Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Ludzkie lęki

     "Daremna walka mężczyzn w łodzi z wiatrem i z wysoką falą - zauważa Ferdinand Krenzer - uwidacznia alegorycznie ludzką egzystencję bez Boga, pozostawanie w niewierze. Owo zaś zniechęcenie płynące z rodzącego się zwątpienia jest znamienne dla rezygnacji, której źródło tkwi w niewierze. [...] Pojawiają się zwątpienie i lęk, do głosu dochodzi świadomość własnej słabości, przekonanie, że jest się zdanym na samego siebie, podejrzenie, że pomyliliśmy się. Silny wiatr świata, zniechęcenia, powierzchowność argumentów przeciwnych wierze okazuje się bardziej słyszalny i bardziej widzialny niż [...] postać [Chrystusa]. Brakuje jeszcze ostatecznego oddania się. [...] W tej chwili zaczyna tonąć w morzu tego świata, w wirze -własnych myśli, w przepaści zwątpienia, w krążeniu wokół samego siebie."

     Sytuacja w łodzi miotanej falami była właśnie taka. Uwaga uczniów Jezusa nie była skoncentrowana na Osobie Chrystusa, lecz na zagrożeniu płynącym z zewnątrz. Zachowanie uczniów wydaje się być dziwne: mają pretensje do Jezusa, że spokojnie śpi w sytuacji, w której oni nie są w stanie poradzić sobie z żywiołem. Czy to znaczy, że w ich mniemaniu Chrystus powinien od razu cudownie interweniować? Chyba nie. Zauważmy, że cudowna interwencja Jezusa Chrystusa, polegająca na uciszeniu morskiej nawałnicy, była dla Jego uczniów raczej zaskoczeniem: "Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?" (Mk 4,41). Co znaczą te słowa? Znaczą przynajmniej tyle, że od samego początku nie było w nich wiary pozwalającej wiązać nadzieję zbawienia bezpośrednio z Osobą Chrystusa. Jeśli mają do Niego pretensje, to raczej o to, że nie uczestniczy w ich lękach, że spokojnie śpi.

     "Jedną z największych przeszkód w rozwoju ludzkiej osobowości są nieuzasadnione lęki. Pełne zaangażowanie w życie staje się jednak możliwe dopiero w momencie przekroczenia paraliżujących nas wewnętrznych obaw i niepewności" - pisze o. Dariusz Piórkowski. Któż z nas nie zna uczucia lęku? Kto otwarcie twierdziłby, że niczego się nie lęka, oszukiwałby samego siebie. Trzeźwe spojrzenie na życie pokazuje jednak, że z lękiem spotykamy się na co dzień, i to w najrozmaitszych postaciach. Nic dziwnego, ponieważ jako cząstka systemu obronnego przynależy on do naszej ludzkiej natury, ostrzega nas przed niebezpieczeństwami i chroni przed lekkomyślnymi posunięciami. Któż z nas nie zadrży w momencie nagłego zatrzaśnięcia drzwi czy przeraźliwego krzyku? Dlatego w większości wypadków uczucie lęku pozostaje uprawnionym czerwonym światłem organizmu, które gaśnie w miarę ustępowania zagrożenia.

     Gdzie szukać wsparcia? Jak postępować wobec zagrożeń, które pojawiają się na horyzoncie naszego życia i życia osób nam bliskich? Po pierwsze - mieć świadomość, że zagrożenia różnej natury są wpisane w nasz ziemski żywot. Nie da się ich uniknąć. Po drugie - pamiętać, że nigdy w łodzi naszego życia nie brakuje obecności i czujności Jezusa niezależnie od stopnia naszego doświadczania tej obecności. Po trzecie - zwracać się do Niego bezpośrednio z prośbą o pomoc, nawet jeśli dopadają nas wątpliwości, czy Bóg jeszcze o nas pamięta.

Pielgrzym



Wasze komentarze:
 człowiek: 14.01.2010, 10:39
 Zachowaj Panie moje życie w zgodzie z moim sumieniem,nie pozwól bym kiedykolwiek uważała się lepszą od innych i zamiast wytykać czyjeś błędy lepiej skupiła się na swoich błędach,spraw Panie abym potrafiła w każdej chwili mojego życia rozpoznać moją nędze i nigdy nie chlubiła się z moich dobrych uczynków,ponieważ ja nic nie potrafię zrobić dobrego ,wszystko co czynię dobrze zawdzięczam Tobie mój Jezu Ukochany,to Ty jesteś dobrocią która jest we mnie ,ja bez Ciebie w sercu jestem jak pole walki dobra ze złem,jak suchy krzew wypatrujący wody życia ,spraw Panie abym zawsze czuła jak marny ze mnie uczeń skoro nie potrafię zlikwidować zło które zagościło w otoczeniu moich bliskich,jak pusta jest moja modlitwa skoro zło panoszy się i niszczy serca moich bliźnich,tak -Panie to najgorszy sługa świata i to ja ponoszę odpowiedzialność za każdy grzech,to moja wina ,błagam daj mi siłę do walki abym mogła zwalczać największe zło tego świata,niechaj moje ręce przeplecione różańcem zabłysną blaskiem nieba i żadne zło nie zwycięży modlitwy miłości.
(1)


Autor

Treść

Nowości

św. Ekspedytśw. Ekspedyt

Modlitwa do św. EkspedytaModlitwa do św. Ekspedyta

Litania do św. EkspedytaLitania do św. Ekspedyta

św. Elfegśw. Elfeg

św. Leon IXśw. Leon IX

Urodziny jeżyka JasiaUrodziny jeżyka Jasia

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej