Sąd i dozorca więźniówDozórUstawia się dwa rzędy krzeseł tyłami do siebie, o jedno mniej, aniżeli grających; przy nieparzystej liczbie krzeseł, ostatnie ustawia się tyłem do boków ostatniego rzędu. Kierownik przybiera nazwę dozorcy; obchodzi on wszystkie krzesła, a za nim, gęsiego, wszyscy grający. Dozorca, z laską w ręku, idzie raz wolno, to znowu prędzej, to biegnie, wprowadzając w błąd grających i siada, gdy się tego towarzystwo najmniej spodziewa; wszyscy rzucają się do domów, czyli na krzesła.Ten, dla którego zabraknie miejsca, zostaje odprowadzony przez dozorcę do więzienia, czyli do jednego z kątów pokoju. Ale uwięziony niedługo jest sam, bo dozorca znowu rozpoczyna obchodzenie krzeseł, a że krzesło uwięzionego było uprzednio usunięte, znowu przeto jeden z grających zostaje bez miejsca i idzie do więzienia. Dzieje się to dopóty, dopóki nie zostanie tylko trzech grających, Ci ostatni stanowią sąd, pod prezydencją dozorcy. Gdy sąd zasiadł, dozorca wywołuje z więzienia jednego pana i jedną panią. Jeden z członków sądu oskarża ich, oni się bronią, dozorca może karę zmniejszyć, z uwagi na dobre sprawowanie się poprzednie, ale zupełnie uniewinniać nie ma prawa; kara, bodaj najmniejsza, powinna być odcierpianą niezwłocznie. Naturalnie, idzie tu o osądzenie fantów, a jak się je sądzi, podamy przy końcu niniejszego rozdziału. MR
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2021 Pomoc Duchowa |