Biblia o chorobieNa chorobę patrzy się dziś przede wszystkim od strony biologicznej i medycznej. Traktowana jest więc jako zjawisko naturalne, ze sfery materialnej. A przecież choroby mają również wymiar religijny.Związana z chorobą niepełnosprawność jest podobnie widziana - w wymiarze materialnym. Na to nakłada się społeczna reakcja na chorobę, zarówno pozytywna, w postaci prywatnej i publicznej troski o chorych, jak i negatywna - w postaci ich unikania i odsuwania, czasem posuniętego do zbrodni zwanej eutanazją. Ta reakcja ma oczywiście wymiar moralny, gdyż dla chrześcijanina pomoc ludziom w potrzebie jest obowiązkiem. Wymiar religijny choroby jest rzadziej dostrzegany i bywa traktowany powierzchownie. Chorzy zwracają się do Boga po pomoc, choć często w sposób płytki, w myśl przysłowia: "Jak trwoga, to do Boga". Ponieważ choroba jest formą cierpienia, może pobudzać do postawienia pytania o jego pochodzenie i sens. Dotknięci nią czasami godzą się na cierpienie, ale też nieraz obwiniają Boga za swój los. Sporadycznie ci, którzy polegają na bezpośredniej pomocy Boga, kwestionują medycynę na rzecz zabiegów znachorskich. W Piśmie Świętym sposób patrzenia na choroby zawiera podobne aspekty, ale w innej kolejności i proporcji. Biblia, księga wiary, interesuje się najpierw religijnym wymiarem choroby. Pyta, co choroba oznacza dla dotkniętego nią i jaką rolę pełni w planach Bożych. Zajmuje się więc raczej sytuacją człowieka chorego wobec Boga i bliźnich niż samą jego dolegliwością. PYTANIA OSTATECZNEJeśli chodzi o przyczyny choroby, Pismo Święte nie skupia się na przyczynach doraźnych i bezpośrednich, wtedy zresztą przeważnie nieznanych. Wspomina je sporadycznie (Tb 2, 9-10; Jdt 8, 3). Analogicznie, nie dostarcza też wielu wiadomości o lekach. Perspektywa religijna i filozoficzna kazała bowiem szukać przyczyn ostatecznych: dlaczego do losu człowieka należy chorowanie?Choroba wpisuje się więc w obecną sytuację człowieka na ziemi. Człowiek, stworzony jako dobry i powołany do życia z Bogiem w raju, sprzeciwił się i sprzeciwia Bogu. Nadużywa danej mu wolności. A nie chcąc czerpać z Boga prawdy i dobra, nie może też czerpać zeń życia i szczęścia. Taki jest symboliczny sens opowiadania o utracie raju (Rdz 3). Innymi słowy, zło, trudy i cierpienie w perspektywie Pisma Świętego są zasadniczo skutkiem grzeszności człowieka. Obejmuje to także choroby. Trzeba jednak zaznaczyć, że wizja ta dotyczy ogólnej sytuacji człowieka. Każdy przypadek z osobna może mieć wyjaśnienie bezpośrednie i bardziej szczegółowe. Nie każde cierpienie jest następstwem konkretnego grzechu danego człowieka. W wielu przypadkach pozostaje ono tajemnicą, niemożliwą do racjonalnego wyjaśnienia, co uwypukla Księga Hioba. Bóg jej nam nie odsłania, choć troszcząc się o ludzi, pokazuje, że nie jest po stronie cierpienia. Słowa "bądź wola Twoja" nie oznaczają przyzwolenia na cierpienie, gdyż wolą Boga jest wybawienie ludzi. Chrystus, Bóg-Człowiek, przez swe cierpienia okazał solidarność z ludźmi i przyniósł im wybawienie. Cierpienie ludzkie ma w Chrystusie wartość zbawczą. Czasami Bóg wymieniany jest jednak jako sprawca choroby. Nie należy tego rozumieć w sensie takim, że Bóg obok dobra stwarzałby zło. Zło bowiem jest zawsze sprzeciwem wobec Boga i brakiem dobra. Trzeba natomiast widzieć w Bogu ostateczną przyczynę tego, co się dzieje w świecie, i ostatecznego Pana świata. Bóg może też dopuścić cierpienia jako karę albo też dla większego dobra w przyszłości (por. np. J 9,1-2). Stąd biorą się takie zdania: "Ja sprowadzam śmierć i daję życie, Ja ranie i uzdrawiam" (Pwt 32, 39) albo też: "Kto daje usta człowiekowi? Kto czyni go niemym, głuchym, widzącym lub niewidomym? Czyż nie Ja, Pan?" (Wj 4,11). Według pewnych tekstów Starego Testamentu Bóg zsyła chorobę na konkretną osobę (Lb 12), nawet niewinną (np. 2 Sm 12, 15), zarazę (2 Sm 24, 1-16), a także dopuszcza dolegliwości ze sfery psychicznej, zwane działaniem "złego ducha" (np. 1 Sm 16, 14-15). Takie spojrzenie wolno jednak uznać za przejawy niedoskonałości Starego Testamentu. Skądinąd zdarza się, że to siły demoniczne dręczą człowieka przez chorobę (np. Hi 2,1-8; 2 Kor 12, 7). Rany i choroby mogą być obrazem kary Bożej, a wyleczenie - oznaką wybawienia (np. Oz 6, 1; Ml 3, 20; por. Ez 47, 12; Ap 22, 2). Choroba ma też znaczenie w ramach biblijnej nauki o człowieku. Może ona być następstwem grzechu i demonstruje jego szkodliwość (np. Rdz 19, 11). Ujawnia również słabość człowieka. "Dlaczego pyszni się człowiek - proch ziemi i popiół i jeszcze za życia wypluwa swe wnętrzności? Lekka choroba - lekarz ją lekceważy; kto jest dzisiaj królem - jutro już go nie ma" (Syr 10, 9-10). Ponadto pokazuje zależność człowieka od Boga, który ma ostateczną władzę nad chorobą. W Starym Testamencie choroby w pewnych przypadkach wykluczały ze społeczności, czego Nowy Testament nie podtrzymuje. Podłożem odpowiednich reguł były zapewne motywy higieniczne i chęć uniknięcia epidemii. Wynika z nich jednak, że choroba pojmowana była jako pewnego rodzaju nieczystość, degradująca człowieka i powiązana z grzechem (np. Lb 12,14). SAKRAMENT CHORYCHCudowne uzdrowienia mają przeważnie za punkt wyjścia prośbę do Boga bądź jego wysłannika. Warunkiem pozbycia się choroby jest porzucenie grzechu i pokuta. Wyleczenie fizyczne łączy się z duchowym (Ps 103, 3; Iz 33, 24; Mk 2, 1-12 i teksty paralelne). Tę zasadę przyjmuje też List św. Jakuba: "Jeśli ktoś z was choruje, niech wezwie starszych Kościoła. Niech się modlą nad nim, namaszczając go oliwą w imię Pana. Modlitwa zanoszona z wiarą będzie dla chorego zbawienna i Pan go podźwignie" (Jk 5, 14-15). Wypowiedź ta stanowi podstawę dla takiego właśnie rozumienia dzisiejszego sakramentu chorych, czyli ostatniego namaszczenia. Wspomnijmy wreszcie, że prawidłowa nauka i wiara określane są obrazowo jako "zdrowe" (1 Tm 1,10 i inne).Bóg jest lekarzem człowieka (Wj 15, 26). Imię anioła, który pokazał drogę do uzdrowienia Tobiasza-ojca, brzmi "Rafał", co znaczy po hebrajsku "Bóg leczy" (Tb 3, 17). Zdarzają się więc przypadki, że mocą Bożą dokonują się w Biblii uleczenia. Nie oznacza to pomijania lekarstw, choć ówczesna medycyna była mało rozwinięta. Mamy o nich w Starym Testamencie kilka wzmianek (Rdz 37, 25; Jr 46, 11; 2 Krl 20, 7; Tb 11, 8. 11-12; Iz 1, 6; Jr 8,22; Mdr 7,20), mowa też o opatrywaniu ran. Wymieniani bywają również lekarze (Wj 21, 19; 2 Krl 20, 7). W obszernym tekście Syr 38, 1-15 autor biblijny łączy pomoc lekarską i Bożą, zaś wykonywanie zawodu lekarza z modlitwą. Tekst ten cytuję poniżej w przekładzie Edycji Świętego Pawła. Lekarz jest narzędziem Boga do uzdrawiania - ale i odwrotnie, grzesznikowi lekarz zaszkodzi. Tak spotykają się wiara i medycyna. Czytamy w Księdze Syracha:
Szanuj lekarza za jego usługi, Michał Wojciechowski Autor jest teologiem świeckim, profesorem Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Ostatnio opublikował książki "Biblijny pogląd na świat" (2009), "Etyka Biblii" (2009), "Czym jest Biblia? Wprowadzenie do Pisma Świętego" (2010) i "Cuda Jezusa" (2010).
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |