"Ciche dni" i kłótnie w małżeństwie. Co zrobić?Nasze małżeństwo nie było idealne, ale można powiedzieć, że nie najgorsze. Teraz, kiedy nasze najstarsze dziecko ma 16 lat, zaczęliśmy się kłócić. Kłócimy się niestety coraz częściej. Pojawiają się "ciche dni", czekamy oboje, kiedy znowu padną oskarżenia i nieprzyjemne słowa.
Szukać pozytywów i dziękowaćDzieci powoli zaczynają dorastać i wylatywać z gniazda. Wówczas okazuje się, że już od lat załatwialiśmy pilne sprawy rodzinne, a nie rozmawialiśmy naprawdę głęboko i zadowalająco z naszą drugą połową. Mamy więc czas, kiedy trzeba się nauczyć na nowo siebie nawzajem i podjąć odłożone oczekiwania i plany.Może już czas pojechać na weekend małżeński? Będą to raptem dwa dni wyrwane z Waszego życia. A skutki mogą być nieocenione. Weekendowe rekolekcje dla małżeństw pomagają nie tylko odnowić komunikację. Wzbudzają motywację: małżonkowie odzyskują ochotę, aby się starać o siebie. Co zrobić z kłótniami? To, co w każdym konflikcie z kimś, kto stał się" dla nas trudny. Dwa prawa: trzeba modlić się za tę trudną osobę i mówić o niej dobrze do innych. Kiedy nie dopełnimy w pełni jednego z tych wymagań, ta druga osoba będzie dla nas stale ciężarem. Co więcej, nie można od niej uciec. Trafi za nami do nowej pracy, czy na nasz wypoczynek. Kiedy zachowamy oba punkty, sam Bóg zabierze nam nasz problem. Małżonków także dotyczy owo podwójne prawo. Sytuacja kłótni powstających w dobrych małżeństwach ze sporym stażem to przykre zjawisko..Raniące. Nie pamięta się o tym, co było dobre, co było miłością. Brzmią za to nieustanne oskarżenia: "Zmieniłaś się na gorsze. Już mnie nie kochasz. Zdradziłeś to, co było między nami" itd. W ostrzeliwaniu się oskarżeniami małżonkowie wykrwawiają swoje siły. Oboje uważają, że już dalej nie mogą ustąpić drugiemu. Zwłaszcza że doskonale wiedzą, jak najcelniej zranić siebie, jak największy zadać sobie wzajemnie ból. Tymczasem oboje poważnie grzeszą. Bo tylko Bóg jest od sądzenia. Warto wobec nawracających kłótni często się spowiadać. Sam Pan Jezus naprawia wtedy to, co zepsuli ludzie. Warto przypomnieć sobie czarodziejskie słowo: przepraszam. "Przepraszam, kochana żono, ale wczoraj byłem bardzo zmęczony, w kiepskiej formie. Przepraszam, za wczorajsze słowa". Drugie czarodziejskie słowo brzmi: dziękuję. Po kilkunastu latach małżeństwa z przyzwyczajenia przestajemy zauważać, ile dobra daje nam Bóg przez tę drugą połowę. W sytuacji kryzysowej zaleca się zazwyczaj więcej szukać pozytywów i dziękować, niż szukać negatywów. A Bóg jest dobry i nasze małżeństwa też nie są takie złe. ks. Marek Kruszewski
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |