Czy zabiegam o względy ludzi, czy raczej Boga? (Ga 1,10)Pierwsza, apologetycznodogmatyczna część Listu do Galacjan, opiera się na dwojakiej argumentacji. Najpierw tworzą ją rozważania autobiograficzne (1,6-2,21), a następnie refleksja rozwijana na kanwie wnikliwej egzegezy ksiąg świętych (3,1-5,12). Taki układ ma konkretną przyczynę: przeciwnicy Pawia na terenie Galacji wzywali pierwszych wyznawców Chrystusa do wierności żydowskim przepisom i rozporządzeniom, zarzucając Pawiowi nie tylko, że sprzeniewierzył się tradycji ojców, lecz że nie posiada odpowiedniego autorytetu, by głosić Ewangelię Chrystusa. Oba zarzuty były wystarczająco ciężkie, by w krótkim czasie zniweczyć owoce wytężonej pracy apostolskiej, a nawet zupełnie wyeliminować Pawła ze ścisłego grona głosicieli Ewangelii, którym przysługiwał najwyższy autorytet w rozstrzyganiu kwestii doktrynalnych, moralnych i pastoralnych.Reakcja Pawła jest spontaniczna, pełna emocji i żywiołowa. Jego zaskoczenie miesza się z niedowierzaniem, że tak szybko uległa zachwianiu pewność wiary tych, których niedawno pozyskał dla Chrystusa: "Jestem zdziwiony, że od Tego, który was powołał dzięki łasce Chrystusa, tak szybko przechodzicie do jakiejś innej ewangelii. Ale innej nie ma! Są tylko tacy, którzy sieją zamęt wśród was i chcą wypaczyć Ewangelię Chrystusa" (1,6-7). Okazuje się, że po opuszczeniu Galacji przez Pawła do tamtejszych wspólnot przybywali inni głosiciele, których nauczanie można sprowadzić do jednego wspólnego mianownika: być chrześcijaninem znaczy przyjąć i wypełniać wszystkie przepisy żydowskie, nakładając na nie wiarę w Jezusa pojmowanego nie jako ktoś radykalnie nowy, lecz jako prorok rozumiany na podobieństwo wielkich bohaterów wiary biblijnego Izraela. Skoro wszystkie przepisy Prawa Mojżeszowego miałyby nadal obowiązywać, nie jest jasne, na czym polega nowe przymierze, które Chrystus ustanowił z Bogiem, ani to, czego naprawdę dokonał przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Można odnieść wrażenie, że chodzi po prostu o jeszcze jedną interpretację Pierwszego Przymierza, która nie wychodzi poza jego ramy, z czego wniosek, że chrześcijaństwo to nic więcej, jak tylko jeszcze jeden odłam judaizmu. Takie ujęcie oznacza zamknięcie nowej wiary na napływ wiernych pochodzenia pogańskiego i uczynienie z niej kolejnego ugrupowania czy stronnictwa w ramach wielopostaciowego życia żydowskiego. Paweł nie zostawia wątpliwości: nie ma żadnej innej prawdziwej Ewangelii aniżeli ta, którą głosił mieszkańcom Galacji. Nie zmienią tego inni, ani nawet on sam! Odpowiadając na krążące i stawiane mu zarzuty oraz uprzedzając następne pod swoim adresem, szczegółowo przedstawia własną drogę do Chrystusa (1,10-2,14). Ten fragment listu ma ogromną wartość historyczną i stanowi podstawę do odtworzenia biografii Apostoła Narodów. Punkt wyjścia Pawiowej autobiografii brzmi: "Oświadczam wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie jest dziełem ludzkim, bo nie otrzymałem jej ani nie nauczyłem się od człowieka, lecz przez objawienie Jezusa Chrystusa" (1,11-12). Nad całym życiem Pawła dominuje jego wewnętrzna przemiana pod Damaszkiem. Przemiana pod Damaszkiem to rezultat łaski Tego, "który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie" (1,15-16). Przytoczenie cytatów z Księgi Izajasza (49,1) i Księgi Jeremiasza (1,5) potwierdza, że Bóg, który odmienił losy Szawła, jest Bogiem Pierwszego Przymierza, którego wyznawali i głosili najwięksi prorocy. Pod tym względem istnieje ciągłość: przemieniony wewnętrznie Paweł wciąż pozostaje na gruncie wiary i pobożności swoich ojców, sięgającej Abrahama i patriarchów Izraela. Wiara w Chrystusa nie jest żadną obcą naroślą, lecz stanowi kontynuację zapowiedzi i obietnic, których wyrazem były dawne powołania prorockie. Kolejne wersety (1,15-2,10) przedstawiają w porządku chronologicznym drogę życiową Pawła od przemiany pod Damaszkiem do zgromadzenia apostołów w Jerozolimie, na którym rozstrzygnięto kwestię obowiązywania Prawa Mojżeszowego wobec chrześcijan pochodzenia pogańskiego. Pod koniec fragmentu autobiograficznego pojawia się dłuższe nawiązanie (2,11-14) do tzw. konfliktu antiocheńskiego, który poróżnił Pawła z Piotrem. Dzieje Apostolskie o nim milczą, zapewne łagodząc obraz napięć między dwoma głosicielami Ewangelii. Piotr znał i akceptował ustalenia soboru jerozolimskiego, a po przybyciu do Antiochii nad Orontesem wykazał wiele życzliwości dla wiernych pochodzenia pogańskiego. Uczestniczył we wspólnych z nimi posiłkach, na których nie zachowywano żydowskich rozporządzeń dotyczących koszerności pokarmów. Ale gdy w jego otoczeniu pojawili się judaizanci, "począł się usuwać i trzymać z dala, bojąc się tych, którzy pochodzili z obrzezania" (2,12). Jego postępowanie zaczęli naśladować inni, wśród nich nawet Barnaba. Piotr został surowo napomniany: "Gdy więc zobaczyłem, że nie postępują prostą drogą idąc za prawdą Ewangelii, powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich: «Jeśli ty, będąc Żydem, żyjesz na sposób tych z pogan, jak możesz zmuszać pogan, by żyli jak Żydzi?»" (2,14). Tak nabierają kształtu najistotniejsze elementy Ewangelii Pa-włowej, które stanowią trwały i niezbywalny fundament chrześcijaństwa. ks. Waldemar Chrostowski
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |