Przeżyj miłośćJezus powiedział do swoich uczniów: "Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze. Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. a nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem". (J 14, 15-16. 23b-26)Zesłanie Ducha Świętego, opisane w dzisiejszym pierwszym czytaniu z Dziejów Apostolskich, w Ewangeliach jest nam jedynie zapowiedziane. Widzimy w nich, że ten Duch Święty, otrzymany przez Apostołów, jest oczywiście posiany również do nas, dwa tysiące lat później, "aby z nami byl na zawsze" (por. J 14,16). Ten Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej, jest nam. w tekście Św. Jana przybliżany w kontekście miłości ("jeżeli Mnie miłujecie", "jeśli Mnie kto miłuje" itd.). Tak również przypomina nam o Nim Katechizm: ""Bóg jest milością" (1J 4,8.16) i miłość jest pierwszym darem, zawierającym wszystkie inne. Ta miłość, "rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany" (Rz 5,5)" (KKK 733). O tej miłości już tyle słyszeliśmy... Pewnie w zanadrzu każdy z nas chowa pewne dobre rady na miłość, może np. św. Jana od Krzyża: "Gdzie nie ma miłości, tam połóż miłość, a znajdziesz miłość". Być może ktoś mógłby powiedzieć, że już po tylu życiowych mądrościach chciałby miłość w końcu przeżyć? I równie prawdopodobnie każdy z nas mógłby powiedzieć, że ją przeżył, ale z jakichś przyczyn nie trwa ona wiecznie, nie trwa obecnie. Spójrzmy może razem, dlaczego. Bóg, świętowany dziś w Osobie Ducha Świętego, oprócz wszystkich swych przymiotów, jest również dobrym pedagogiem, nauczycielem, który nas "nauczy i przypomni" nam (J 14,26) o rzeczach ważnych. Ważnych dla naszego życia wiecznego, a przez to i na tej ziemi, gdzie decydujemy, w którą stronę, po tych naukach życiowych, chcemy dalej iść na dalsze "kształcenie", dalsze wzrastanie nas samych. Wraz z upływem lat widzimy, jak wielka mądrość kryje się w przypowieści o siewcy, gdzie równie dobrze przygotowane do zasiewu ziarna z jakichś przyczyn nie przynoszą owocu. W przypowieści wygląda na to, że wszystko zależy od okoliczności, ale również i wiele zależy od nich ("nie mają w sobie korzenia i są. niestali", Mk 4,17). "Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich" (J 14,24), nie zachowuje wskazówek, ostrzeżeń. Nie. miłują Boga, nie zachowują posianego słowa. Zapominają... Choć serce nie sługa i możemy emocjonalnie być poruszeni. bez naszego większego udziału ku czemuś, to jednak miłość, owoc całej naszej osoby, jest kierowana przez nas. Każdy z nas. wybiera, czy Boga kocha, czy nie. Czy stawiamy Go w osobistej hierarchii wysoko, czy raczej pojawia się On jako coniedzielny dodatek. Dziś Duch Święty przypomina nam o "obowiązku" kochania Boga, aby mógł On w nas uczynić Swe mieszkanie (por. J 14,23). ks. Michał Twarkowski Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie
Tekst pochodzi z Tygodnika
Modlitwy |
Zagadki |
Opowiadania |
Miłość |
Powołanie |
Małżeństwo |
Niepłodność |
Narzeczeństwo |
Prezentacje |
Katecheza |
Maryja |
Tajemnica Szczęścia |
Dekalog |
Psalmy |
Perełki |
Cuda |
Psychotesty |
Polityka Prywatności |
Kontakt - formularz |
Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |