Koniec świata już się zacząłApokalipsa najczęściej kojarzy nam się ze znanym filmem "Czas Apokalipsy", czyli z rzeczami strasznymi, przejmującymi grozą. Najlepiej, aby nigdy nie zaistniała, a jeżeli już ma się zdarzyć, to nie za naszego życia. Tymczasem słowo "apokalipsa" oznacza objawienie rzeczy ukrytych. Apokalipsa jest specyficznym tekstem literackim, który mówi o pełnym i ostatecznym wyzwoleniu człowieka, o naprawie świata przez Boga. Ponieważ czas owego wyzwolenia jest tajemnicą, Apokalipsa mówi o nim językiem znaków, symboli i aluzji. Nie jest ona mapą, którą można wziąć do ręki i pójść według jej wskazówek. Apokalipsa to raczej rodzaj łamigłówki, którą trzeba rozwiązać. Spróbujmy uważnie odczytać to, co Pan Jezus chce nam dzisiaj powiedzieć przez Ewangelię.W owe dni (...) słońce się zaćmi a księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą spadać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Obecnie świat coraz bardziej steruje w kierunku utraty mocy. Wypala się, bo jest śmiertelny, tak samo, jak śmiertelny jest człowiek. Dlatego ten świat potrzebuje dogłębnej przemiany. By jednak mogła się ona dokonać, świat musi się najpierw "wypalić". Podobnie, jak w życiu ludzkim, by mogło dokonać się zmartwychwstanie, trzeba najpierw przejść przez śmierć. Dalej Pan Jezus mówi: A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo! Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Jezus nie informuje nas, jak rozpoznać koniec świata, ale mówi nam, czym jest koniec świata. Porównuje go z drzewem figowym, które nabiera życia i przyodzianiem się w zieleń zwiastuje nadejście lata. Najczęściej myślimy o końcu świata jak o kataklizmie, tymczasem Pan Jezus mówi tak: "Myślcie o końcu świata, jak o czasie, w którym dojrzała, słoneczna wiosna przechodzi w lato, patrzcie nań jak na rozkwit, wypełnienie się wszystkiego. To jest koniec świata. To jest czas przyjścia Królestwa. To są urodziny świata, pełnia życia." Nie przeminie to pokolenie - mówi Pan Jezus - aż się to wszystko stanie. Minęło tyle pokoleń, a końca świata jak nie było, tak nie ma. Z drugiej strony wydaje się jednak, że już widać koniec. Przecież te wszystkie kataklizmy, tragedie, słabości, o których mówi nam apokaliptyka, są doświadczeniem każdego pokolenia. Każde pokolenie przeżywa trudności, których nie jest w stanie przekroczyć. Cała ludzka historia naznaczona jest tym bolesnym znamieniem. Wydaje się, że Pan Jezus nie chce nam powiedzieć, iż będzie jeszcze gorzej, a On sam przyjdzie dopiero wtedy, kiedy będzie tragicznie. Jezus chce nam powiedzieć, że koniec świata już się zaczął. Czasy ostateczne są teraz, bo nie przeminie to pokolenie, aż to się wszystko stanie. Zaraz potem mówi: Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Jezus wprowadza tu pewną czasowość i dodaje: Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. Zaznacza wyraźnie, aby nie szukać czasu, w którym się to wszystko stanie, bo nie o to chodzi.
TOMASZ KWIECIEŃ OP
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |