Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Zdjęcie mojego życia

Do kogo uśmiecha się Jan Paweł II na obrazie beatyfikacyjnym? Autor zdjęcia opowiada "Idziemy" historię jego powstania.

Pamiętamy tamtą niezapomnianą atmosferę uroczystości beatyfikacyjnej. Tysiące pielgrzymów na placu św. Piotra. Kardynał Agostino Vallini, wikariusz generalny diecezji rzymskiej, odczytał przed Benedyktem XVI prośbę o wyniesienie na ołtarze Jana Pawła II. Potem oczy wszystkich skierowały się na przysłonięty białym płótnem, wiszący na frontonie bazyliki św. Piotra obraz beatyfikacyjny. "Otwórzcie drzwi Chrystusowi, nie lękajcie się, otwórzcie na oścież swe serca na Bożą miłość" - zabrzmiały słowa hymnu do bł. Jana Pawła II. Powoli, od dołu, odsłaniał się obraz. Zatańczyło morze transparentów, flag, chorągiewek. Najbliżej ołtarza było ich najwięcej - w kolorze biało-czerwonym.

Żywiołowość pielgrzymów była tak wielka, że przed liturgią eucharystyczną organizatorzy poprosili w kilku językach o zwinięcie transparentów i powstrzymanie się od oklasków.

- Byłem wtedy na tarasie kolumnady Berniniego, wśród innych fotoreporterów. Kadr po kadrze fotografowałem odsłaniany obraz - mówi Grzegorz Gałązka. To właśnie jego zdjęcie papieża Polaka wybrano spośród tysiąca innych nadesłanych jako prototypy do obrazu beatyfikacyjnego.

Przez całe lata pontyfikatu Jana Pawła II także Grzegorz Gałązka dokumentował papieskie pielgrzymki i spotkania. Potem, kiedy działająca przy Wikariacie Rzymskim Postulacja zaczęła wydawać miesięcznik "Totus Tuus", dostarczał redakcji regularnie zdjęcia. Zaproponował do wykorzystania w czasie beatyfikacji kilka fotografii Jana Pawła II, które uważał za najlepsze. Jedną z nich było zdjęcie zrobione w 1999 roku na Placu Hiszpańskim: Jan Paweł II z wzniesioną do błogosławieństwa ręką, kieruje spojrzenie ku górze, ku znajdującej się na kolumnie figurze Matki Bożej. W Watykanie stwierdzono, że byłoby lepiej, gdyby papież na zdjęciu beatyfikacyjnym był nieco młodszy.

Wszystkie zdjęcia mam opisane datami i miejscem spotkań. Intensywne poszukiwania trwały długo, półtora dnia. Przejrzałem archiwum od początku pontyfikatu aż do 1993 roku - mówi Grzegorz Gałązka. - Wybrałem 15 zdjęć, zeskano-wałem pięć i przesłałem do mojego długoletniego współpracownika, grafika Giu-seppe Sabatellego. Najbardziej podobało mu się zdjęcie wykonane 19 lutego 1989 roku, bo -jak ocenił - Jan Paweł II ma na nim "takie swoje typowe spojrzenie".

- Pamiętam dokładnie okoliczności, w jakich powstało to zdjęcie - opowiada fotograf. - Papież wizytował wtedy jedną z rzymskich parafii. Na takie wizyty jeździł zwykle po południu, około godz. 16. Odprawiał Mszę Świętą, spotykał się z radą parafialną, dziećmi, młodzieżą, chorymi czy emigrantami, jeżeli byli w parafii. Na tym pamiętnym zdjęciu zarejestrowałem moment, kiedy papież odpowiada na pytania dzieci, a zebrały się te w wieku 6-10 lat. Najwyraźniej pytanie musiało być ciekawe, bo papież na zdjęciu ma nietypowy wyraz twarzy - komentuje fotograf.

Właściwie dziwi się, czemu zachował to właśnie zdjęcie w archiwum. Zdjęcie było "czyste", to znaczy Jan Paweł II był na nim sam, na tle muru budynku parafialnego. Takich zdjęć zwykle nie zachowuje. Wykorzystane do obrazu beatyfikacyjnego, nie było nawet poddane retuszo-waniu. Kiedy popatrzy się na róg zdjęcia, widać wręcz zagięcia sutanny papieskiej spowodowane wiatrem. Zmieniono tylko tło, wykonując wokół głowy poświatę, jako aureolę.

Obraz beatyfikacyjny nie był malowany, wykonano go metodą fotograficzną. Na frontonie bazyliki św. Piotra zawie- szony był od niedzieli aż do czwartku po uroczystościach. Dłużej niż w przypadku beatyfikowanych wcześniej osób, których wizerunki zdejmowano we wtorek rano, po dniu dziękczynienia. - Ksiądz Oder zajął się przechowaniem obrazu w Watykanie - mówi Grzegorz Gałązka.

Pierwsze zaproponowane przez niego zdjęcie - Jana Pawła II na Placu Hiszpańskim - diecezja rzymska wykorzystała jako swoje oficjalne zdjęcie beatyfikacyjne. Trafiło na plakaty i posłużyło do wybicia pamiątkowych medali w brązie, srebrze i złocie. To zdjęcie Poczta Włoska wykorzystała do wykonania okolicznościowego znaczka.

Grzegorz Gałązka o fotografii wykorzystanej do obrazu beatyfikacyjnego mówi dziś: - Dane mi było sfotografować kogoś, kto został błogosławionym, a zdjęcie wykorzystano do obrazu beatyfikacyjnego, który został przeznaczony do kultu w całym Kościele. Ono stało się zdjęciem mojego życia.

Irena Świerdzewska

Tekst pochodzi z Tygodnika
Idziemy, 23 października 2011



Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść



Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej