Fizyk w pociąguPewien fizyk, wybierając się w podróż, spakował walizę, pojechał na dworzec, kupił bilet i oto właśnie wsiada do wagonu. Znalazł pusty przedział, więc do niego wchodzii. Ciężką walizę postawił chwilowo na ławce, rozgląda się po półkach i myśli: "Wprawdzie nigdy mi się jeszcze nie zdarzyła żadna zła przygoda w moich licznych kolejowych podróżach, ale statystyka mówi, że jednak katastrofy się zdarzają. Trzeba więc być ostrożnym". Tak myśląc fizyk wziął walizkę i z wysiłkiem umieścił ją na jednej z półek w pobliżu okna. Potem siadł pod nią, wyciągnął z teczki zeszyty oraz czerwony ołówek i zaczął poprawiać klasówki. Bardzo musiał jednak być zmęczony, bo za chwilę zdrzemnął się nad tą robotą, zostawiając ołówek na zeszycie. Gdy pociąg ruszył, ołówek stoczył się najpierw z zeszytu na stolik, a zarazi potem ze stolika. Po pewnym czasie fizyk ocknął się i zaczął szukać swego ołówka. Ponieważ jednak był fizykiem, więc wiedział, gdzie go szukać. Pytanie: A Ty gdzie szukałbyś go: na kolanach fizyka czy też na podłodze po przeciwnej stronie stolika?
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2021 Pomoc Duchowa |