Tęsknota do niebaW liście do brata, pisanym w roku 1920, o. Maksymilian Kolbe prosił: "Gdybyś mógł tam gdzieś znaleźć pieśń do Matki Boskiej, ale w polskim języku, wraz z nutami. We Włoszech śpiewaliśmy ją po francusku, jest przepiękna. Jeden z nowicjuszów mówił mi, że słyszał ją w kościele zakonnic w Wilnie, po polsku i... płakał ze wzruszenia. Jeśli więc tylko ją będziesz mógł znaleźć, to mi ją przyślij".Kogo nie zainteresuje treść ulubionej pieśni tak skwapliwie poszukiwanej przez naszego Świętego? Jest mało znana. Autorem tekstu, a może i kompozytorem melodii był Francuz Janin. Na język polski słowa pieśni przełożyła poetka Wanda Łakowiczówna. Pieśń liczy sześć strof i wyraża tęsknotę do spotkania się z Matką Bożą w niebie. Oto jej fragment:
"Wkrótce już ujrzę Ją Po każdej strofie powtarza się refren: "W niebie, w niebie, w niebie wkrótce już ujrzę Ją!" Wytęsknione niebo i spotkanie z Matką Bożą o. Maksymilian Kolbe osiągnął 14 sierpnia 1941 r., w przeddzień uroczystości Wniebowzięcia NMP. Ciało spalono w obozowym krematorium, a popioły rozsypano po polach. Szczególny to znak, by go nie zauważyć, zwłaszcza w świetle niektórych wypowiedzi i zapisanych słów św. Maksymiliana. W notatniku (1916) po odprawionych rekolekcjach zapisał: "Dążyć do najwyższego stopnia doskonałości, bo jak umrzesz, tak zostaniesz na całą wieczność, a umrzesz wkrótce, kiedy się nie będziesz spodziewał i pójdziesz na drugi świat sam i nagi". W dniu po prymicjach (1918) odprawił Mszę świętą o łaskę męczeństwa. W liście do misjonarzy (1933) napisał: "Powtarzajmy Niepokalanej, że jesteśmy dla Niej gotowi na wszystko, wszelkie prace, cierpienia, upokorzenia, śmierć z głodu... Dzieci najdroższe, w ciężkościach, ciemnościach, słabościach, zniechęceniach pamiętajmy, że niebo, niebo się zbliża. Co dzień o cały dzień bliżej. Więc odwagi". Raz zwierzył się: "Chciałbym być starty na proch dla Niepokalanej. A ten proch niech wiatr rozniesie na wszystkie strony tak, by z niego nic nie pozostało". W poufnej rozmowie ze współbraćmi (1937) podzielił się swoją tajemnicą, którą nosił w sercu: "Jestem bardzo szczęśliwy i pełen radości, a to dlatego, że mam, i to z całą pewnością, niebo zapewnione". Kiedy w roku 1936 opuszczał Japonię, z drogi napisał do pozostałych tam misjonarzy: "Gdy już okręt unosił mnie coraz dalej od wybrzeża, pomyślałem sobie: a może rzeczywiście widzę Was po raz ostatni na tej ziemi i... coś się zakręciło w oczach. Ale to wszystko dla Niepokalanej. Zresztą w niebie dopiero będzie prawdziwy Niepokalanów".
"Wkrótce już ujrzę Ją, O. Roman Soczewka
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |