Co symbolizuje oferta sprzedaży Chrystusa: złoto, biała szata i maść?Czytamy wspólnie Księgę ApokalipsyWeź się za siebie Laodyceo (3,17-19)Po ostrej naganie, udzielonej kościołowi w Laodycei, następują w liście słowa zachęty do nawrócenia. Chrystus deklaruje swoją pomoc w podźwignięciu.Bo mówisz tak: "Jestem [przecież] bogaty, opływam we wszystko i nic mi nie brakuje". Słowa te dobitnie pokazują, że Laodycea postawiła na dobrobyt materialny, który dał jej poczucie sytości i samowystarczalności. Ale jej mieszkańcy zapomnieli, że złoto nie wszystkiemu może zaradzić. Nie można za nie kupip zdrowia ani szczęścia. Bogactwo nie pocieszy też w smutku ani nie okaże się przyjacielem w samotności. A nie wiesz, że jesteś nieszczęśnikiem godnym pożałowania, biedakiem ślepym i nagim. Chrześcijanie w Laodycei nie zdawali sobie sprawy, jak godna pożałowania stała się ich duchowa sytuacja. Kwitnący przemysł i handel, a także brak prześladowań zrodził w nich poczucie bezpieczeństwa, dostatku i zadowolenia. Stali się dumni i obojętni. Wpadli w samozadowolenie, jakie często jest udziałem ludzi bogatych. Chrystus przestrzegał przed taką postawą ucząc, że bogaty z trudem wejdzie do królestwa Bożego (Mt 19,23). Często też wskazywał na niebezpieczeństwo przywiązywania się do rzeczy materialnych (por. Łk 1,53; 6,24; 12,21; 16,19-31; 18,23-25). Laodycejczycy byli tak dumni z prosperity swego miasta, że przestali odczuwać potrzebę laski Bożej (która jest więcej warta niż wszystkie skarby świata). Św. Paweł pisze w jednym ze swoich listów: To wszystko, co miało dla mnie wartość, ze względu na Chrystusa uznaję za bezwartościowe. I naprawdę uważam wszystko za stratę w porównaniu z najwyższą wartością, jaką jest poznanie Jezusa Chrystusa, mojego Pana. Właśnie dla Niego wyzbyłem się wszystkiego i uważam to za śmieci, byle bym tylko mógł zdobyć Chrystusa (Flp 3,7-8). Radzę ci kupić u Mnie złota oczyszczonego w ogniu, abyś się wzbogacił. Chrystus przedstawia chrześcijanom w Laodycei trzy oferty. Radzi kupić złota oczyszczonego w ogniu. Słowo kupić wskazuje, że nie chodzi o nabycie za darmo i bez wysiłku, ale za jakąś cenę, jakimś kosztem. Chrystus oczekuje wysiłku i wyrzeczenia ze strony człowieka (nawiasem mówiąc, kiedy coś przychodzi nam bez trudu, zwykle mniej to cenimy). Św. Tomasz z Akwinu uważał, że złoto oczyszczone w ogniu jest symbolem mądrości Bożej. Może również oznaczać mocną, pewną wiarę, według słów Listu św. Piotra: wasza wypróbowana wiara okazała się daleko cenniejsza od zniszczalnego złota, które próbuje się w ogniu (1 P 1,7). [Kup] też białe szaty i przywdziej je, aby zakryć haniebną swą nagość. Chociaż Laodycea słynęła z doskonałych wyrobów włókienniczych, a mieszkańcy byli dumni z produkowanych tu szat, w oczach Chrystusa przedstawiają one niewielką wartość. Pan wytyka chrześcijanom haniebną nagość, symbol braku czynów i prawdziwych zasług. Nagość jest dla Chrystusa hańbą. Warto to dzisiaj zdecydowanie przypomnieć, bo nie brak takich, którzy szczycą się swoją nagością (albo pół - nagością) i nią się obnoszą. Biblia uczy, że najbardziej poniża człowieka jego własna nagość. Przykładem może być Noe (Rdz 9,1), słudzy Dawida (1 Sm 10,4) czy cały Izrael (Ez 16,37- 39; 23,26-29). Z drugiej strony szata jest zawsze "anty-hańbą" czyli chwałą i wielkim wyróżnieniem dla człowieka. Józef egipski został uhonorowany szatą przez faraona (Rdz 41,42), Daniel przez Baltazara (Da 5,29), a syn marnotrawny przez ojca (Łk 15,22). Białe szaty, które można nabyć u Chrystusa, są symbolem cnót moralnych i nieskazitelnego charakteru, a przede wszystkim znakiem Bożego wybrania. W innych miejscach Apokalipsy czytamy, że zbawieni w niebie są odziani w szaty w kolorze zwycięstwa, w szaty białe (Ap 3,4-5; 7,9).
[Kup także] maści i nałóż ją na oczy, aby przejrzeć. Pomimo świetnych okulistów i znakomitej maści dla oczu kościół w Laodycei był ślepy. Nie widział swego ubóstwa i nagości. Stąd trzecia propozycja "zakupu": [kup także] maści. Chrystusowy balsam da przejrzenie chrześcijanom w Laodycei czyli uświadomienie niebezpiecznego stanu, w jakim się znaleźli. Maść jest z pewnością symbolem skruchy, która pozwala wszystko zobaczyć we właściwych proporcjach, bo początkiem wszelkiego nawrócenia jest zawsze uświadomienie sobie własnego stanu. [Wiedz, że] tych, których kocham, napominam i karcę. Słowa te nawiązują do Księgi Przysłów: Jahwe doświadcza tego, kogo miłuje, jak ojciec syna, w którym ma upodobanie (Prz 3,12). Motorem działania Bożego, motorem Jego napomnień i karceń jest nie gniew, ale miłość. Ona nakazuje ganić i zdecydowanie ćwiczyć. Inaczej mówiąc: ci, którzy są najdrożsi Chrystusowi, poddawani są najsurowszej dyscyplinie. Stań się więc gorliwy i nawróć się. Napominanie i karcenie to Boży system wychowawczy. Jego ojcowska miłość wyraża się w karceniu, aby ludziom otworzyć oczy i zmusić do zastanowienia. Nie jest to karcenie dla karcenia i sztuka dla sztuki, ale dla wzmożenia gorliwości i nawrócenia. Dzisiaj modne jest tak zwane wychowanie bezstresowe, w którym nie stawia się zdecydowanych wymagań, nie napomina się i nie karci. Jest to metoda głęboko niebiblijna. Pismo Święte mówi bowiem w wielu miejscach o miłości, która wyraża się w karceniu wychowanka, aby wyrósł na dobrego człowieka. Rózga i nagana rodzą mądrość; dziecko pozostawione same sobie przynosi wstyd matce (Prz 29,15). Kto kocha swego syna, często ćwiczy go rózgą, aby kiedyś mógł się nim cieszyć (Syr 30,1). Szanujemy rodziców, chociaż nas karcili... (Hbr 12,9). Przecież i winogrona trzeba ugnieść, aby wypuściły smaczny sok. A zatem, kto chce ukręcić bat na samego siebie i zrujnować przyszłość własnych dzieci, winien spełniać każdą ich zachciankę i nigdy ich nie karcić! Sprawdź, czy zapamiętałeś...
Ks. PIOTR OSTAŃSKI
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |