Kobieta tajemnica głęboka i trwałaOd kilku tygodni pokazywaliśmy na tej stronie winietę książki "Kobiety w Chrystusie. W stronę nowego feminizmu" wydanej niedawno przez Centrum Myśli Jana Pawła II. Nowy feminizm: cóż to takiego?Przytoczmy więc definicję, która mówi, że nowy feminizm to ruch społeczny, który - opierając się przede wszystkim na nauczaniu Jana Pawła II - podejmuje działania na rzecz promocji kobiety, po to, by mogła ona wnosić wartości dla niej elementarne - tu przede wszystkim jest obrona godności ludzkiej - we wszystkie wymiary życia społecznego. Ale może przystępniej - choć jednocześnie pewnie trochę enigmatycznie - będzie tu przytoczyć słowa redaktorki tomu, Michele M. Schumacher, że nowy feminizm "stara się odkryć coś z tajemnicy samej kobiety". Stawia "pytanie o miejsce kobiety u boku mężczyzny, o ustalenie jej równej godności, o dzieloną przez nią odpowiedzialność za ziemię i jej mieszkańców, o jej podobieństwo do mężczyzny i wreszcie o jej oryginalność", czyli to, co Jan Paweł II nazywa "geniuszem kobiecym". No właśnie, bo rzecz cała bierze swój początek z nauczania Jana Pawła II. Tekstem, który każda nowa feministka powtórzy z pamięci, jest zdanie (nr 99) encykliki "Evangelium vitae" z 1995 r.: "W dziele kształtowania nowej kultury sprzyjającej życiu kobiety mają do odegrania rolę wyjątkową, a może i decydującą, w sferze myśli i działania: mają stawać się promotorkami «nowego feminizmu», który nie ulega pokusie naśladowania modeli «maskulinizmu», ale umie rozpoznać i wyrazić autentyczny geniusz kobiecy we wszystkich przejawach życia społecznego, działając na rzecz przezwyciężania wszelkich form dyskryminacji, przemocy i wyzysku". Czy jednak wszystko to nie jest prawdą głęboko wpisaną w Boże Objawienie, sięgającą początków rodzaju ludzkiego, gdy Bóg, stwarzając człowieka jako mężczyznę i kobietę na swój obraz i podobieństwo, ustanowił ich równą godność (Rdz 1,26-27)? Dlaczego zatem "nowy" feminizm? By posłużyć się znów wyjaśnieniem Michele Schumacher: "...niezwykle ważne jest, byśmy odróżnili pochodzenie określenia "nowy feminizm" od rzeczywistości, którą ono wyraża. Podczas gdy to pierwsze datuje się na czas stosunkowo niedawny - stąd też określenie "nowy" właściwie je opisuje - ta druga jest równie dawna (i równie nowa!) jak sama kobieta. Oznacza to, że istota kobiecości, podobnie jak sama ludzka natura, jest równocześnie czymś stałym i dynamicznym". Czy zatem teraz wiemy o nowym feminizmie wszystko, co wiedzieć trzeba? Bynajmniej! Przede wszystkim dlatego, że "mimo wszelkich naszych prób zrozumienia kobieta pozostaje głęboką i trwałą tajemnicą - której równa się jedynie tajemnica mężczyzny, a obydwie tkwią we wnętrzu obejmującej je tajemnicy Trójjedynego Boga. [...] Nowy feminizm będzie się rozwijał i kwitł, w miarę jak będą się rozwijały i rozkwitały kobiety - zawsze i wszędzie we współpracy z mężczyznami - dla dobra wszystkich ludzi i dla promowania autentycznie ludzkiej i chrześcijańskiej kultury". To wymiar praktyczny i - po trosze - mistyczny. Ale i teoretycznie, jak dowodzi tom "Kobiety w Chrystusie", jest to zagadnienie niezwykle szerokie, które można rozważać w kontekstach teologjcznych, filozoficznych i antropologicznych. Książka ma prawie pięćset stron, a i tak pewnie nie wyczerpuje tematu, choć zajmują się nim tutaj wybitni znawcy - poza Michele M. Schumacher piszą Alice Allen RSM (autorka kilkutomowej edycji "The Concept of Woman", analizującej rozumienie pojęcia kobiety i kobiecości w ciągu wieków) czy ks. Francis Martin, jedyny w gronie autorów mężczyzna - a i tematyka poszczególnych artykułów jest zróżnicowana (przykładowe tytuły to: Filozofia relacji w nowym feminizmie, Krytyczne pytania pod adresem gender studies, Potrójne powołanie kobiety według Edyty Stein, Doświadczenie feministyczne a doświadczenie wiary, Nauczycielki mężczyzny). I ostatnie pytanie: po co tyle teorii? I znów precyzyjna odpowiedź Schumacher: celem jest "położenie solidnego fundamentu, na którym będzie mogła się oprzeć rozumna i pełna wiary «praxis»". Jednak, choć "praktyczne troski są [...] celem nowego feminizmu, jednakże najlepiej rozeznaje się je w ściśle kontemplacyjny sposób, co oznacza danie pierwszeństwa receptywności przed aktywnością oraz to, co wyraża popularna maksyma: dobrze jest pomyśleć ([...] pomodlić się), zanim zacznie się działać". Wreszcie na koniec - po tylu pytaniach i odpowiedziach - nie pozostaje nic innego, jak tylko życzyć owocnej - owocującej w praktyce - lektury i... kontemplacji!
Red. książki Michele M. Schumacher, tłum. M. Romanek, Warszawa 2008. Magdalena Cicha
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |