Chleb życia...J 6, 44-51
Zbędne są słowa... moje słowa... bo jak mam wyrazić me szczęście? Szczęście, bo doznałam Twej miłości, Twego miłosierdzia dziś... Boże, godzina prawie 8 rano, jechałam autobusem do kliniki, siedziałam na pierwszym siedzeniu... i nagle krzyk kierowcy, i pisk hamulców... a ja zamarłam, widziałam samochód mijający nas, pędzący wprost na samochód z naprzeciwka, Boże Ty postawiłeś nogę kierowcy na hamulec... gdyby nie Ty... nie byłoby mnie tu, teraz. Uczyniłeś tę trudną drogę - bezpieczną. Jak mam wyrazić mą wdzięczność? Wdzięczność za Twą miłość? Jak mam Ci podziękować za osoby, które stawiasz na mej drodze każdego dnia? ... każdy chce być wielkim, dlatego jest małym. Każdy chce coś dawać, dlatego nic nie ma. Każdy chce coś znaczyć, dlatego jest sługą... Życiodajny chleb... miłość, oby mi tego nigdy nie zabrakło...
Amen.
Renata
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |