Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Wigilia na ostrzu noża

Zbliża się czas Wigilii. Najpiękniejsze i najbardziej rodzinne z chrześcijańskich świąt. Znów spotkamy się w radości, pojednaniu, wśród bliskich. Ale przecież będą i tacy, którzy ten czas spędzą w pracy, pełniąc różne dyżury.

Podczas mojej 10-letniej pracy w szpitalu, trzy razy pełniłem dyżur w Wigilię. Jakie wspomnienia przynoszą tamte chwile, jaki jest ten dzień w szpitalu. Czy podobny do każdego innego dyżuru?

Na korytarzu szpitalnym choinka z kolorowymi lampkami. Tak niewiele, a przecież jak bardzo rozświetla to miejsce. W salach pozostało mało chorych - ci, którym stan zdrowia nie pozwalał opuścić szpitala. Jak zwykle codziennie spotykamy się w czasie porannej wizyty. Po niej trzeba wykonać zwykle codzienne czynności i prace. Jest ich jednak o wiele mniej niż w inne dni. Opatrunki, wypisy. Planowych zabiegów nie ma. Ostatni chorzy, którzy mogą wrócić do domu powoli opuszczali z radością szpital - Wigilię spędzą w domu, wśród bliskich. Wszyscy w odświętnym nastroju.

Około godz. 10 przygotowujemy się do wigilijnego spotkania w gronie anestezjologiczno-chirurgicznym. Na stole skromny poczęstunek, stroik świąteczny, zapalamy świecę Caritas. Ordynator rozpoczyna uroczystość. Dzielimy się opłatkiem, składając sobie życzenia. Jesteśmy zespołem - to tak ważne w naszej pracy - na co dzień musimy przecież polegać na sobie. Jest czas na rozmowę o sprawach radosnych i o sprawach trudnych. Telefon z sali opatrunkowej - idę tam. Kobieta w czasie przygotowań świątecznych przecięła sobie palec - zszywam ranę. Jej mąż będzie musiał sam dokończyć prace w kuchni. Wracam do dyżurki. Miły moment - obdarowujemy się skromnymi upominkami.

Znów dwa telefony. Kolega idzie na oddział - pacjent wymiotuje. Trzeba go zbadać, dać zlecenie. Udaję się do sali opatrunkowej. Nietrzeźwy mężczyzna skręcił stopę. Badam go, zlecam zdjęcie rtg, informuję, że pobiorę krew na zawartość alkoholu, a za udzieloną pomoc będzie musiał zapłacić. Mężczyzna jest wulgarny, obrzuca mnie wyzwiskami. Staram się opanować, choć w środku wszystko krzyczy. Człowieku, mógłbyś przynajmniej ten jeden dzień w roku uszanować! Po ocenieniu zdjęcia zakładamy gips. Po jakimś czasie przyjeżdża zabiedzona żona odebrać męża pijaka. Kęlejne święta utopione w alkoholu. Żeby tylko położył się i zasnął, nie wszczynał awantur. Bywało, że musiała z dziećmi uciekać - "nie było dla nich miejsca w Betlejem".

Jeszcze świętujemy w dyżurce. Od czasu do czasu ktoś z lekarzy z innego oddziału zajrzy, aby złożyć życzenia świąteczne. Kolejny telefon. Tym razem z izby przyjęć - dziesięcioletni chłopiec z podejrzeniem ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego. Kolega bada chłopca. Kwalifikuje go do operacji, gdyż diagnoza potwierdza się. Młody pacjent jest bardzo smutny - Wigilię spędzi w szpitalu, a na dodatek nie będzie mógł nawet skosztować świątecznych smakołyków. Na pocieszenie rodzice obiecują, że wieczorem będą z synem, a i gwiazdor o nim nie zapomni. Jeszcze konieczne przygotowania do zabiegu. Zbliża się południe. Z kolegą udaję się na salę operacyjną, pozostali idą do domu, do swoich rodzin.

Na szczęście operacja przebiega bez większych problemów, prawidłowa diagnoza została w porę postawiona. Kończymy zabieg, mały pacjent wraca na oddział. Pozostaję sam na dyżurze.

Po południu, poza drobnymi interwencjami, nie dzieje się nic szczególnego. Zbliża się czas wieczerzy wigilijnej, a równocześnie na co dzień czas wieczornej wizyty. Zamiast wizyty razem z pielęgniarką, bierzemy opłatki i dzielimy się z tymi nielicznymi chorymi, którzy musieli pozostać w szpitalu. Życzymy przede wszystkim zdrowia. Jest czas na serdeczną rozmowę. Pewna babcia wspomina czasy wygnania w rosyjskiej tajdze. Starszy pacjent opowiada o Wigilii w Niemczech w czasie wojny. "Nie było dla nich miejsca w Betlejem".

Jeszcze telefony z życzeniami do tych najbliższych, którzy dzisiaj beze mnie będą świętować. Córka ze smutkiem w glosie pyta: "Tatusiu, kiedy przyjdziesz do nas?" i życzy spokojnego dyżuru. A my w gronie dyżurujących lekarzy spotykamy się na wieczerzy wigilijnej. Czas biegnie szybko. Wzywają mnie do drobnej rany, palca przytrzaśniętego drzwiami, do oparzonej ręki w wyniku wybuchu petardy. Na szczęście nic groźnego. Pacjenci po opatrzeniu szybko wracają do domów. Koleżanka przyjmuje na "internę" pacjenta z ciężkim zawałem serca. Pomimo wysiłków (wspólnie prowadzona reanimacja), chory po godzinie umiera. W telewizyjnej "Panoramie" informują, że mimo apeli o pokój - choćby w tym świątecznym okresie - gdzieś na świecie w wojnach giną ludzie, ich domy obracają się w gruz. "Nie było dla nich miejsca w Betlejem".

O godzinie 22. uczestniczę w uroczystej Pasterce w szpitalnej kaplicy. Potem do rana - na szczęście - spokojny sen. Kończy się wigilijny dyżur. Co roku inny, czasem bywa, że ciężki, pracowity. Jednak na pewno różniący się od każdego innego, nawet świątecznego dyżuru.

Lek. med. BŁAŻEJ SZUFLAK
chirurg specjalista w Środzie Wlkp.



Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść

Nowości

Niewierna żona rybakaNiewierna żona rybaka

św. Ludgerśw. Ludger

Modlitwa do św. Dobrego ŁotraModlitwa do św. Dobrego Łotra

Litania do św. Dobrego ŁotraLitania do św. Dobrego Łotra

Duch Święty głównym sprawcą nowej ewengelizacjiDuch Święty głównym sprawcą nowej ewengelizacji

Panno łaskawaPanno łaskawa

Najbardziej popularne

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Godzina ŁaskiGodzina Łaski

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2023 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej