Tata bez OjcaChyba bardziej zastanawiająca niż smutna jest odpowiedź dziecka z pewnego kaznodziejskiego dialogu. Na pytanie - kim chciałbyś być? - padło zaskakujące - dorosłym! Dlaczego? - Bo, jak tata, nie będę już musiał tutaj przychodzić! Cóż, tata wyrósł pewnie z Mszy św. jak z pierwszokomunijnego ubranka. Ale przeciwstawianie praktyk religijnych - a w konsekwencji wiary -wolności, jest jakoś charakterystyczne dla współczesnej mentalności.Rzeczywiście wielu uważa, że Bóg i wiara są wrogiem ludzkiej wolności. Niestety, odziedziczyliśmy po filozofii pana Sartre'a pojecie wolności jako absolutnej niezależności osoby od czegokolwiek. Człowiek jawi się wtedy jako centrum, które skupia w sobie wszystko i sobie podporządkowuje. Mało tego! Zaczyna decydować o dobru i złu. nigdy jednak nie wiedząc, czy rozstrzyga właściwie. Jeżeli przed snem jest szczery, może przynajmniej czuje narastającą samotność i dramat? Tymczasem Katechizm strzegą, że nasza wolność jest ograniczona i omylna. A historia świadczy o nieszczęściach, które powstały w następstwie złego korzystania z daru wolności. /KKK 1739/ Ucząc się wiary, warto sięgać do czystych, katechizmowych źródeł i papieskich tekstów. Nie są drogie, trudne ani nudne! W homilii inaugurującej pontyfikat Benedykt XVI precyzował: "lękamy się, że jeśli pozwolimy Chrystusowi w pełni wejść do naszego wnętrza i całkowicie otworzymy się na Niego, to On może nam coś zabrać /.../ dręczy obawa, że nas skrępuje i pozbawi wolności." Papież odpowiada: "Nie! Kto pozwala wejść Chrystusowi, nie traci niczego z rzeczy, dzięki którym życie jest piękne i wielkie! Nie lękajcie się Chrystusa! On niczego nie odbiera a daje wszystko!" Systematyczna nauka wiary wyprowadza z labiryntu dowolności ku wyjściu, czyli przemianie duchowej. Wyprowadza z mentalności i zwyczajów niewolników, aby żyć jak ludzie wolni. A doświadczamy różnych skłonności i presji, które zniewalają człowieka. Po prostu pewne miejsca i działania nie przystoją ludziom, gdyż poniżają naszą godność. Wybór zła to nadużycie, a nie potwierdzenie wolności. /1 Kor 6,12/ Wtedy zaczyna się postrzeganie Boga jako zagrożenia dla "mojej zabawy", i nie widzi się w Nim Ojca zatroskanego o rozwój człowieka. Okazuje się, że im bardziej świadomy jest rozum i poważna wiara, tym mniejsze zniewolenia. Bo prawdziwą wolność uzyskujemy przez więź intelektu z Bożą prawdą, woli z Jego dobrem. Dopiero tak przezywana wolność daje poczuć radość człowieczeństwa, bo pozwala odczytać "czyj jest ten obraz i napis" w sercu. Warto "uzależnić się" przez wiarę od Ojca, bo On ma patent na ludzkie szczęście. ks. Jan Sawicki
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |