Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Dowcipy o Jasiu

Najnowsze kawały dodane 03.11.2022

Przychodzi Jasiu z poparzoną reką i nogą...
- Jasiu! Co ci się stało w rękę? - pyta siostra
- Prąd mnie kopnął.
- A w nogę?
- Chciałem mu oddać...!!

* * *
Jasiu, dlaczego tak krzyczysz w tej ciemni? - pyta mama.
Wywołuję film, mamo! - odpowiada syn.

* * *

Jasio siedzi na ławce w parku, a obok niego kobieta w ciąży. Jasio po chwili zagaduje:
- Przepraszam, co pani w tym brzuchu ma, że ma pani go takiego dużego?
- Dzidziusia - odpowiada kobieta.
- A kocha go pani - dopytuje Jaś.
- Oczywyście, przecież jestem jego mamą - odpowiada kobieta.
- To dlaczego go pani zjadła?

* * *

Nauczycielka do Jasia:
- Świetny rysunek, ale przyznaj się kto go robił? Ojciec czy matka?
- Nie wiem ja już spałem!

* * *

- Jasiu, kogo częściej słuchasz, mamy czy taty? - pyta nauczycielka w szkole.
- Mamy. - A dlaczego?
- Bo mama więcej mówi!

* * *

Jasio pyta ojca:
- Tato, jak to się nazywa, jeśli ktoś ma dwie żony?
- Poligamia.
- A jak ktoś ma jedną?
- Monotonia...

* * *

Jasio przedstawia swojej matce narzeczoną. Gdy wyszła, pyta mamę:
- I jak? Prawda, że ładna.
Mama na to
- Znajdz sobie inną.
Jasio przedstawia matce kolejną narzeczoną. Gdy wyszła, pyta:
- I jak? Prawda, jaka inteligentna?
Mama na to:
- Znajdź sobie inną.
Jasio:
- No to jaka ma być moja narzeczona?
- Ma być taka jak ja!
Następnego dnia mama pyta Jasia:
- I jak, znalazłeś dziewczynę taką jak ja?
- Tak, ale tacie się nie spodobała...

* * *

Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy:
- A gdzie kompot?!!!
Mama zdziwiona:
- Jasiu, to ty umiesz mówić?
- Umiem - odpowiada Jasio.
Mama:
- To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś?
- Bo zawsze był kompot!

* * *

Pani na lekcji przyrody pyta dzieci jakie mają zwierzęta.
Kasia mówi:
- Ja mam psa
Bartek mówi:
- Ja mam kota
A ty Jasiu co masz? - pyta pani
- Ja mam kurczaka w zamrażalniku.

* * *

Nauczycielka nie radząc sobie z Jasiem, kazała mu przyjść do szkoły z ojcem.
- Proszę pana, jeżeli Jasiu dalej będzie się tak uczył, to pójdzie do szkoły specjalnej.
- Pani! Niech on najpierw tą szkołę skończy, a później pomyślimy o dalszej nauce.

* * *

Mama patrzy przez okno i widzi, jak Jasio pije wodę z kałuży.
- Nie pij tej wody, przecież tam żyje mnóstwo bakterii!
- Już nie! Przejechałem je kilka razy rowerem!

* * *

Jasiu wraca do domu po pierwszym dniu w szkole.
- Czego nowego się dowiedziałeś w szkole? - pyta go tata.
- Że inne dzieci mają znacznie większe kieszonkowe.

* * *

Jasiu na szkolnej wycieczce do lasu pyta się pani:
- Proszę pani co to jest?
- A widzisz Jasiu to są czarne jagody.
- A dlaczego są czerwone? - pyta Jasiu
- Bo są jeszcze zielone, ale jak dojrzeją to sie zrobią granatowe.

* * *

Dzieci w szkole sprzeczają się, które z nich ma mniejszego dziadka:
1. Mój dziadek ma 100cm wzrostu!
2. A mój ma tylko 50cm.
3. A mój - mówi Jasio - leży w szpitalu, bo spadł z drabiny jak zrywał jagody.

* * *

Pani od biologii pyta Jasia:
- Jasiu wymień mi 5 zwierząt mieszkających w Afryce.
Na to Jaś:
- 2 małpy i 3 słonie.

* * *

Nauczycielka w szkole pyta Jasia.
- Jasiu, powiedz co mamy z gąski?
- Smalec.
- No dobrze Jasiu, ale co jeszcze?
- Smalec.
- Dobrze, powiedz mi, co masz w poduszce?
- Dziurę.
- A co jest w tej dziurze?
- Pierze.
- No to co mamy z gąski?
- Smalec.

* * *
Mama prosi Jasia:
- Jasiu! Wytrzyj kurze.
Jasiu na to:
- A gdzie jest ta kura?

* * *

Jasio pyta ojca:
- Tato, czy to prawda, co mówiła wczoraj pani Kowalska, że ludzie pochodzą od małpy?
- Być może synku, nie znam rodziny pani Kowalskiej...

* * *

Babcia mówi do Jasia:
- Ja też kiedyś chodziłam do przedszkola.
- A kiedy?
- Dawno temu.
- Bardzo dawno?
- Bardzo.
- Gdy byłaś jeszcze małpką?

* * *

Mama mówi do syna:
- Jasiu! Sąsiadka mi mówiła, że wczoraj byłeś nad rzeką i jeździłeś na łyżwach po cienkim lodzie. Lód pękł i wpadłeś do wody w nowych spodniach. Czy to prawda?
- Mamo, przepraszam! To się stało tak szybko, że nawet nie zdążyłem się rozebrać!

* * *

Jasiu poszedł do szkoły. Już na pierwszej lekcji nauczyciel woła go do tablicy:
- Ja się nie nauczyłem, mówi Jasio.
- Dlaczego?
- Wczoraj mojego brata wypuścili z więzienia, gdzie siedział 15 lat za zamordowanie nauczyciela - odpowiada Jasio
- Myślisz, że mnie nastraszysz! Siadaj - cztery.

* * *

Jasiu jest pytany na lekcji matematyki:
- Jasiu, masz 9 cukierków. 3 dajesz Oli i 3 dajesz Paulinie. Ile cukierków masz teraz?
- Za mało.

* * *

Nauczycielka wchodzi zła do klasy i mówi:
- Wszyscy głupcy proszę wstać! Wstaje tylko Jaś.
- Dlaczego uważasz się za grupca? - pyta nauczycielka.
- Nie uważam. Tylko mi się pani żal zrobiło, jak pani tak sama stoi.

* * *

Nauczycielka kazała nauczyć się Jasiowi piosenki.
Przychodzi Jasiu ze szkoły i mówi do mamy:
- Mamusiu naucz mnie piosenki
- Ty stara krowo, Ty stara krowo
Idzie do tatusia:
- Tatusiu naucz mnie piosenki
- Nie rób mi tego, nie rób mi tego
Idzie do braciszka:
- Braciszku naucz mnie piosenki
- Za supermena, za supermena
Idzie do sąsiada:
- Sąsiedzie naucz mnie piosenki
- A przewieść Cię taczką?
Następnego dnia przychodzi do szkoły i pani się pyta:
- Jasiu nauczyłeś się piosenki?
- Ty stara krowo, Ty stara krowo
- Jasiu jeszcze raz, a pójdziesz do dyrektora
- Nie rób mi tego, nie rób mi tego
- Za kogo Ty się uważasz?
- Za supermena, za supermena
- Jasiu idziemy do dyrektora
- A przewieźć Cię taczką?

* * *

Nauczycielka z szkole pyta Jasia:
- zapytaj się siostry ile godzin odrabia lekcje?
- zapytaj się dziadka ile ma lat?
- zapytaj się mamy czym zabija muchy?
- zapytaj się taty z zym tato poszedł na wojnę?
Jasiu poszedł do domu i pyta sie siostry ile spędza godzin nad lekcjami:
- siostra odpowiada - 45 min.
Następnie pyta dziadka:
- Dziadku ile żyjesz lat? Dziadek na to, że ma 80 lat!
Wtedy poszedł do mamy i sie pyta:
- czym zabijasz muchy?
- łapka na muchy - odpowiada mama.
Tato a Ty z czym poszedłeś na wojne?
- z Karabinem maszynowym!
Na drugi dzień Jasiu poszedł do szkoły i sie go pani pyta:
- Jasiu ile twoja siostra spedza na lekcji? 80 lat.
- a ile twój dziadek juz ma lat? 45 min.
- czym twoja mama zabija muchy? karabinem maszynowym, a mój tato poszedł na wojnę z łapką na muchy!

* * *

Jasiu dostał na urodziny od prezent od wójka z Ameryki. Było do urządzenie które, gdy ktoś kłamie głośno pikało - pik, pik.
Następnego dnia Jasiu wraca ze szkoły, widzi mamę i woła - Mamo dostałem 5 a aparat pika - pik, pik...
Mama mówi do Jasia, że nie można kłamać - Ja dostawałam same 5 i 6 a aparat pika - pik pik...
A tata mówi - Jak ja chodziłem do szkoły... - PIK,PIK...

* * *

Jasiu wraca do domu z torbą pełną jabłek. Mama pyta:
- skąd masz Jasiu te jabłka?
- Od sąsiada.
- A on wie o tym?
- No pewnie, przecież mnie gonił.

* * *

Nauczycielka w szkole mówi do dzieci wyciągnijcie linijki i zmierzcie odcinki. Jasiu wstaje i mówi. - A jakiego serialu proszę pani.

* * *

Kubuś, Szymon i Jasio mają przejść po mrowisku tak, żeby mrówki na nich nie weszły. Kuba przeszedł - mrówki weszły. Szymon przeszedł - mrówki weszły. Jasio przeszedł - mrówki nie weszły. Koledzy pytają Jasia - jak to zrobiłeś? Po prostu zdeptałem jedną a reszta poszła na pogrzeb.

* * *

Na lekcji biologii pani pyta Jasia.
- Jasiu, która rzeka dłuższa Ren czy Missisipi?
- Jasio mówi, że Missisipi.
Dobrze Jasiu mówi Pani, a o ile?
Jasiu odpowiada o sześć liter!

* * *

Ojciec prosi Jasia aby kupił piwo.
Na to Jasiu - ale nie sprzedają mi piwa.
No to powiedz że masz 18 lat legitymacje zostawiłeś w domu a mama leży w szpitalu ze złamaną reką Jasiu - mówi tata.
Idzie Jaś do sklepu i mówi - Mam trzy latka mama została w domu a legitymacja leży w szpitalu ze złamaną reką.

* * *

Jasiu pierwszego dnia idzie do sklepu i pyta sprzedawcę:
- czy jest dwu kilogramowy chleb. Sprzedawca odpowiada nie ma.
Jasiu przychodzi drugiego dnia i pyta sprzedawcę:
- czy jest dwu kilogramowy chleb. Sprzedawca odpowiada nie ma i mówi sam do siebie może zamówie.
Jasiu przychodzi trzeciego dnia i pyta:
- czy jest dwu kilogramowy chleb.
Sprzedawca odpowiada jest.
A Jasiu na to - to poproszę połowę.

* * *

Jasiu pyta się taty: - tato kto to jest alkoholik?
Tata na to widzisz te cztery drzewa za oknem alkoholik widzi osiem.
- ale tato tam są tylko dwa drzewa - odpowiada Jasiu.

* * *

Jasiu pyta się taty: - tato kto to jest alkoholik?
Tata na to widzisz te cztery drzewa za oknem alkoholik widzi osiem.
- ale tato tam są tylko dwa drzewa - odpowiada Jasiu.

* * *

Pani nauczycielka zapytała się dzieci. Kim chcielibyście zostać w przyszłości?
Ania - Fryzjerką.
Barket - Kosmonautą.
Pani pyta Jasia. - A Ty Jasiu kim byś chciał zostać? Jasio odpowiada - Automatem,
- A dlaczego? - pyta nauczycielka
- bo nic nie robię a biorę za to pieniądze. - odpowiada Jasio

* * *

Babcia przyjeżdża do Jasia i mówi:
- Jasiu, ale ty do mnie podobny.
Jasiu idzie do mamy i mówi: mamo babcia mnie straszy.

* * *

W szkole nauczycielka pyta Jasia:
- Co to jest szewiot?
- Nie wiem, mówi Jasio.
- A z czego zrobione są twoje spodnie?
- Ze starych spodni mojego ojca, prosze pani odpowiada Jasio.

* * *

- Mamo, czy Pan Bóg jest chory?
- Co ci przyszło do głowy, Jasiu?!
- Bo w gazecie napisano, ze wezwał do siebie doktora Kowalskiego...

* * *

- Mówią w telewizji, że idzie zmiana pogody. Zobacz Jasiu, czy barometr spadł?
- Jeszcze wisi, mamo...

* * *

Lekcja biologii:
- Jaki wzrok mają węże? - pyta nauczyciel.
- Dobry, z wyjątkiem okularników - odpowiada Jasiu.

* * *

Na lekcji religii:
- Kogo rysujesz, Jasiu?
- Pana Boga.
- Przecież nikt nie wie tak naprawdę, jak On wygląda.
- No właśnie! A teraz będą wiedzieli!

* * *

- Jasiu, gdzie tak upaprałeś łapy?!
- Myłem szyję, mamo.

* * *

- Jasiu, dlaczego nigdy nie jeździsz windą? - pyta mama.
- Bo tam pisze "Winda na sześć osób ", a mnie się nie chce czekać na pięć pozostałych.

* * *

- Jasiu - pyta nauczyciel. - Jaki to będzie przypadek, gdy powiesz "lubię nauczycieli"?
- Bardzo rzadki, panie profesorze...

* * *

- Jasiu, przecież mówiłam ci, żebyś poszedł do fryzjera!
- Już byłem, mamo.
- To idź jeszcze raz i tym razem usiądź bliżej nożyczek!

* * *

Nauczyciel na lekcji polskiego pyta Jasia:
- Jaki to czas: ja się kąpię, ty się kąpiesz, on się kąpie...
- Sobota wieczór, panie profesorze!

* * *

Jasiu, czy umyłeś już uszy?
- Nie, ale jeszcze słyszę!

* * *

- Jasiu, jak ty brzydko mówisz! Kto cię nauczył takich słów?
- Święty Mikołaj. - Co ty opowiadasz?!
- A właśnie że tak! Wychodził po ciemku z mojego pokoju po zostawieniu prezentu, uderzył się w drzwi i wtedy TO, powiedział...

* * *

Ojciec Jasia przyszedł po niego do szkoły i stoi pod drzwiami klasy. Przechodząca nauczycielka pyta:
- Czy oczekuje pan dziecka?
- Nie, zawsze byłem taki gruby... - odpowiada zawstydzony mężczyzna.

* * *

Na lekcji plastyki nauczycielka pyta ucznia:
- Jasiu, co narysowałeś?
- Piramidę Cheopsa.
- Ale ja tu nie widzę żadnej piramidy, tylko karton pomalowany na żółto!
- Bo właśnie szaleje burza piaskowa!

* * *

- Gdy dorosnę, zostanę kosmonautą i polecę na Słońce! - chwali się Jasio.
- Ależ synku, tam jest za gorąco...
- Nic nie szkodzi. Polecę w nocy.

* * *

- Mój tata jest pilotem - chwali się w przedszkolu Jaś.
- Wielkie rzeczy - mówi kolega.
- Mój tata pilotem włącza telewizor!

* * *

Nauczyciel pyta Jasia:
- Co wiesz o Zakonie Krzyżackim?
- Religię już dziś mieliśmy, proszę pana.

* * *

Na matematyce nauczyciel pyta:
- Jasiu, powiedz, co to jest kąt?
- Kąt jest to najbardziej zakurzona część mojego pokoju.

* * *

Na matematyce nauczyciel pyta:
- Jasiu, powiedz, co to jest kąt?
- Kąt jest to najbardziej zakurzona część mojego pokoju.

* * *

- Jasiu - mówi ojciec - widziałem, jak w ogródku biłeś Grzesia!
- Żeby sobie poszedł. Już nie chcę się z nim bawić.
- A nie mogłeś mu tego powiedzieć?!
- Nie, bo to byłoby niegrzecznie.

* * *

- Mamo, wychodzę!
- A kiedy wrócisz, Jasiu?
- Kiedy mi się będzie chciało.
- Dobrze, byle nie później.

* * *

Ojciec do Jasia:
- Synku, twoje świadectwo pozostawia wiele do życzenia...
- W takim razie życzyłbym sobie rower.

* * *

Jasio z mamą przeglądają rodzinny album.
- Mamo, kto to jest ten młody na plaży, z bicepsami i czupryną?
- To tatuś w dniu, w którym go poznałam.
- Tatuś?! A kim wobec tego jest ten gruby i łysy, który z nami mieszka???

* * *

- Kaziu, co ty tam robisz w drugim pokoju?
- Bawimy się z Jasiem pistoletem wodnym.
- Ależ, synku! W pokoju będzie pełno wody...
- Nie martw się, mamusiu. Strzelamy atramentem.

* * *

- Dzisiaj tylko ja umiałem odpowiedzieć na pytanie nauczyciela - triumfalnie oznajmia Jaś po powrocie ze szkoły.
- To świetnie - mówi mama. - A o co pytał?
- Kto mu podłożył na krzesło pinezkę.

* * *

Pociąg jedzie przez tunel.
- Mamusiu - pyta Jaś - dlaczego ten tunel jest taki długi?
- Pewnie dlatego, że jedziemy w ostatnim wagonie.

* * *

- Jasiu, kim chcesz być, gdy dorośniesz?
- Policjantem.
- A ty, Kaziu?
- Złodziejem.
- Ależ dlaczego???
- Żebyśmy mogli się dalej razem bawić!

* * *

Przedszkolaki stoją przed wybiegiem kangurów w zoo.
- Patrzcie dzieci, to jest właśnie mieszkaniec Australii...
- No to wreszcie wiem, jak wygląda mąż mojej siostry - mówi Jaś.

* * *

- Jasiu - mówi nauczycielka - twoje wypracowanie jest dobre, ale takie samo jak wypracowanie Marka. Co to ma znaczyć?
- To znaczy, że oba są dobre!

* * *

Mama do Jasia, który ogląda z nią przed kościołem żywą stajenkę: - Policz, ile jest owieczek kolo leżącego Pana Jezusa. - Cztery, a ta piąta tak biega, że nie mogę jej policzyć.

* * *

Na plaży:
- I pamiętaj, Jasiu: nie wejdziesz do wody, zanim nie nauczysz się pływać!

* * *

Jasio skarży się nauczycielce:
- Proszę pani, Michał mię pobił!
- Mnie! - poprawia nauczycielka.
- Panią też?!

* * *

Jaś dzwoni do mamy:
- Mamusiu, rozbiłem piłką lampę u Jarka. Ale nie martw się o pieniądze - jego mama powiedziała, że lampa była bezcenna!

* * *

Na lekcji biologii:
- Jasiu, co to jest? - Szkielet ptaka.
- Jakiego? - Nieżywego!

* * *

Do Kowalskich przyjeżdża w odwiedziny niezbyt lubiana ciocia:
- Dzień dobry, Jasiu! Czy jest mamusia?
- Nie ma.
- A tatuś?
- Nie ma.
- To może jest babcia?
- Nie. Też zdążyła się już schować!

* * *

- Tatusiu, kup mi trąbkę! - prosi Jaś.
- O nie! Żebyś mi ciągle przeszkadzał w pracy?!
- Skąd, tato. Będę trąbił tylko wtedy, kiedy śpisz!

* * *

Kto to jest hipokryta? - pyta pani na lekcji. - Ja wiem - zgłasza się Jaś - to jest uczeń, który twierdzi, że lubi chodzie do szkoły.

* * *

Do Jasia łowiącego ryby nad rzeką podchodzi policjant:
- Chłopcze, tu nie wolno łowić ryb! Będziesz musiał zapłacić mandat.
- Ależ ja nie łowię ryb! Ja tylko uczę robaka pływać! Policjant zbity z tropu milknie, a po chwili nie dając za wygraną mówi:
- A jednak będziesz musiał zapłacić mandat. Ten robak nie ma stroju kąpielowego!

* * *

Lekcja geografii:
- Jasiu, powiedz mi, gdzie leży Kuba? - pyta nauczycielka.
- W łóżka, proszę pani. Ma grypę!

* * *

Lekcja matematyki:
- Jasiu, co to jest różniczka?
- Wyniczek odejmowanka, proszę pani!

* * *

- Tato, gdzie leży Afryka? - pyta Jaś.
- Hmmm, to chyba będzie gdzieś niedaleko. W naszym warsztacie pracuje Afrykanin i codziennie dojeżdża do pracy na rowerze...

* * *

Jaś poszedł z rodzicami na grzyby do lasu. Po chwili przybiega zziajam do ojca:
- Tato! Tato! Szybko! Dzik zaatakował mamę!
- Jeśli ją sam zaatakował, niech się teraz sam broni!

* * *

- Tato, gdzie leżą Pireneje - pyta Jaś?
- Nie wiem, zapytaj mamy. Wczoraj robiła porządki, może gdzieś je schowała...

* * *

- Zabawmy się w szkołę - prosi Jasia młodszy brat - przedszkolak.
- Dobrze, ale ja będę nieobecny - mówi Jaś.

* * *

Na lekcji wf. nauczyciel polecił uczniom ćwiczyć rowerek. Ćwiczą wszyscy z wyjątkiem Jasia.
- Jasiu, dlaczego nie ćwiczysz?
- Bo ja jadę z górki, proszę pana!

* * *

- Jasiu, dostaniesz 10 złotych, jeśli codziennie będziesz ćwiczył grę na pianinie - próbuje przekupić syna ojciec.
- No nie wiem, tato. Sąsiad z góry zaproponował mi 20, jeżeli przestanę ćwiczyć!

* * *

Babcia daje w prezencie małemu Jasiowi atlas geograficzny:
- Szanuj go, chłopcze. Pochodzi jeszcze z moich szkolnych czasów.
- Naprawdę, babciu? A czy jest w nim już Ameryka?

* * *

- Popatrz! Kazio śpi na ławce w czasie lekcji! Jak tak można?! - dziwi się Jaś.
- Słyszałam, jak mówił, że to nie jego wina, ale talentów, które w nim drzemią! - odpowiada Małgosia.

* * *

Jasio wręcza babci na imieniny duży bukiet kwiatów.
- Nie trzeba było! Wykosztowałeś się, a ja mam w ogródku takie same!
- Miałaś, babciu...

* * *

- Mamo, ile jest pasty do zębów w tubie? - pyta Jaś.
- Nie mam pojęcia, syneczku. - A ja wiem! Od telewizora do kanapy!

* * *

Jaś dostał na urodziny narty I wodne. Następnego dnia babcia pyta go, czy cieszy się z prezentu:
- Pewnie! Tylko gdzie ja znajdę pochyłe jezioro?

* * *

- Jasiu, nie pij wody z kałuży! - Dlaczego? - Bo tam jest mnóstwo bakterii. - Eeee... nie ma ani jednej! Przejechałem po nich dwa razy rowerem!

* * *

Witając się z ciocią Jasio mówi:
- Ale się tata ucieszy, że ciocia przyszła.
- Dlaczego tak myślisz?
- Bo mówił, że tylko cioci nam do szczęścia brakuje!

* * *

Jasio mówi do taty: - Czy możesz mi dać 5 złotych na bilet do zoo? Chciałbym obejrzeć tego niedawno sprowadzonego węża.
- Po co? Weź lepiej łopatkę, lupę i idź do ogrodu pooglądać dżdżownice!

* * *

Jasio pisze list do Świętego Mikołaja:
- Chciałbym narty, łyżwy, sanki i grypę na zakończenie ferii świątecznych!

* * *

Tata oznajmia Jasiowi: - Dzisiejszej nocy bocian przyniósł ci w prezencie siostrzyczkę. Czy chcesz ją zobaczyć? - Nie - odpowiada Jaś - wolę zobaczyć tęgo bociana!

* * *

Mama pyta Jasia: - Dlaczego chcesz, żeby św. Mikołaj przyniósł ci dwa komplety kolejki elektrycznej? - Bo ja też chcę się bawić, kiedy tatuś jest w domu.

* * *

- Tato, kup mi na urodziny sanki - prosi Jaś
- Przecież latem nie jeździ się na sankach.
- To kup mi w zimie...
- Ale w zimie nie masz urodzin!

* * *

Jaś poszedł na imieniny do Kazia.
- Jasiu - mówi mama Kazia - poczęstuj się jeszcze ciastkiem.
- Nie mogę. jestem juz pełny!
- To weź sobie do kieszeni jabłko na drogę.
- Kieszenie też mam już pełne...

* * *

- Mamusiu - woła Jaś z łazienki - jaką dasz mi dziś koszulkę?
- Tę niebieską, z krótkim rękawem. A dlaczego pytasz?
- Bo nie wiedziałem, do którego miejsca umyć ręce!

* * *

- Jasiu! Umyj ręce przed wyjściem do szkoły!
- Po co? Przecież nie będę się zgłaszać!

* * *

- Jasiu, jakie ty masz brudne ręce! - woła ze zgrozą wychowawczyni.
- Eee tam. Jeszcze pani nie widziała moich nóg...

* * *

Jasiu, dlaczego założyłeś spodnie tyłem do przodu?
- A skąd wiesz, mamusiu, w którą stronę chcę iść?

* * *

- Czy miewasz jakieś kłopoty z nosem albo z uszami? - pyta lekarz laryngolog.
- Bardzo często, panie doktorze - mówi Jaś.
- A kiedy?
- Wtedy, gdy wkładam albo zdejmuję golf!

* * *

- Po co wchodzisz na drzewo, Jasiu? - pyta mama.
- Chcę zjeść jabłko.
- Ale przecież to jest dąb...
- To nic. Jabłko mam w kieszeni.

* * *

Lekcja wychowania plastycznego:
- Jasiu, dlaczego na twoim rysunku z komina leci zielony dym? - pyta nauczycielka.
- Bo teraz mama gotuje szpinak.

* * *

Lekcja fizyki:
- Jasiu, dlaczego najpierw widzimy błysk, a potem dopiero słyszymy grzmot?
- Dlatego, proszę pani, ze uszy są dalej niż oczy...

* * *

- Obiecałeś mi, że zaraz po szkole wrócisz do domu - mówi ojciec do Jasia, który się spóźnił.
- Tak, tato - A co ja ci obiecałem? - Że jak się spóźnię, to dostanę lanie... - I co teraz? - Hm... Skoro ja nie dotrzymałem słowa, to ty teź nie musisz!

* * *

- Jasiu, wymień słów o z jedną literą "o" - prosi nauczycielka.
- Noga.
- Dobrze. Teraz z dwoma.
- Boisko - mówi Jaś.
- Świetnie! A z trzema?
- Goool!!!

* * *

Lekcja geografii:
- Jasiu, gdzie leży Japonia? - pyta nauczyciel.
- Na swoim miejscu, proszę pana.

* * *

Ojciec poucza Jasia: - Kiedy ten niegrzeczny chłopak będzie w ciebie znowu rzucał ogryzkami, to nie powinieneś oddawać mu tym samym. Powinieneś przyjść do mnie i powiedzieć o tym mnie.
- Po co? Stąd i tak byś w niego nie trafił...

* * *

- Jasiu, dlaczego masz w dyktandzie te same błędy co twój kolega z ławki?
- Bo mamy tego samego nauczyciela od języka polskiego...

* * *

Jasio z kolegą bawią się w Indian. Nagle zawadzają o wielkie lustro, które rozbija się na drobne części.
- Te siedem lat nieszczęścia to przesąd! - mówi kolega Jasia. - Najgorsze będzie najbliższe pięć minut, bo słyszę, że twój tata tu idzie!

* * *

W czasie klasówki z biologii:
- Jasiu, nie ściągaj! - mówi groźnie nauczycielka.
- Ale ja nie ściągam...
- Nie kłam! Przecież widziałam, że liczyłeś sobie żebra!

* * *

Ojciec do Jasia: - Przeczytałem twoją listę życzeń i już wiem, co dostaniesz pod choinkę - słownik ortograficzny!

* * *

- Mamo, mamo, przewróciłem drabinę!
- Spokojnie, Jasiu, idź i powiedz o tym tatusiowi.
- Tatuś już wie. Wisi na żyrandolu...

* * *

Jasio podchodzi do taty i mówi z tajemniczą miną:
- Tato, jeżeli dasz mi 10 złotych, powtórzę ci, co pan listonosz powiedział dziś rano do mamy.
- Masz pieniądze - woła podenerwowany ojciec.
- Powiedział: "Dzień dobry pani, mam dla pani pocztę".

* * *

- Jasiu, sam zjadłeś czekoladę? Nawet nie pomyślałeś o swojej siostrzyczce.
- Wcale nie, myślałem o niej cały czas, czy nie przyjdzie, zanim skończę jeść...

* * *

Jaś wrócił ze szkoły:
- Ale tatuś ma wielkie szczęście.
- Dlaczego? - pyta zdziwiony ojciec.
- Obiecałeś mi 50 zł, jeśli przyniosę pochwałę ze szkoły.
- No i co?
- Dzięki mnie zaoszczędziłeś pieniądze.



Wasze komentarze:
 holewa: 16.03.2014, 12:42
 ma sie ten swoiski brzuch xd dobre
 Kali: 14.03.2014, 17:44
 fajne
 KalisPro: 14.03.2014, 17:43
 fajne to ale trochę zbyt długie
 jasio: 14.03.2014, 17:41
 ja tu jestem bohaterem
 extra żaet: 13.03.2014, 17:32
 nie rozumiem i chce więcej
 kuba: 09.03.2014, 10:43
 Dziwne było z tą małpką ale zajebiste.
 :(: 04.03.2014, 22:24
 Nic nadzwyczajnego spoko
 zuzia: 28.02.2014, 19:54
 dla mnie te kawały są przeciętne
 julia i karolina: 26.02.2014, 08:36
 Niektóre są fajne ,ale niektórych nie razumiemy:)


 olololola: 25.02.2014, 06:00
 Superowe ! Nie wiem czm je krytykujecie !
 adam: 21.02.2014, 13:47
 jasiu jest śmieszny
 Mini: 20.02.2014, 14:40
 Fajne
 Jurgen Klöp: 16.02.2014, 11:48
 Ich finde Jaśu gut...
 artek: 12.02.2014, 10:42
 fajne ale tochę nudnę
 Lolo: 11.02.2014, 21:44
 hahahahahaah fajne
 kolunia12: 08.02.2014, 21:50
 nudyy jak nwm co
 Xenon: 06.02.2014, 19:27
 Znałem wszystkie ;P
 kacper: 02.02.2014, 17:13
 fajne
 Kutas: 01.02.2014, 08:51
 LOL żeby takie cos zobaczyć tylko na tej stronie :)
 magda2134: 30.01.2014, 18:55
 mogą być te dowcipy ale takie sobie bo je znam więc do dupy i nuda
[1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] (14) [15] [16] [17] [18] [19] [20] [21]


Autor

Treść

Nowości

Nowenna do Miłosierdzia Bożego - dzień 1Nowenna do Miłosierdzia Bożego - dzień 1

Pieśń o ukrzyżowaniu PanaPieśń o ukrzyżowaniu Pana

Śladami męki Jezusa na Via DolorosaŚladami męki Jezusa na Via Dolorosa

Wielki Piątek - dziań ukrzyżowaniaWielki Piątek - dziań ukrzyżowania

Wizja Ukrzyżowania według objawień Marii ValtortyWizja Ukrzyżowania według objawień Marii Valtorty

Gdyby Judasz rzucił się do stóp Matki...Gdyby Judasz rzucił się do stóp Matki...

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzedni[ Powrót ]Następny
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej