Serce nie zdoła pojąćPewnie czasem zastanawiamy się: jak tam będzie? - mając na myśli niebo. To przecież główny cel i najpiękniejsza ze spraw ostatecznych człowieka. Święty Paweł uczy, że "nasza ojczyzna jest w niebie" (Flp 3, 20) i wzmaga ciekawość: "oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdoła pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2, 9). To fascynująca tajemnica, a zarazem klęska ludzkiej wyobraźni.Należy najpierw odróżnić niebo fizyczne (firmament, część wszechświata) od nieba Bożego (źródło i szczyt świętości). To ostatnie charakteryzujemy jako miejsce zamieszkania i pobytu Boga. Jezus uczy o Ojcu, "który jest w niebie" (Mt 6, 9). W Biblii istnieje ścisły związek między niebem a Bogiem. Niebo bez Boga jest kresem ścieżki duchowej buddyzmu. Prowadzi do nirwany (bycia unicestwionym), czyli stanu doskonałej obojętności i zerwania ze światem pożądań. Tymczasem Ewangelia uczy ascezy nie tyle "od czegoś", ile "dla Kogoś" i podpowiada, że człowiek nie jest sam. A niebo nie jest abstrakcją ani fizycznym miejscem w kosmosie, ale żywym i osobistym związkiem z Trójcą Świętą. Niebo jest stanem zbawienia tych, którzy uwierzyli Bogu i byli wierni Jego woli. Niebo oznacza zupełnie inne życie. Nie ma w nim utraty ani oczekiwania. Jest tylko czas teraźniejszy. Nie ma śmierci, łez, przemocy, cierpienia i lęku (Ap 21, 4). To udział w odwiecznej radości samego Boga-stan najwyższego i ostatecznego szczęścia. Jest spełnieniem najgłębszych tęsknot ludzi. Eschatologia wskazuje na trzy elementy przyszłego szczęścia: bezpośrednie, uszczęśliwiające oglądanie Stwórcy (1 J 3, 2), doskonała miłość Boga i nieopisywalna radość. Do oglądania Boga potrzebne jest tzw. "światło chwały" (Ps 36, 10; Ąp 22, 4-5), czyli specjalne uzdolnienie poznawczych władz człowieka. Jest dostępne tylko ludziom czystego serca (Mt 5, 8). Dlatego konieczny jest czyściec, który uzdalnia do życia z Bogiem. Jednak nawet w niebie nie ma spojrzenia ogarniającego "całego Boga". Niemożliwe jest poznanie Boga w pełni. Warto dodać, że stopień doświadczanego szczęścia jest różny dla różnych ludzi. Sobór Florencki (1439) uczy, że "dusze zbawionych widzą Boga w zależności od zróżnicowanych zasług" (Mt 16, 27; 1 Kor 3, 8; 2 Kor 9, 6). Na zasadzie absolutnej sprawiedliwości każda zbawiona dusza dojdzie do swojego stopnia nasycenia szczęściem zgodnym ze stanem współpracy z łaską Bożą za życia. Jan Paweł II zachęca: "w tej, ziemskiej fazie wszystko jest pod znakiem ograniczenia, ale myśl o rzeczach ostatecznych pomaga przeżywać rzeczy przedostateczne". ks. Jan Sawicki
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |