowi podstawy dla naszej wiary i ufności, nie umożliwia wielbienia Bożej Twórczej Doskonałości i naszym ludzkim przeżyciem? Zrozumieć lepiej siebie i Boży świat będziemy się starali dalej, w następnych numerach "Rycerza Niepokalanej". Pozostało nam jeszcze wiele spraw, a przede wszystkim określenie czym jest Prawda, Mądrość i Dobro - oraz przeciwieństwa: kłamstwo, głupota i zło ludzkie. Lech Stankiewicz
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2025 Pomoc Duchowa |