Czy można się nauczyć kochać swego bliźniego, nie kochając siebie?Czy można się nauczyć kochać swego bliźniego, nie kochając siebie? Czy nie powinniśmy zaczynać nauki od miłości własnej, niemającej nic wspólnego z egocentryzmem? Czy potrafimy dbać, troszczyć się o innych, nawet nam najbliższych, nie dbając i nie troszcząc się o siebie?barwy wewnętrznego pięknaWiele lat temu, gdy rozpoczynałam swoją pracę w nowym wówczas i mało komu znanym zawodzie wizażystki, często musiałam w sposób bardziej lub mniej bezpośredni zadawać te pytania moim klientom. Piszę klientom, ponieważ panowie również korzystają z moich porad. W chwili obecnej wszyscy już wiedzą, kim jest wizażysta. Teraz to oni mi tłumaczą, że przyszli, ponieważ chcą coś zmienić u siebie, często wyjść z tak zwanego dołka, zdobyć lepszą pracę lub też po prostu poczuć się lepiej.Po kolejnych wizytach cieszy ich zmiana dostrzegana przez otoczenie, a ich dobre samopoczucie powoduje to, że są milsi dla otoczenia i tak tworzy się pozytywny krąg wzajemnych oddziaływań. Myślicie więc, że ja zmieniam i przeobrażam moich klientów w nowe twarze, style, osoby? Otóż nigdy tego nie robię. Każdy z nas przychodzi na świat z niepowtarzalną harmonią swoich własnych kolorów i kształtów. Kolory skóry, oczu, włosów oraz wszystkie linie i kształty naszego ciała tworzą odrębne, skończone dzieło. Każdy z nas jest inny. Różnimy się też osobowością, temperamentem. Znaleźć harmonię pomiędzy tymi wszystkimi elementami i podkreślić piękno, które jest w każdym z nas - oto moje zadanie. Podstawowa zasada wizażu brzmi: to, co dobre należy powtarzać. Znajdujemy więc to, co uważamy za warte pokazania (a wierzcie mi - jest co pokazywać), podkreślamy, powtarzamy kształt, kolor, wzmacniamy efekt i gotowe. Bardzo ważną rzeczą jest, aby to, co zrobimy, było zharmonizowane z wnętrzem, osobowością danego człowieka. W przeciwnym wypadku stworzymy coś, co nie istnieje, i otoczenie natychmiast w nowym image'u dostrzeże fałsz, zgrzyt formy. Na pewno nie raz oglądaliście przestylizowanych, sztucznych ludzi, których wygląd świadczył również o tym, że sami siebie na razie nie odnaleźli. Bóg stworzył świat w nieprawdopodobnej harmonii. Rozglądnijcie się wokół siebie, popatrzcie na przyrodę. Jest wiosna, piękne fioletowe krokusy, mocne żółte kaczeńce, soczysta zieleń trawy, ostre słońce. Pomimo dość wyraźnych kontrastów, wszystko pasuje do siebie znakomicie. Taka też jest osoba-wiosna - mocna kolorystycznie, energiczna, a jednocześnie jeszcze krucha i delikatna. Mam nadzieję, że spotkaliście się z podziałem typów kolorystycznych na cztery pory roku. Wiosnę, lato, jesień i zimę. Wymyślili to malarze obserwujący zmieniającą się pogodę. Latem trawa przybiera odcień lekko niebieski, na łące niezapominajki, stokrotki, maki - pełna paleta odcieni chłodnych - często nad ranem mgła stwarza z tych odcieni paletę delikatnie pastelową. Taka też jest postać lata: łagodna, klasyczna, mówi się: prawdziwa dama, prawdziwy dżentelmen to lato (Beata Tyszkiewicz, Roger Moore, Grażyna Torbicka). Jesienią wszystko nabiera złotawego odcienia. Żółkną i czerwienieją liście, ukazuje się brunatna ziemia. Wszystkie barwy stają się ciepłe, przytulne, zachodzące słońce jest pomarańczowe. Jesienie wobec tego będą ciepłe, romantyczne i pełne sił witalnych, o ciepłych, złotawych barwach skóry, rudych bądź brązowych włosach. Zimą na czarnej gałązce pokrytej śniegiem czerwienią się przemarznięte owoce jarzębiny. Mamy więc kontrast. Zimy - osoby stwarzające duży dystans na zewnątrz - w środku, po przekroczeniu cienkiej granicy, okazują się bardzo ciepłe. Są pełne kontrastów, także zewnętrznych. Bardzo ciemne włosy, jasna cera, żywo odcinające się tęczówki (Elizabeth Taylor). Jak każdy dzień ma zmieniające się kolory, a nawet każda pora dnia ma swoją paletę barw, tak każdy z nas jest inny. Spróbuj odnaleźć swoją paletę, w której dobrze się czujesz, dobrze wyglądasz. Wyobraź sobie, jak wyglądasz na łące lub w lesie, we wszystkich po kolei porach roku. leżeli potrafisz się stopić z jedną z nich, stać się niewidzialny, to właśnie jest Twoja paleta barw. Barwy też bardzo dużo opowiadają nam o ludziach. Teorię barw stworzył Goethe, uważał ją za swoje największe osiągnięcie, choć pozostało mało znane. Poświęcił temu zagadnieniu wiele lat ze swojego życia. Wyobraź sobie mężczyznę w czarnej sutannie z białą koloratką wokół szyi. Czyż kolor sutanny nie świadczy o powadze tej osoby, a biała koloratka o czystości? Czy kolor biskupi, purpura kardynalska nie jest oznaką władzy? Czy wiesz na przykład, że idąc na spotkanie w sprawie pracy, dobrze jest wykorzystać kolor niebieski (granat) i żółty? Niebieski, ponieważ osoby noszące ten kolor dobrze współpracują w grupie, żółty świadczy o Twojej kreatywności (np. granatowy garnitur, żółty krawat). Współczesne media stworzyły obraz człowieka doskonałego. Nie dajmy się zwariować poprawianym komputerowo wizerunkom idealnych modeli. To sztaby ludzi ciężką pracą tworzą te mity. Na jeden z kursów zaprosiłam finalistkę wyborów Miss Polski w charakterze modelki do stylizacji. Dopiero na końcu powiedziałam, kogo miałyśmy przyjemność gościć - kursantki nie dowierzały. Moja modelka, owszem, była niezwykle piękną, ciepłą wewnętrznie dziewczyną, ale czy myślicie, że ona jedna? Po ulicach chodzi tysiące przystojnych ludzi, jeżeli jeszcze bije z nich to ciepłe coś od środka - są piękni. Czasami tylko nie umieją tego pokazać. Uczmy się być piękni, dbajmy o siebie, będzie nam przez to łatwiej zrozumieć największe przykazanie, przykazanie miłości. Elżbieta Michalska eSPE nr 63
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |