Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Teolog w kościele

Kongregacja Nauki Wiary wydała trzydzieści lat temu, 15 grudnia 1979, oficjalne oświadczenie, wedle którego znany na całym świecie, popularny także w mediach, teolog Hans Kiing "nie może być uważany za teologa katolickiego".

Tego samego dnia papież Jan Paweł II wygłosił na Uniwersytecie Gregoriańskim przemówienie "Otwarcie teologii w odniesieniu do innych nauk". Jak napisał biograf papieża George Weigel, chodziło o przedstawienie znaczenia teologii dla profetycznego posłannictwa Kościoła. Zbieżność tych wydarzeń prawdopodobnie nie jest przypadkowa.

Hans Kiing jest przykładem teologa, który należał do wpływowych prekursorów Soboru Watykańskiego II. Jednak doświadczenie Soboru uznał on za rozczarowujące, niewystarczające w radykalizmie zmian i dokonań. Krok po kroku doprowadziło to Kiinga nie tylko do krytycznego stanowiska wobec kształtu reformy, ale także do negowania prawd stanowiących depozyt wiary. Swoje zastrzeżenia formułował w sposób, jak pisze Weigel, "rozbrajająco szczery". Negacja dogmatu o nieomylności papieża w kwestiach wiary może być uznana za prostą konsekwencję stanowiska Klinga wobec interpretacji spuścizny Yaticanum Secundum dokonanej przez kolejnych papieży. Dogmat ten bowiem trzeba rozumieć w szerszym kontekście jako wiarę w to, że "Duch Święty zachowuje Kościół od popełnienia fundamentalnego błędu". Tymczasem Kiing, przyjmując to założenie w ogólności, w szczegółowych kwestiach twierdzi, że "Kościół może popełniać Ťkonkretne błędy w definicjach wiaryť, nawet w tych przypadkach, gdzie ŤMagisterium Kościoła ogłosiło [te definicje] jako nieodwołalne. Uszczegółowienia te w praktyce stoją w sprzeczności z ogólną zasadą, która werbalnie była przyjęta. W dodatku dotyczą właśnie kwestii najbardziej fundamentalnej.

Ów doktrynalny wyłom, jaki we własnej pracy intelektualnej uczynił Hans Kiing, był ostatecznie jedynie furtką do głoszenia wypowiedzi sprzecznych z nauczaniem Kościoła. Wybitny teolog przyjął bowiem z czasem wszystkie grzechy liberalnego myślenia, dla których Kościół chce być znakiem sprzeciwu - takie jak sztuczne zapłodnienie, aborcja, kapłaństwo kobiet, niechęć wobec celibatu. Z czasem największy wysiłek Kiing wkładał w antypapieską i niechętną Kościołowi publicystykę prowadzoną pod płaszczykiem troski o społeczność wierzących. Czy jednak jest to możliwe, kiedy nie zachowuje się podstawowych zasad stanowiących o sensie istnienia lub nieistnienia tejże społeczności?

Kontrowersje, wzbudzone między innymi przez szwajcarskiego myśliciela, skłoniły papieża do przypomnienia sensu i znaczenia teologii w Kościele katolickim. Dał temu wyraz podczas wspomnianego przemówienia na Uniwersytecie Gregoriańskim. Jan Paweł II potwierdził konieczność poszukiwania integracji wiedzy teologicznej "w zespole znajomości charakterystycznych dla danej epoki". Chodzi o dążenie "do zebrania losów i działań ludzkich w jednej żywotnej syntezie razem z wartościami religijnymi, pod których kierownictwem wszystkie rzeczy są między sobą skoordynowane ku chwale Boga i dla całościowego rozwoju człowieka, rozwoju, który obejmuje dobra ciała i dobra ducha", co Jan Paweł II powtórzył za Listem apostolskim św. papieża Piusa X Vinea electa.

Jednak podstawowym zadaniem studiów teologicznych pozostaje "otwarcie na służbę dla wspólnoty kościelnej". Teologia ze swojej natury jest częścią doświadczenia Kościoła, z niego czerpie i bez niego nie może się obyć. Można powiedzieć nawet więcej, poza Kościołem traci znaczenie, ponieważ teologia jest zrozumiała jedynie w perspektywie misji samego Kościoła. Porzucając tę perspektywę i stając się jedynie "prywatną sprawą jakiegoś specjalisty, izolowaną w pewnego rodzaju wieży z kości słoniowej" oddaje się na służbę zmiennych tendencji intelektualnych "w zespole znajomości charakterystycznych dla danej epoki". Wniosek z rozważań papieża płynie taki - do zadań teologii nie należy skupianie się na reformowaniu Kościoła, na dostosowywaniu go do oczekiwań "dnia dzisiejszego", ale na rozważaniu wiecznotrwałych prawd Ewangelii w "pragnieniu prawa i sprawiedliwości, moralności i duchowości; pragnieniu prawd ostatecznych i definitywnych; pragnieniu Słowa Bożego; pragnieniu jedności wśród chrześcijan" w duchu krytycznego namysłu nad istniejącym dorobkiem intelektualnym.

Ta piękna perspektywa katolickiej teologii wymaga pokornego podejścia do własnych odkryć, a także odkryć innych nauk, których hipotezy nie mogą być ważniejsze od umiłowania Boga i Kościoła.

Tomasz Rowiński

Tekst pochodzi z Tygodnika
Idziemy, 13 grudnia 2009



Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść



Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej