Odwagi!Mk 6,45-52
Zawsze dodajesz mi odwagi na każdym mym kroku, to tak jak matka trzymająca z tyłu dziecko za koszulkę, jak się uczy chodzić, wie, że jak będzie upadać, mama podeprze. Ja też.... czuję obok Twą obecność, idę dalej... choć czasami chcę zawrócić, ale pojawia się zawsze ktoś, kto mnie zawraca z tej ucieczki, pojawia się ktoś kto wesprze modlitwą, czułym słowem, czasami też i ostrą rozmową ...ale zawsze osiąga się cel ...nie uciekam, idę znów dalej. Odwagi...przecież nie jestem sama... Tak, Panie, odwagi, dałeś mi ją kilka lat temu jak zostałam sama, tylko wiara w Ciebie pozwoliła mi przetrwać, okryłeś mnie miłością, napełniłeś mnie nadzieją. Ale, znów pojawił się lęk...choroba Ani... i znów Twe słowa... Nie bój się, Ja jestem. To takie było trudne, nie bać się, jak się widziało, i znało ogrom choroby, jak serce poznało cierpienie, ból, jak miałam się nie bać...patrzyłam przecież na powolną śmierć ukochanej córki. Ale ciągle słyszałam te słowa... Ja jestem... Powoli zaczynałam się nie bać, powoli zaznawałam miłości, ciepła, powoli odczuwałam Twoją bliskość, dotykałam Twego miłosierdzia... Zaufałam Tobie Boże, powoli wtapiałam się w tą miłość, chłonęłam ją w każdej chwili życia Ani, Ona była cała przesiąknięta tą miłością, i mimo tak czasami ogromnego bólu, który doskonale tuszowała...bo bała się zastrzyków... pięknie odzwierciedlała Twoją miłość... a ja tej miłości się uczyłam. Boże, mieć odwagę do życia... to tak jak dotykać nieba. Nie bać się niczego... bo jesteś zawsze obok... pokładać w Tobie nadzieję ...bo tylko ona pozwala nam oddychać, żyć... z Tobą iść naprzód, i nie straszne wtedy wichry, upały, bo Ty dajesz schronienie, dajesz ulgę dla zmęczonych warg szepcących wieczną modlitwę... Boże, w mej książce opisałam Ciebie jako duże drzewo... drzewo, które daje schronienie przed deszczem, daje cień przez żarem słońca, daje ukojenie dla duszy swym delikatnym szumem liści.... to szept Twoich słów. Ty ciągle jesteś... i zawsze będziesz... Jesteś tak blisko... Blisko tak, że czuję tchnienie Twe, i przychodzisz do mnie i dotykasz mnie ...łaską przebaczenia karmisz moją duszę...
Amen.
Renata
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |