Opis:
Rozmowy z księdzem Stanisławem Orzechowskim o małżeństwie, to zbiór najważniejszych prawd o tym co robić, by życie w małżeńskim stanie nie gasło, nie szarzało, ale z każdą minioną chwilą zyskiwało nowe treści. A że codzienność bywa niekiedy trudna, przychodzi czasem pokusa, żeby wygładzić fałdy rzeczywistości, rzucić korzystne światło, w którym dwojgu ludziom, razem idącym przez życie, będzie bardziej do twarzy. Ksiądz Stanisław Orzechowski z tej pokusy nie skorzystał. Opowiada jak zawsze barwnie, zajmująco, z ciekawymi dygresjami, ale bez zacierania prawdy, która, choć czasem bolesna, służyć ma przecież naszemu wyzwoleniu.
Pierwsza część książki obejmuje takie tematy jak: podjęcie decyzji, narzeczeństwo, przyrzeczenie małżeńskie, miłość i seks, a zamyka ją długa rozmowa o dzieciach.
Druga część, która zaczyna się od trudnego tematu kryzysów małżeńskich - w przygotowaniu.
Recenzje książki:
Kilka słów od młodego małżonka :)
Jak być może wiesz z ostatniego Biuletynu, miesiąc temu miało w moim życiu miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń: ożeniłem się :)
Przy okazji bardzo dziękuję wszystkim Czytelnikom Biuletynu i naszym Klientom, którzy przysłali niezwykle ciepłe życzenia.
Przygotowania do ślubu to czas niezwykły. Z jednej strony niesamowite zabieganie, aby wszystko dopiąć na ostatni guzik, a z drugiej strony również czas przemian wewnętrznych. I bardzo trudno choć o chwilę wolnego czasu - stąd brak moich maili w ostatnich tygodniach.
Dopiero niedawno, gdy wszystkie te kwestie organizacyjne się skończyły, a ja po prostu mogę cieszyć się z bycia mężem, mogłem rozpocząć lekturę książki, która czekała sobie na półce od wakacji...
A temat... oczywiście o małżeństwie :)
Jako że pochodzę ze środkowo-wschodniej części naszego kraju, nie znałem wcześniej (nawet ze słyszenia) jej autora, ks. Stanisława Orzechowskiego. Jednak należy on podobno do najbardziej znanych kapłanów we Wrocławiu jest tam swoistym człowiekiem-legendą w środowisku akademickim.
Wywiad-rzeka z "Orzechem" (bo tak nazywają go wychowankowie) został wydany przez tamtejsze duszpasterstwo akademicki i nosi tytuł: O małżeństwie ...bez zacierania prawdy.
Muszę przyznać, że księdzu Orzechowskiemu udaje się niezwykle trudna sztuka. Potrafi on mówić bardzo prosto, czasem nawet używając takich porównań, które mogą w pierwszej chwili delikatnie gorszyć (ale tylko jeśli ktoś nie widzi humorystycznego kontekstu), a jednocześnie z niezwykłą precyzją trafia w sedno. W jego wypowiedziach znajdziemy głębię nie tylko nauki chrześcijańskiej, ale i zwyczajnego doświadczenia płynącego z wielu lat posługi kapłańskiej.
Czytając - często późnym wieczorem, gdy moja kochana Żona już spała wielokrotnie odkładałem tę książkę na chwilę, aby móc na spokojnie, głęboko przemyśleć jego słowa. Myślę, że tak ją czytać najlepiej. Bo gdy sięgamy po nią tylko w celu przeczytania "od deski do deski", możemy zbyt mocno skupić się na jego niesamowitym poczuciu humoru i mieć po prostu dużo radości. A tu nie tylko o radość, ale właśnie o tę głębię przemyśleń chodzi.
Dla przykładu: czy zwrócił Twoją uwagę kiedykolwiek fakt, że kobieta nigdy nie powie "urodziłam sobie syna", ale często mówi to odnosząc do mężczyzny: "urodziłam Ci syna". Ja jakoś nigdy nie zwróciłem na to uwagi, a też ciekawe wnioski można z tego wyciągnąć. A to tylko mały drobny przykład setek spostrzeżeń Orzecha opisanych w książkowym wywiadzie.
Książka porusza tak wiele zagadnień, zawiera tak ogromną liczbę dygresji, że trudno o nich wszystkich tu mówić. Generalnie: wszystko wokół wiodącego tematu małżeństwa, czyli zarówno zakochanie, poznawanie się, przygotowanie do miłości trwającej całe życie, poprzez narzeczeństwo, tekst przysięgi małżeńskiej, współżycie seksualne, zwykłe małżeńskie życie, dzieci... Wszystko z humorem, czasem lekko chaotycznie, bo Orzech wyraźnie lubi dygresje, ale one też często prowadzą do bardzo mądrych wniosków.
Z całą pewnością wiele zyskałem czytając tę książkę. Ogromnie cieszę się z możliwości przemyślenia spraw związanych z małżeństwem, szczególnie teraz, gdy to wszystko jest dla mnie bardzo świeże. Myślę jednak, że równie wielkie korzyści odniosą z niej zarówno ci, którzy się do małżeństwa przygotowują, jak i ci, którzy wiele lat już w nim trwają. A już absolutnie obowiązkową lekturą powinna być dla tych wszystkich, którzy do małżeństwa przygotowują innych, czyli księży, katechetów, prowadzących kursy przedmałżeńskie.
A na przyszłość wiem jedno: ks. Orzechowski to ktoś, kogo niewątpliwie mogę dopisać do osobistej listy autorów, których można czytać w ciemno, bo zawsze warto. I z całą pewnością jeśli na takie trafię również inne jego książki będę starał się promować.
A to całkiem realne, bo napis na okładce "cz. 1" sugeruje, że będzie ciąg dalszy...
Paweł Królak