Uważnie obserwować (Mk 12,38-44)Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: "Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok". Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: "Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie". Tydzień temu Jezus mówii nam (Mk 12, 28b-34), że najważniejszą postawą względem Boga i bliźniego jest postawa słuchania. Dzisiaj z kolei w Ewangelii wg św. Marka Jezus mówi, że drugą postawą, jakiej Bóg oczekuje od wierzącego, jest postawa uważnego przyglądania się, mądrego patrzenia na to, co dzieje się wokół. Pisze bowiem Ewangelista Marek, że Jezus wszedł do świątyni, "usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się". To ważne słowa. Jezus wszedł do wnętrza świątyni, stanął pośród innych ludzi i spoglądał. Zajął odpowiednie miejsce, aby widzieć wszystkich. W postawie Jezusa nie było nic z kibica. Nie był "na zewnątrz" Kościoła, ale w jego sercu, w samym środku. Patrzył na wszystkich i wszystko od środka. Czuł się integralną częścią tego, co działo się wokół i poczuwał się do odpowiedzialności za to. Potrzeba spokoju, dystansu, ciszy, aby dostrzec to, co dzieje się wokół i ocenić wartość i znaczenie spostrzeganych zjawisk i wydarzeń. Kultura współczesna mówi: keep doing albo keep moving - czyli (ciągle) działaj, rób coś, ruszaj się... Jezus tymczasem zachęca do czegoś innego. Pokazuje, że w życiu ważny jest również moment zatrzymania się, wyciszenia, wejścia w swoje wnętrze. Postawa taka ma podwójne znaczenie. Kiedy człowiek zatrzyma się, wyhamuje, usiądzie na chwilę, wówczas dopiero może zaobserwować, czym wypełnia swój dzień, czyli jakie są jego myśli i pragnienia, jakie są jego plany na przyszłość. Ale też wówczas widzi lepiej, kto go otacza i w jakiej sytuacji materialnej czy duchowej się znajduje. Zatrzymując się na chwilę na brzegu życia, które niczym wartki nurt rzeki zabiera go w wieczność, człowiek dostrzec może, co naprawdę jest dla niego najważniejsze. Jest to istotny czas rozeznawania i podejmowania decyzji. Tylko wtedy, kiedy się modli, kiedy medytuje, człowiek zdoła odkryć, czym tak naprawdę wypełnione jest jego życie. A wówczas nie liczy się wielkość jego czynów, ale czystość intencji, szczerość, z jaką miłuje Boga i bliźniego. Modlitwa jest czasem duchowego zatrzymania się w Bogu, czasem spojrzenia na siebie i świat wokół z perspektywy Boga. Modląc się, człowiek nie tylko dziękuje Bogu, ale podejmuje również wiążące decyzje o przyszłości. To właśnie na modlitwie ? ma miejsce swoiste keep or drop, czyli decyzja, czemu pozostać wiernym, a co odrzucić, na co się zgodzić i przeciwko czemu protestować. Zdzisław J. Kijas OFMConv Autor jest dziekanem Papieskiego Wydziału Teologicznego św. Bonawentury Seraficum w Rzymie
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |