Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

O Matce Bożej Bolesnej z Sulisławic

W pobliżu Sandomierza, przy drodze z Opatowa do Tarnobrzegu, leży wieś Sulisławice, prastara miejscowość ziemi sandomierskiej, początkiem sięgająca czasów pogańskich. Założona została przez woja imieniem Sulisław. Parafia sulisławska, równie stara jak sama miejscowość, ufundowana została przez panów tej ziemi Sulisławiczów i już w początkach XIV w. istnieją zapisy o jej zamożności, a historyk naszych ojczystych dziejów Jan Długosz wymienia przyległe wioski: Ruszczę, Dmosice, Wojcieszyce, Gieraszowice, jako wchodzące w skład parafii.

Od XVI w. mogą Sulisławice szczycić się własną szkołą. Wiek później powstaje przytułek dla biedaków, chorych i bezdomnych. Do czasu utworzenia w 1818 r. diecezji sandomierskiej parafia należała do diecezji krakowskiej; teraz jest częścią dekanatu koprzywnickiego.

Parafia posiada dwa kościoły, ulokowane obok siebie. Tak zwany "stary kościół" (historycznie trzeci z kolei) pochodzi z XVI wieku. Największy i najpiękniejszy kościół wybudowano dzięki gorliwości miejscowego proboszcza ks. kanonika Jóżfefa Czapli w latach 1871-1888. Kapłan ten, ogarnięty ogromnym zapałem, niezwykle energicznie krzątał się około realizacji swego pomysłu, zbierając datki i szukając ofiarodawców w całej Polsce. Konsekracja kościoła - wzniesionego w stylu angielskiego neogotyku, z dwoma strzelistymi wieżami oraz czterema nawami w układzie bazylikowym - odbyła się 18 września 1888 r. przy udziale setki kapłanów i 60 tysięcy wiernych.

W 1951 r., dekretem biskupa sandomierskiego Jana Lorka, przekazano Maryjne sanktuarium i parafię zmartwychwstańcom, dla których kult i miłość do Maryi, wpisane w charyzmat zgromadzenia, są wzorem życia i siłą duszpasterskiego działania. Warto tu także nadmienić, iż 29 listopada 1992 r. prowincjał ogłosił Maryję Sulisławską Patronką Polskiej Prowincji Zmartwychwstańców.

Odkurzając historię, grzebiąc w czasach zamierzchłych, próbujemy utkać misterną nić łączącą nas z dziejami praojców. Próbujemy także czasem, może nazbyt śmiało, podpatrzyć drogi Opatrzności i zrozumieć Boże zamiary wobec współczesnych dziedziców polskiej ziemi i jej historii. Stąd ciągle podejmujemy próby zgłębienia obecności Matki Bolesnej w tym zakątku Polski. Musiała ta obecność być mocno wpisana w plany Boże, gdyż od początku (jak to wspomina Długosz) parafia nosiła wezwanie Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i wszystkie świątynie, do dziś, pozostały wierne tej dedykacji.

I właśnie tu, pośród sandomierskich lasów i pól, pomiędzy ludźmi od wieków przywiązanymi do Maryi i szczerze Jej oddanymi, wybrała sobie miejsce Matka Bolesna w swoim cudownym wizerunku. Historia obrazu sulisławskiego sięga trzeciego ćwierćwiecza XV wieku. Jest to właściwie obrazek (22 x 22 cm.), który powstał w Małopolsce, w szkole franciszkańsko-sądeckiej. Jak wskazują badania historyczne i porównawcze obraz stanowił wieczko bursy kapelana wojskowego, służącej do roznoszenia Wiatyku i olejów świętych dla rannych na pobojowisku (stąd jego małe rozmiary, otwory na sznur, obustronne malowanie). W nieznanym czasie dostał się na Ruś (być może w czasie wojen z Moskwą w XVI w.), odnaleziony tam, otaczany czcią, w 1610 r. został przywieziony z powrotem do Polski przez Dorotę Ogrufinę, brankę dziedzica Ruszczy Wespazjana Rusieckiego.

Obraz, dwustronnie malowany, przedstawia na awersie Matkę Zbawiciela, płaczącą na widok ran Syna. Chrystus, w koronie cierniowej, ociekający krwią, ukazuje swoje przebite dłonie i bok. Cierpiąc Zbawiciel skłania głowę ku stojącej obok i płaczącej Matce, a Ona, gestem matczynej miłości, obejmuje i przygarnia umęczonego Syna, z twarzą ściśniętą bólem, przejęta ogromem Jego cierpienia. Na rewersie zaś ukazane jest "Oblicze Zbawiciela" na chuście. Jak odczytać to przedstawienie Matki z Jezusem, po pas w dużej skrzyni? Autor wyraził spełnienie proroctwa z Księgi Izajasza: "Dlaczego krwawa jest Twoja suknia i szaty Twe jak u tego, co wygniata winogrona w tłoczni? - Sam jeden wygniatałem je do kadzi z narodów - ani jednego nie było ze Mną" (Iz 63, 2-3). A więc tajemnicza skrzynia to tłocznia winogron. Jezus jest robotnikiem pracującym w krwawym trudzie w tłoczni odkupienia, by dostarczyć wina łaski, którą wysługuje swą męką i krwią dla spragnionej ludzkości. Matka Bolesna zaś dopomaga Synowi, podtrzymując Go i współcierpiąc.

Obraz, otaczany przez Dorotę Ogrufinę wielką czcią, przechowywany był w Ruszczy. Po jej ślubie z Maciejem Pruciem, zakrystianinem w Sulisławicach, trafił wkrótce do kościoła. Tu zaczynają dziać się przy nim rzeczy niezwykłe, które sprawiły, iż obraz doznawał w Sulisławicach coraz większej czci. Kroniki mówią o różnych łaskach i cudach, jak: wskazywanie drogi zagubionym wędrowcom, ochrona przed napadami i grabieżą, ocalenie życia, uzdrowienia, zatrzymanie epidemii cholery... W 1658 r. przybyła do Sulisławic komisja z Sandomierza, by zbadać wiarygodność tych niecodziennych zjawisk, a rok później biskup krakowski Andrzej Trzebicki wydał dekret, w którym aprobuje kult Maryjny i potwierdza cudowność obrazu, co niepomiernie rozszerzyło nabożeństwo do Matki Bolesnej nie tylko w okolicach Sandomierza, ale i daleko poza granice diecezji. Po trzech wiekach błogosławionej obecności Maryi na sulisławskiej ziemi, 8 września 1913 r. ordynariusz sandomierski bp Marian Ryx dokonał koronacji obrazu koronami papieskimi (w imieniu św. Piusa X), w obecności ogromnej rzeszy wiernych i duchowieństwa. Był to rzadko spotykany - jak na tamte czasy - hołd złożony Maryi.

Niestety, miało sanktuarium sulisławskie także swoje "czarne dni". Na przestrzeni wieków wielokrotnie było grabione i plądrowane. W 1940 r. zrabowano złotą sukienkę i korony wraz z obrazem. Na szczęście, cudem odnaleziony na miejscowym cmentarzu, obraz ocalał. Po wojnie kustosze sanktuarium dwukrotnie na sposób prywatny koronowali wizerunek.

Ponowna koronacja złotymi koronami papieskimi, które osobiście poświęcił Jan Paweł II4 czerwca 1991 r. podczas Mszy św. na lotnisku w Radomiu, odbyła się 7 lipca 1991 r. z udziałem nuncjusza apostolskiego ks. abpa Józefa Kowalczyka. Niestety, świętokradcza ręka znów dosięgła obrazu i w nocy z 27 na 28 października 1992 r. ukradziono korony i Cudowny Wizerunek. Mimo wysokiej nagrody za wskazanie przestępcy i intensywnego śledztwa, nie udało się ustalić sprawcy i odzyskać obrazu. Za radą Nuncjusza zmartwychwstańcy postarali się o kopię, aby wizerunek Matki Bolesnej mógł być dalej obecny wśród wiernych sandomierskiej ziemi. Kopię tę, którą poświęcił w Rzymie Jan Paweł II (26 VI1993), ukoronował w święto Matki Bożej Różańcowej, 7 października 1993 r., Nuncjusz Apostolski przy współudziale bpa Wacława Świerzawskiego, nowego ordynariusza diecezji.

I tu właściwie można by zakończyć całą historię, gdyby nie Opatrzność, która własną ręką dopisała szczęśliwe zakończenie. W uroczystość Zwiastowania NMP, 25 marca br., komenda policji przekazała Biskupowi sandomierskiemu odnaleziony - w iście cudownych okolicznościach - obraz oryginalny. Maryja Sulisławska wróci więc do swoich, by ciągle na nowo orędować stąd u swego Syna i wypraszać kolejne łaski.

Uroczystości związane z powrotem odbyły się 7 i 8 września 1994 r., poprzedzone peregrynacją obrazu w parafii i modlitewnym przygotowaniem wiernych. Zmartwychwstańcy, dzieląc się tą radosną wieścią, już dziś zapraszają wszystkich do Sulisławic, by dziękować Bogu za Tę, która jest naszym pocieszeniem i wspomożeniem w trudnej, pogmatwanej i bolesnej pielgrzymce przez nasze polskie drogi.

A co z koronowaną kopią? W ramach planowanej akcji duszpasterskiej "Niedziela z Matką" ma wędrować po parafiach diecezji i przypominać słowa Maryi z Kany Galilejskiej: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam (mój Syn) powie" (J 2, 5).

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej