Testy Psychotesty Zagadki Rebusy Cienie Pomoc Duchowa Zabawy Złudzenia Psychologia Quizy Triki

Pierwszy śnieg

Pan Anzelm leżał w szpitalu. Miał zawał serca i musiał teraz leżeć miesiąc, nie odrywając nawet głowy od poduszki. Czas dłużył mu się bardzo, czytać mu zabroniono, rozmawiać nie miał z kim. Jedynym bowiem towarzyszem niedoli był głuchy jak pień staruszek. Chory nasz zajmował miejsce tuż przy oknie i dlatego widział przez nie tylko duży spłacheć nieba i nic więcej - ani drzewa, ani domu, ani ziemi. Czasem tylko udało mu się schwytać wzrokiem przelatujące stado gawronów. No i dwa razy dziennie, zwykle o tej samej porze, widywał pan Anzelm przelot wielkiego, błyszczącego samolotu pasażerskiego, którego trasa lotu prowadziła akurat tamtędy. W ubogim w zdarzenia życiu szpitalnym przeloty te były przedmiotem zainteresowania, więcej: napiętej uwagi chorego, a w rezultacie także i tematem rozmów z lekarzem podczas jego codziennych wizyt.

— Wczesnym rankiem musiała być mgła w Warszawie, bo mój samolot przelatywał dziś dopiero po ósmej — relacjonował jednego dnia nasz chory. Innym razem mówił:

— Wczoraj na próżno czekałem na ukazanie się „przyjaciela z Lotu", boję się, czy go nie spotkała jakaś zła przygoda. Dziś w czasie obchodu pan Anzelm mówi z dumą do lekarza:

— Nareszcie spadł pierwszy śnieg.

— Zgadza się — przytaknął doktor — ale kto panu zdążył już to powiedzieć?

— Nikt mi nie mówił, sam widziałem.

— O, przepraszam. Śnieg zaczął padać wczoraj po zmroku, a przestał przed świtem, nie mógł pan więc obserwować lecących płatków. Jeśli więc widział pan śnieg, to musiał pan przekroczyć mój zakaz podnoszenia głowy. Czy mam przydzielić panu pielęgniarkę do pilnowania?

— Ależ ja się wcale nie ruszałem — broni się chory z uśmiechem — a mówiąc ściśle, wcale śniegu nie widziałem. Dostrzegłem tylko, że spadł śnieg na pola.

Lekarz spojrzał z niepokojem na tabliczkę z wykresem temperatury chorego i mruknął:

— Nie widziałem, a dostrzegłem — nic nie rozumiem.

— A jednak wyraziłem się zupełnie ściśle - mówi pan Anzelm. — Pan doktor rozszyfrował już moją chorobę, proszę teraz rozszyfrować moją zagadkę.

Pytanie: Po czym poznałem, że śnieg leży na polach?



Wasze komentarze:
 kasia: 09.07.2015, 14:08
 a może głuchy jak pień sąsiad nie spał w nocy i obserwował widoki i powiedział na głos że śnieg spADŁ
 Ada: 04.05.2015, 17:55
 Musze to pokazać pani od fizyki ;D
 Lola123: 06.04.2015, 08:06
 KakssPL. Ale może szpital był niedaleko lotniska czy coś i wtedy byłby nisko, gdyby startował i gdyby lądował
 KakssPL: 01.03.2015, 23:26
 Ale samoloty są malowane i nie da się zobaczyć odbicia w metalu. Tym bardziej, że samoloty pasażerskie latają na wysokościach nawet kilkunastu tysięcy metrów i z dołu wyglądają na bardzo małe. Rozwiązanie zagadki jest błędne od samego początku.
 Fen: 18.02.2015, 17:59
 I z tej odległości na pewno widział odbicie śniegu w skrzydłach samolotu:P Ja myślę, że po prostu widział jak rano odrobina śniegu zsunęła się z dachu i przeleciała koło jego okna.
(1)


Autor

Treść

Nowości

Modlitwa do bł. Marii MerkertModlitwa do bł. Marii Merkert

Litania do bł. Marii MerkertLitania do bł. Marii Merkert

św. Sydoniuszśw. Sydoniusz

Modlitwa do św. SydoniuszaModlitwa do św. Sydoniusza

Dodaj dziecku skrzydełDodaj dziecku skrzydeł

ks. Stanisław Warszewickiks. Stanisław Warszewicki

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2021 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej