Wołanie o miłośćOd wielu lat mieszkam we wspólnocie Arki z osobami z upośledzeniem umysłowym. Większość asystentów przyszła do wspólnoty ponieważ poruszyło ich cierpienie osób z upośledzeniem, tych ubogich. Często przychodząc do wspólnoty, chcieliśmy coś zrobić dla osoby. I myśleliśmy o sobie, że jesteśmy tymi, którzy mają dużo do dania. Bo przecież mieliśmy więcej inteligencji, wiedzy, nieraz i sprawności fizycznej, chcieliśmy kochać. Jest to najczęściej pierwszy etap życia we wspólnocie. Gdybyśmy na nim pozostali przeżylibyśmy czas we wspólnocie z poczuciem jak jesteśmy wspaniali i miłosierni, ale może nigdy nie otworzylibyśmy się na to, co Bóg chce nam dać poprzez osoby. Nigdy też nie odkrylibyśmy tak głęboko darów osób z upośledzeniem umysłowym, a także nasze relacje nie byłyby partnerskie. Bylibyśmy tymi, którzy mają więcej do dania.Przyszliśmy, aby żyć z ubogimi, ale nie spodziewaliśmy się, że zostaniemy zaproszeni do tego, aby stać się ubogimi. Żyjąc we wspólnocie z innymi możemy odkryć swoje piękno, ale też nieustannie stajemy wobec własnych ograniczeń. To, że nie zawsze umiemy naprawdę kochać, że jest w nas dużo pychy, rywalizacji, chęci władzy, zazdrości, nieumiejętności przebaczania, przyjmowania innych. I to, że tak naprawdę tymi, którzy uczą nas i którzy w wymiarze serca są pełniej obdarowani są ci "biedni". Tak bardzo ogołoceni z tego co dla świata jest siłą, mają większą zdolność wchodzenia w relacje, przyjmowania drugiego człowieka takim jaki jest, umiejętność zaufania, przebaczania. Żyjąc z nimi można doświadczyć spojrzenia miłującego Boga. Oczywiście osoby z upośledzeniem nie są wolne od grzechu, ale żyjąc na poziomie serca i tak głęboko przyjmując innych potrafią przemieniać serca. Aby zaakceptować swoją słabość i wzrastać należy ją zobaczyć i przyjąć - co najbardziej dokonuje się w miłującym spojrzeniu innego, drugiego człowieka a przede wszystkim w spojrzeniu Boga. Przyjęcie swojego ubóstwa, stanie się ubogim stopniowo uwalnia z lęku, rywalizacji, potrzeby kontroli, robienia czegoś, aby zasłużyć na miłość, posiadania zawsze racji, dążenia do zajmowania pierwszego miejsca. Pozwala pełniej przyjąć drugiego człowieka wraz jego ograniczeniami. To stopniowe obumieranie z własnego egoizmu i egocentryzmu. Przyjęcie własnego ubóstwa wraz całym bogactwem darów otwiera nas na prawdziwą miłość. Boimy się słabości, chcemy ją odrzucić. Piotr, gdy zobaczył słabość Jezusa, też ją odrzucił. Wcześniej widział Jezusa mocnego, który czynił cuda, Jezusa Króla. Gdy zobaczył go pojmanego, upokorzonego, przestraszył się. Nie znał Go takim. Może był zawiedziony, może bał się o siebie i zaparł się Chrystusa, chociaż pragnął iść z Nim do końca. Bo to droga, której nie wybieramy spontanicznie, wybór jej dokonuje się we łzach z rozczarowaniem wobec utraty tego, co chcieliśmy przeżyć. Jezus wybrał drogę słabości. Stał się ubogim, aby służyć ubogim i być najbliżej nich, aby usłyszeć krzyk każdego, który woła o miłość. To jest sensem wspólnoty Arki. Wołanie o miłość było początkiem jej powstania. Nieraz ten krzyk jest bardzo głośny, nieraz bardzo cichy, dyskretny, ukryty. Droga Arki to nie robienie wielkich rzeczy, ale zaproszenie do miłości i wzrastania w niej. Często jesteśmy tak zajęci, że o niej zapominamy. Ta droga to drobne gesty gratis: spojrzenie, które mówi kocham potrzebuję Cię, jesteś zdolny robić piękne rzeczy, jesteś unikalny, spojrzenie, które pozwoli odkryć sens życia. Biedny jest w sercu wspólnoty. Szczególnie biedny z upośledzeniem umysłowym, ale również biedny, który jest w każdym z nas. A najbliżej tego biednego jest Jezus. Zostajemy w Arce, gdy odkryjemy biednego w sobie i to, że też potrzebujemy miłości. Stanięcie w prawdzie i uznanie własnego ubóstwa jest drogą bardzo trudną, po ludzku prawie niemożliwą. Jednak dla Boga nie ma nic niemożliwego. Jestem głęboko przekonana, że jeżeli zrobimy nawet malutki krok w stronę ubóstwa to będziemy bliżej naszego człowieczeństwa i miłości, do której Bóg powołał każdego człowieka na jakiejkolwiek drodze swojego powołania się znajduje. MI Wspólnota Arka założona przez Jeana Vanier i O.Thomas Philiphe OP jest wspólnotą chrześcijańską, w której razem mieszkają osoby z upośledzeniem umysłowym oraz tzw. asystenci. Wspólnot Arki na całym świecie jest ponad 90. W ich sercu znajduje się osoba tzw. uboga. Arka stara się żyć Ewangelią, a szczególnie ośmioma błogosławieństwami. eSPE, nr 58
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |