Bóg panem życia
Dramaturgia tego, co zdarzyło się w Nain, zostaje dodatkowo wzmocniona przez zestawienie jej z tym, co zdarzyło się osiem wieków wcześniej w Sarepcie Sydońskiej. Zresztą takie zestawienie treści pierwszego czytania z tym, o czym mówi Ewangelia, nie jest dziełem przypadku, ale świadomym zabiegiem Kościoła dla ukazania ciągłości działania Boga w historii. Tym bardziej, że cuda, które dokonywały się w czasach proroków, były zapowiedzią cudów, które miały się dokonywać na znacznie większą skalę w czasach mesjańskich.
Wiele szczegółów możemy odkryć śledząc cały pobyt Eliasza w Sarepcie Sydońskiej, a nie tylko odczytany podczas Mszy św. fragment Księgi Królewskiej mówiący o wskrzeszeniu syna ubogiej wdowy. Chodzi o tę samą wdowę, którą Eliasz spotkał, gdy pod miastem zbierała drwa, aby na nich z resztki mąki i oliwy przygotować ostatnią strawę dla swego syna i dla siebie. "Zjemy to, a potem pomrzemy" - mówiła. Była wtedy już pogodzona ze śmiercią swoją i syna. Ale stał się cud, kiedy tą resztką mąki i oliwy podzieliła się z Eliaszem. Dzban mąki aż do ustania klęski głodu nie opróżnił się ani oliwa w baryłce nie wyczerpała się. I w tym czasie, gdy wszystko zaczyna się układać i ludzie czują się bezpieczni, przychodzi śmierć na syna owej wdowy. A wtedy? Za wszystko winien jest prorok i jego Bóg! Jak łatwo człowiek zapomina, że każdy dzień więcej w jego życiu jest darem Boga i jak łatwo przechodzi do buntu, gdy ten dar się kończy!
O okolicznościach śmierci syna wdowy z Nain nie wiemy tak dużo. Ewangeliści okazali się bardziej powściągliwi w słowach niż ci, którzy spisywali historie proroków. Ale nie trzeba chyba wielkiej wyobraźni, aby uzmysłowić sobie, co czuło serce matki jedynaka, wynoszonego w żałobnym orszaku. Zwłaszcza że i ta, jak podaje Ewangelista, była wdową, która pozostała na świecie zupełnie sama.
Obecność Chrystusa w tym miejscu była prawdziwym zrządzeniem Opatrzności. Zarówno dla zapłakanej matki, która odzyskała syna, jak i dla Chrystusa, który wtedy właśnie objawił wobec uczniów i tłumu żałobników, że jest kimś więcej niż tylko wspaniałym kaznodzieją i cudotwórcą. Jest Panem życia! Podobne znaczenie miał wymodlony przez Eliasza cud wskrzeszenia, opisany w Księdze Królewskiej. Tam też chodziło o fundamentalną prawdę, że Bóg jest Panem życia, a nie tylko dawcą chleba. Dla objawienia tej prawdy, bez której nie ma chrześcijaństwa, Pan Bóg prowadzi człowieka nieraz bardzo trudnymi drogami, dopuszczając nawet, abyśmy się otarli o krawędź rozpaczy. Tak było i tak bywa dzisiaj.
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt
© 2001-2020 Pomoc Duchowa |